Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nakrzyczałam na córkę. Chce mi się płakać.

Polecane posty

Gość gość

Miałam dziś ciężki dzień. Rozkręcam firmę, pracuje z domu, na co dzień opiekuje się 2 letnia córeczka więc pracuje albo po nocach albo jak mąż jest w domu (czyli niezbyt czesto w ciągu dnia), wczoraj zwykle pracująca sobota mi odpadła bo wyjechaliśmy więc chciałam nadrobić dziś. Spędziłam większość dnia przed komputerem, mąż wziął trochę córkę na dwór ale zimno więc szybko wrócili i wiadomo jak to dziecko, niby tata się nią zajmował ale co chwilę "mama to, mama tamto". Nawrzeszczałam na nią chyba ze 3 razy. O totalne pierdoły. Cały czas mam przed oczami te usta wygięte w podkówkę i przerażony wzrok gdy krzyknęłam na nią z całej siły żeby nie przebiegała przez dywan z którego przed chwilą sprałam plame. Przecież to są totalne glupoty. Moja mama większość mojego życia była bardzo znerwicowana. Krzyczała, rzucała moim tornistrem gdy czegoś nie rozumiałam odrabiając lekcję. Ja do dziś boję się podniesionego głosu. Tak bardzo chciałam być inna mama a postępuje podobnie. Nie wiem dlaczego tu napisałam, chyba szukam rozgrzeszenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
E tam. Kazdemu sie zdaza. Przytul ja i powiedz ze ja kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo. Mojej mamy zachowania (właśnie takie) powielam choć nie chcę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówię jej to milion razy dziennie. To jak ona mnie kocha to jest niewyobrażalne, czuje się jeszcze podlej jak sobie pomyślę, że ja nie zawsze jestem dla niej taka kochana. Przytula się kilka razy na godzinę, całuje mnie mówiąc "moja mamusia", potrafi jak stoję np przy blacie w kuchni przybiec i pocałować mnie w dłoń bo tylko to dosięgnie i iść bawić się dalej. Mam najkochańsze dziecko pod słońcem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:47 To jest straszne. Myślałaś może o terapii? Mi się wydaje, że byłaby mi bardzo potrzebna ale nie potrafię się zebrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To okropny stres. Rob wszystko, zeby spac i wypoczywac w nocy, kiedy Twoje dziecko rowniez spi. Male dzieci sa zywe i czasem meczace. My wszystkie staramy sie byc lepsze od naszych mam, ale jestesmy tez tylko ludzmi. Wytlumacz malej, ze nie bedziesz juz krzyczec, ale musi tez byc troche grzeczniejsza i sluchac rodzicow. Zdarzylo ci sie wybuchnac i corka zetknela sie z granicami stawianymi przez doroslych. Takie bezbolesne to nie jest. Co prawda to tylko dziecko, ale spotka je ostre -nie- przy wybieganiu na jezdnie itp.. Napisze tylko, ze moja corka byla az tak bezstresowa, ze mimo znajomosci alfabetu, umiejetnosci czytania na badaniu lekarskim oceniajacym dojrzalosc szkolna totalnieolewala polecenie lekarza, zeby nazwac kolo narysowane na tablicy i o maly wlos zostalaby uznana jako niedojrzala do szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ma 3 lata. Za taką akcje już dawno byłaby wyklapsowana. Chodzi więc jak w zegareczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego dochodzą relacje z mężem, czuje się jak na rollercoasterze, raz jest super, raz tak do d**y że szkoda gadać. Ja denerwuje jego, bo już nie może znieść mojej nerwowości. Ja nie mogę na niego patrzeć bo... Bo mu zazdroszczę. Zazdroszczę mu tego, że nie jest takim niewolnikiem jak ja. Że nie siedzi ciągle w domu, że codziennie może wyjść. Ja też mogę, ale z dzieckiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:50 Nie rozumiem, co to znaczy bezstresowa? Że przez bezstresowe wychowanie nie potrafiła przystosować się do tego, że ktoś wydaje jej polecenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:50 co Ty opowiadasz, jakie akcje? Że przebiegła przez mokry dywan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są fajne rady żeby spać kiedy dziecko śpi :) ale jestem w domu juz ponad dwa lata, nie mogę wrócić na etat więc rozkręcam firmę z domu. Nie mam kiedy tego robić jak nie po nocach. Nie oddam małej teraz do żłobka czy