Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Bardzo bliski kontakt z mama.. całe życie razem..

Polecane posty

Gość gość

Mam problem.. od dzieciństwa swój czas spędzałam z mama, wolałam nawet czasami z nią zostać niż iść do koleżanek.. jakis zawsze mi było ciężko zostawiać ją samą. Rodzice się rozwiedli, ojciec alkoholik.. i potem mama poznała drugiego męża on dla mnie jest tata. 7 lat temu moja mama zaszła w ciąże wszyscy byliśmy szczęśliwi i 3 dni przed terminem okazało się ze moja siostrzyczka zmarła.. była owinięta pępowiną straszna trauma przeżycie.. starałam się mamie pomoc.. teraz mam 27 lat, mieszkam sama. Mojej mamie w związku jest różnie raz dobrze raz masakra a ja każda chwile chce spędzać z nią, od mojego rozstania minął rok i będąc sama chciałam poświecić jej swój czas.. rok temu mama robiła badania i wyszły jej średnie.. ma oponiaka, lekarz stwierdził ze za rok powtórzyć badania i póki co nic z tym nie robić.. ze to może być nie groźne.. dziś z mama się poklocilysmy bardZo.. mama mi zarzuciła ze ja za bardzo naciskam na nią, ciagle jej planuje czas a jej się nie chce i często ma dość życia.. powiedziała ze umrze, a ja mam sobie to poukładać w głowie i odciąć pępowinę bo i tak zostanę pewnego dnia sama i mam sobie dać spokój bo i tak się ciagle kłócimy.. ja mam ostatnio gorsze dni przed okresem, marudzę wszystko mi przeszkadza i możliwe ze na niej się wyzywałam.. zle mi strasznie z tym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się, że masz jeszcze błonę dziewiczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja mam to gorąca mifetka. Żeby się zbliżyć do mamy to najlepiej masturbujcie się jednocześnie w jednym pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całe życie poświęcasz dla mamy, teraz ona wie, że jest chora i może jej zabraknąć, więc na siłę Cię od siebie "odpycha" byś umiała znaleźć się w świecie, gdy jej zabraknie. Matka zawsze chce dobrze dla dziecka, czasem robi to co musi, chociaż chciała by inaczej. Robi to z ciężkim sercem, ale tak lepiej dla Ciebie, kiedyś zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:37 nie rób ze mnie kierbelki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz odciac pepowine, mama dobtze ci mowi. To niezdrowe dla ciebie i dla niej tak zyc w takim emocjonalnym uzaleznieniu. To wyniszcza. Zacznji zyc wlasnym zyciem. To nie bedzie znaczylo, ze przestaniesz kochac mame. ja kochac madrzej nawet. Ona ma trudny czas , ale trudne chwile to dla nas moment na dialog z samym soba. I jeszcze jedno, nie odpowiadasz za szczescie czy nieszczescie swojej mamy. I nieszczescie w naszych ludzkich oczach czesto jest szczesciem w oczach wiecznosci...Nie trac nadziei i wez swoje zycie we wlasne rece, moze jakas terapia z dobrym psychologiem na poczatek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja mama jest już stara i będę się nią opiekować aż do końca. Natręci wp*****lający się do cudzego życia - wynocha, albo dam kopa w ten bezczelny zad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokasz cyce,coś z nimi nie tak?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyce jak najbardziej tak, ale nie dla ciebie. Ja nie z tych co wszystko pokazują obcemu motłochowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nawet nie biorę tego pod uwagę ze miałaby umrzeć.. nie, nie ja jej potrzebuje i zrobię wszystko żeby do tego nie doszło.. dopiero w dalekiej przyszłości jak już będzie staruszką. Moja mama jest energiczna osoba, wyglada świetnie wiec nie ma takiej opcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, to nasza naturalna ,ludzka reakcja na kazda perspekrywe straty. A tracimy w zyciu wiele, po to wlasnie by wkoncu uswiadomic sobie, ze jestesmy stworzeni do wolnosci, a nie do chorobliwego posiadania rzeczy i ludzi. Zauwaz , ze to nie my decydujemy kiedy sie rodzimy, kiedy umieramy, gdzie sie rodzimy, jak wygladamy i moznaby bylo tak jeszcze dlugo wyliczac. Nie jestesmy Bogiem, predzej czy pozniej trzeba sie bedzie z tym faktem pogodzic. Potraktuj to nie jako zyciowa katastrofe ale jako okazje do szukania i znalezienia odpowiedzi na te najwazniejsze pytania : kim jestem, dokad zmierzam, i jak zmierzam ? Skoro ten konflikt wewnetrzny jest na plaszczyznie opatrznosci, wartoby sie bylo zwrocic w strone Tego ktory Jest, a bez ktorego my nie istnielibysmy. On nie zignoruje ciebie, jesli tylko sie do niego zwrocisz. Odpowie na wszystkie twoje pytania i watpliwosci w swoim czasie. To tylko zaproszenie.Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie znaczy ze twoja mam umrze niebawem, kazdy odejdzie kiedy przyjdzie jego czas. Taka jest kolej rzeczy. Czemu warto sie przyjrzec to wlasnym emocjom, ktore te mysli wywoluja i zadanie sobie pytania, dlaczego tak bardzo sie tego boje ? Najlepiej jest sobie spisac te rzeczy na kartce, wszystkie jak leci. A pozniej przyjrzec sie kazdemu punktowi z urzyciem tym razem rozumu. Np. Boje sie, ze jesli moja mam umrze to moje zycie tez sie wtedy skonczy. Czy na pewno ? Czy nie ma w tym stwierdzeniu duzej przesady ? Tak, niewatpliwie nie unikne cierpienia, ale nie moge przewidziec tego jak naprawde bedzie. Po co wiec mam przezywac cos "na zas" ? Innymi slowy nasz strach czesto wmawia nam sytuacje, ktore NIGDY najprawdopodobniej nie beda mialy miejsca w naszym zyciu ! Dlatego warto jest przypatrywac sie tym myslom, by nastepnie racjonalnie ucierac im nosa, mowiac krotko : tego nikt poza Bogiem nie wie. I wierzyc ze On da nam sile na przezycie wszelkich trudnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bede tu mieszkal i pracowal.Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i czy wzielas taka opcje pod uwage, ze to moze ty predzej odejdziesz z tego swiata ? Ufaj, i zacznij zyc w pokoju. Tego ci zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoja matka ma rację. Powinnaś odciąć w końcu pępowinę i zająć się swoim zyciem, znaleźć faceta i załozyć własną rodzinę. Taka jest naturalna kolej rzeczy. Bliskie kontakty z rodzicami są super sprawą, ale bez przesady. To nie jest normalna sytuacja, kiedy prawie 30 letnia osoba chce poświęcać swój cały czas swojej matce, zamiast poświęcać go na ułożenie sobie własnego zycia. Nie obraź się autorko, ale to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×