Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chyba czas to skończyć

Polecane posty

Gość gość

Hej, byłam tu jakiś czas temu, pisząc o nieśmiałym chłopaku, dużo z was mówiło, coś się zmieni jak sama wykaże inicjatywę, mówili też coś o księżniczkach, więc zaryzykowałam, pocałowałam go. Niby nie uciekł, ale chyba nie bardzo wiedział jak się zachować, chwilę potem zabrał moje ręce, którymi go obejmowałam i odsunął się. Od tamtej pory zaczął też mniej się odzywać, w sumie aktualnie więcej rozmawia z moją siostrą, niż ze mną. Kilka dni próbowałam się cieszyć, ale z każdym dniem coraz mniej, w tej chwili stałam się milcząca, dlaczego? Entuzjazm wyparował. Miałam dość wymyślania tematów, których i tak nie słucha czy opowiadania mu czegoś na co i tak nie ma odpowiedzi. Sam mówił mało, a teraz zupełnie przestał mi mówić cokolwiek, wczoraj tłumacząc to, że "wyglądałam na złą". Tak samo, ręki nie poda bo zła jestem, na pożegnanie nie przytuli z tego samego powodu. Sorry, ale dla mnie taki facet to nie facet. Nieśmiałość, nieśmiałością, ale to przesada. Za waszą radą zaryzykowałam i osobiście nie polecam żadnej dziewczynie podejmować pierwszej tylu kroków smiech.gif jak mężczyzna chce, sam znajdzie drogę mimo bariery nieśmiałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Miałam dość wymyślania tematów, których i tak nie słucha czy opowiadania mu czegoś na co i tak nie ma odpowiedzi." XXX Autorko, przerobiłam podobną sytuację. Szkoda czasu na taką życiową ofermę jak ten, ktorego opisalaś. Facet mimo bariery nieśmiałości nigdy nie ukrywa swojego zainteresowania kobietą. Zostaw go samemu sobie i szukaj kogoś, kto doceni Ciebie i Twoje starania. Obyś miała wiecj szczęścia w życiu niż ja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś o to chodzi, pytałam się tu na forum czy przesadzam, podobała mi się historia chłopaka, który opowiadał o swoim znajomym, że tamtemu 8 miesięcy zakumanie zajęło, ale to nie ten przypadek... :) a czemu więcej szczęścia, ciągle na takich ... trafiasz? PS. Ci którzy mówili, że jestem jak księżniczka-oczekująca, nie dziękuje i pokazuję dowody, że czasem nie warto i wyzywanie obcych osób jest przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, wciąż niestety trafiam na facetów "z problemami":P Ci bezproblemowi są od dawna zajęci i chyba nigdy nie byli wolni:) a jeśli już to chyba przez tak krótki czas, że nie zdążyłam pojawić się w ich życiu hehe. Mój pech:P Wygląda to tak, że zajęta problem faceta zapominam o sobie i własnych potrzebach. To zawsze źle się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś znam to z autopsji :D chyba mam podobnego pecha, bo nie widziałam jeszcze takiego "bez problemów", tylko niektóre widać od razu, a inni mieli ładnie te trupy zakluczone w szafie. :D do tego, też zwykle daje z siebie 100%, a później zostaje żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz racje, że niektóre z tych "problemów" faceci skrzętnie skrywają w szafie ale przychodzi moment i "szydło wychodzi z worka". Zawsze tak jest. Ważne, żeby nie pchać się facetowi do łóżka zanim nie pozna się tych wszystkich jego problemów- zwłaszcza tych "z szafy" - głęboko skrywanych w tajemnicy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:( jej dobrze, że napisałaś, to ja chyba nie zaryzykuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tak, tylko czemu później naszym kosztem, nie bardzo rozumiem, ja zwykle wykładam kawę na ławę i albo ktoś to akceptuje albo nie :D przynajmniej jeśli chodzi o rzeczy, które faktycznie mają wpływ na całą relację. wiesz, ja temu mojemu mogłabym i do łóżka wskoczyć to on by z niego raczej uciekł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a jaki masz problem z chłopakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co chciałaś ryzykować? Chcesz się takiemu od razu podawac "na tacy"? Pchać się do wspólnego mieszkania z takim? Trzeba powolutku, powolutku - być miłą i empatyczną ale przyglądać się takiemu zwłaszcza jak jest atrakcyjny a długo był "wolny" lub nie miał nigdy "stałej" dziewczyny. Za tym zawsze kryje się jakieś "drugie dno". Życie mnie nauczyło, żeby nie ufać facetom a w każdym razie nigdy do końca:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ryzykować nic, liczyłam na normalną relację i nie być rozwiązłą, ale po ponad 3 miesiącach było dla mnie nie pojętym, że on ma problem chwycić mnie za rękę na spacerze. Czuję się jak jego koleżanka, nie dziewczyna, a on o tym doskonale wie, więc co tu dużo mówić. :D haha, masz rację, ciekawe jak głębokie to dno być potrafi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mężczyźni nie lubią kobiet "konkretnych", takich co o ważnych sprawach dotyczących wzajemnej relacji wykładają "kawę na ławę". Oni zawsze "kluczą", lubią mieć jakąś "furtkę", przez którą w razie czego mogliby dać nogę, lubią czuć i mieć świadomość, że są wolni, że nic i nikt ich nie ogranicza. To dotyczy także dojrzałych mężczyzn. Wszyscy są w gruncie rzeczy mentalnie "chłopcami w krótkich spodenkach":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.13- Rozwiązłą nigdy nie bądź. Im dłużej faceta przetrzymasz- tym bardziej go "rozkochasz" w sobie i będzie Twój:) Oni tacy są. Jak jesteś "za szybka" a on jeszcze nie do końca zaangażowany EMOCJONALNIE to skorzysta (a jakże!) ale będziesz w jego życiu tylko "jedną z wielu":P Co do tego, że po 3 mies. ma problem aby wziąć Cię za rękę to rzeczywiście podejrzana sprawa... Przyglądaj się temu uważnie. A jak masz być tylko koleżanką to nie marnuj z nim czasu bo on takich "koleżanek" (bez podtekstu) ma jeszcze kilka i wszystkie traktuje jak koleżanki. U faceta działa to prosto: jak jesteś "dziewczyną" to traktuje cię jak dziewczynę a jak "koleżankę" to zawsze będziesz koleżanką i "wyżej już nie podskoczysz" w tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać lepiej sprawdza się strzelanie foszków paproszków, żeby faceta przy sobie zatrzymać, a i ograniczanie jego hobby :( bo ten był sam zaskoczony, że pozwalam mu na męskie wypady. gość dziś więc po okresie próbnym zostałam tylko koleżanką, a dla mnie nie ma czegoś takiego, jak koleżanka z statusem dziewczyna. Nie mam jakiś super potrzeb, ale brak bliskości na dłuższą metę jest zbyt frustrujący:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×