przedszkola bo boi się obcych i innych dzieci (chodzę z nią na zajęcia ogólnorozwojowe w małej grupie dzieci żeby ją otworzyć i to zmienić) ale uważam, że póki co jestem jej potrzebna. Ale pieniądze też nam są potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 23:50 Nie rozumiem, co to znaczy bezstresowa? Że przez bezstresowe wychowanie nie potrafiła przystosować się do tego, że ktoś wydaje jej polecenia? X Dokladnie tak, to byl na prawde duzy problem pozniej w szkole. Nie porownuje tu 2 z 6 latka, ale chocby zachowanie sie na chodniku przy ulicy jest przykladem, kiedy NIE musi dzialac na dziecko. Klapsy nie sa rozwiazaniem. Zycze Ci chociaz 1 dnia wolnego w tygodniu, ja umawialam sie zamiennie jeszcze z 2 matkami na opieke nad 3 dzieci raz w tygodniu. Za ten dzien kazda z nas miala 1 dzien wolny od opieki nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bezstresowe wychowanie to wcale nie jest taka super sprawa, ja się staram być zasadnicza kiedy trzeba ale nienawidzę kiedy wydzieram się bez powodu... Fajny układ :) moja córka niestety nie zostanie z nikim poza moim mężem i moja mamą. Moja mama jest bardzo młoda i kocha wnuczkę nad życie ale po 2-3 godzinach zabawy z nią już zaczyna mówić, że by się chciała położyć albo że mogłabym wracać bo już długo jest z małą. Marzy mi się wyjście wieczorne z mężem ale widze, że nie jest entuzjastycznie nastawiona na nocke z wnuczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety, okres z malym dzieckiem w domu to nie tylko szczesliwy czs, ma swoje minusy. Jednak uwazam, ze za wszelka cene potrzebujesz sie wyrwac z domu sama, sama z mezem, to wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem na ile musiałabym się wyrwać żeby mi "przeszło" :) byłam w zeszły poniedziałek całe popołudnie na samotnych zakupach i nie bardzo pomogło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest, jak chce się ciągnąć kilka srok za ogon. Albo praca, albo dziecko. W niczym nie będziesz dobra, jak nie będziesz miała na to czasu. Naprawdę nie dało się poczekać jeszcze rok z firmą, aż dziecko pójdzie do przedszkola?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli masz do dyspozycji tylko popoludnie, to rob to 2x w tygodniu, koniecznie. Bedziesz miala jakis czas dla siebie. Pertraktuj z mama, wytlumacz jej, ze to jest kwestia 1 roku, ze jest Ci b. ciezko i popros ja, zeby Was wsparla 1x w tyg..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.20 Kazdej matce wydaje sie, ze da rade. To prawda, o czym piszesz. Moja corka miala miejsce w malej grupie jako 2-latka i byla ciagle chora. Az pediatra powiedzial mi wprost, czy pani nie widzi, ze dziecko nie nadaje sie do zlobka? Dopiero od 4 lat bylo ok w przedszkolu prywatnym, tez w malej grupie. Wychowanie malego czlowieka to nie rutyna, dzieci tez sa rozne, jezeli chodzi o adaptacje w grupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne trochę podejście bo zwykle widzę, że potępia się tu osoby które siedzą w domu z dzieckiem dłużej niż rok a ja miałam czekać 3 lata aby zacząć tworzyć coś swojego? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny uważam, że pracując w domu moja córka ma lepiej niż gdybym pracowala na etacie. Mimo, że wymaga to ode mnie czasem więcej stresu to jednak jestem elastyczna. Takie dni jak dziś, kiedy moja córka ucierpiała na tym, że miałam więcej pracy zdarzają się sporadycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dobrze, ze wracasz do rownowagi i pozytywnie oceniasz sytuacje. Teraz wyspij sie i pamietaj o zorganizowaniu sobie wyjsc z domu, potrzebujesz kontaktu z doroslymi rowniez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dziękuję za rozmowę i cieple słowa <3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj sobie na luzik autorko , no i co ze jej sie geba w podkowke wygiela, nie raz jeszcze w zyciu op*****l dostanie , nie rob z niej ksiezniczki Uf jak ja niecierpie malych dziewczynek, z chlopakiem jakos mozna sie dogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×