Porzucilas partnera meza i po czasie zalujesz ?

Jak potoczyly sie losy dwoch stron ?

Opisz swoją historię to opiszemy ci naszą. Ty jedno zdanie a my mamy pisać książkę. To nie jest fair.

Kto przeczyta tą nudną książkę?

porzucilam nie raz i nigdy nie zalowalam i nigdy mnie nie interesowalo co z druga str sie stalo

O mnie po porzuceniu też nikt nie troszczył się jak żyje i czy żyje

Nie ja porzucilam lecz on w okrutny sposob . Latał jak pies za wszelkimi babskami az zostal sam .

Ja porzucilam chlopaka po dwuch latach, poznalam innego bardzo milego i przez pare spotkan to w tajemnicy trzymalam, chopak mnie bzykal a z tym nowym na kawe jezdzilam, po kilku spotkaniach z mojej inicjatywy wyladowalam z nim w lozku, to byl naprawde super sex z nim.Poczulam ze ma duzo wiekszego i twardego od tego co mial chlopak za pare dni zrobilam powtorke z rozrywki bylo jeszcze lepiej i wtenczas porzegnalam sie z chlopakiem. Nastepne spotkanie bylo u mnie w rodzicow mieszkaniu bo oni wyjechali na pare dni, mialam chate wolna. Wtenczas ujrzala ze popelnilam blad bo on mial bardzo malego tylko jak wchodzil wemnie to mial specjalna nakladke ktora zakladal na penisa. I po zalorzeniu tej nakladki penis jego byl dluzszy i grubszy, wtenczas bardzo tego zalowalam ze chlopaka odwalilam, bo na dluzsza mete to sobie nie wyobrazam z takim facetem zyc ktory bedzie stale cos nakladal na swojego malego zeby mnie piepszyc.Prubowalam wrocic do chlopaka ale sie nie udalo