Gość Zz116 Napisano Październik 21, 2018 Witam wszystkich. Piszę, ponieważ mam dość nietypowy problem.. Gdy byłam dzieckiem (miałam 6 lat) przyjaźniłam się z kolegą z sąsiedztwa (starszym ode mnie o ponad 3 lata). Byliśmy dość blisko, ale urwał nam się kontakt, gdy się przeprowadziłam. Długo się nie widzieliśmy, aż pewnego dnia znow się przeprowadziłam (w okolice gdzie on mieszka) i się spotkaliśmy. W sumie nic się nie zmienilo między nami. Nadal dobrze nam się rozmawialo i mimo upływu czasu nadal coś czuliśmy. Potem kontakt znów się urwał. Mimo to wiedziałam, że jest dla mnie wazny. Teraz tak jakoś wyszło, że jesteśmy razem w szkole i chcąc nie chcąc często się widujemy. Mateusz (bo tak ma na imię) pojawia się tam gdzie ja.. Nie żartuje.. Zdarza mi się gdzieś wyjsc z koleżankami po lekcjach albo w weekend na spacer albo do pizzerii i o dziwo cały czas na niego wpadam, ale nie rozmawiamy. Mówimy sobie "cześć" i zwykle jedno gapi się na drugie, ale żadne nie podchodzi. W szkole jest tak samo. Gdy wygłupiam się z kolegami on stoi jak żołnierz i obserwuje kazdy mój ruch. Raz byłam w knajpie ze znajomymi i on też był. Wstałam żeby wyjść na zewnątrz po kolezanke, która się spóźniła, a on po prostu chamsko patrzył się na mój tylek! (wiem, ponieważ moje 3 koleżanki specjalnie zwróciły uwagę na jego reakcje). Nie wiem co zrobic, bo w sumie chciałabym podejść i zagadać, ale boje się że on mnie wysmieje bo ogólnie te ponad 3 lata różnicy to dużo. Mam 15 lat, on 18. Nie wiem o co mu chodzi, bo potrafi się na mnie gapić nawet cała przerwę 15-minutową, ale nie podchodzi. Jestem już zmęczona tą sytuacją i chciałabym żeby wprost powiedział mi o co mu chodzi. Jak myślicie czego on może chcieć? Kiedyś coś miedzy nami bylo, ale minęło tyle lat.. Obydwoje jesteśmy wolni. Nadal mam do niego słabość mimo upływu czasu, ale nie wiem o co mu chodzi. Jak myślicie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach