Zauroczenie?

Bardzo zbierałam się z napisaniem tego postu.. ale czuje ze już nie daje sobie rady. Dlatego zacznijmy od początku -mój wujek poznał jakieś siedem lat temu ciocie z którą wyszedł za mąż. Ciocia ma brata a brat ma synów. Z jednych z tych synów tańczyłam całe wesele (drugiego nie było wcale) Byłam młodziutka bo może jakieś miałam osiem lat? Nie wiem.. Było to poprostu zauroczenie jednak coś przez te wszystkie lata się tak nie ulotniło -został jakiś sentyment? W grudniu 2017r zobaczyłam go po raz pierwszy po tej przerwie -hmm nie rozmawialiśmy, ja również nic nie mówiłam bo jestem dość nieśmiałą osobą. Potem zobaczyłam go jeszcze raz w styczniu 2018r -sytuacja była luźniejsza ale nadal zbytnio nic nie mówiłam niż pozostali z rodziny. DODAM ŻE NIE JESTEŚMY SPOKREWNIENI. I o co teraz chodzi.. Myśle o nim i nie mogę zapomnieć ani nic z tym za bardzo zrobić! Mam trochę inne podejście niż dzisiejsze dziewczyny (przynajmniej połowa) -ze najpierw powinnam zajac się nauką, pracą i może wtedy coś poważnego. Jeżeli chodzi o niego jest ode mnie starszy o 6lat -nie widujemy się bo nie ma takiej możliwości, jesteśmy tylko w znajomych na fb. Proszę o rady, nie wyśmiewanie czy kminy.