Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kocham moja pacjentke restart

Polecane posty

Gość gość
Ja do swego tylki wzdycham to straszny babiarz, bawidamek ale jestem wstanie mu to jeszcze wybaczyć.Pare razy mnie wsypał i s wyparł się że to on ja już poznałam co to za ziółko.Ale umie tak pięknie czarować. Parę razy bym się nabrała .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jestem struta często, ale to nie jego wina, to wynik czegoś innego. On na mnie działa zawsze pozytywnie. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
C-ko nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po Twoich postach widać, jak bardzo się zakochałaś. Dzisiaj było wykorzystać sytuację i się z nim skonfrontować, a nie "uciekać do świata iluzji, który sama stworzyłaś". Na twoim miejscu, po tych 10 latach, podeszłabym do niego. Może sytuacja ruszyłaby w jedną lub drugą stronę. Zawsze lepiej wiedzieć na czym się stoi, niż tkwić w zawieszeniu przez kolejne 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie takie proste, jak Ci się wydaje. Nie potrzebuję sensacji i kompromitacji. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julio.Nie chrzan bo pisałaś że od pierwszego spotkania między wami zaskoczyło. Czyli około 9 lat to trwa. Ginekolog żonaty i mężatką dzieciątka. Oboje zajęcia ta się silni.od lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest tak, że jak kogoś poznaję, to zazwyczaj już wiem, że z tą osobą będzie mi się dobrze, lub źle rozmawiało itp. I zazwyczaj to pierwsze wrażenie jest trafne. I to o to mi chodziło, ale ie chce mi się tego tłumaczyć. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko zbłaźniłam się i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napewno się nie zbłaźniłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
21:46 no co Ty to ciekawe pytanie, u mnie było kila faz. 1. nienawidzę tego typa zabiję jak zobaczę 2. może być zniosę go jakoś 3. nawet fajny 4. ups za fajny 5. za daleko to zaszło trzeba wiać 6. jesteśmy super przyjaciółmi 7. cholera gdzie ja miałam głowę wprowadzając fazę 5 8. no cóż teraz mnie nie chce 9. o jednak chcę 10. A co to ja jestem raz mnie chce raz nie 11. w d...e to mam muszę o nim zapomnieć męczy mnie to a obecna hmm tęskni mi się ale z uporem maniaka mu tego nie powiem i nigdy w życiu nie dam po sobie poznać że mi jeszcze zależy. To chyba dlatego tyle lat to trwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julio ja też być może się zbłaźmiłam ale co tam ... Umiem to jakoś od siebie odsunąć.Zaglądam tu czasem bo piszesz z serca .Ja piszę cyferka pisze i co cisza bo mają nas w d***e .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo to kobiety cyferko - k o b i e ty !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie ok... Pod warunkiem, że nie jesteś pediatrą... ani weterynarzem... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co ciagnąć drzewo do lasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ide po kocyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyferko, zazdroszczę punktu 6. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to inaczej się rozwijało, dużo wolniej. I nie zaszło tak daleko. Szkoda. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.37 Piszę z własnego doświadczenia, istnieją ludzkie granice i w końcu pękniesz. Im szybciej sprawę wyjaśnisz, tym lepiej dla Ciebie, Julio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego właśnie żeby do tego nie doszło i żebym nie pękła, to go unikam. Schodzę z jego drogi, oczu i być może serca. Nie ma mnie dla niego, a on nie istnieje dla mnie. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie 4 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.30 czyli u kogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julio glowa do góry może nie będzie tak ź le.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba dobrze jest, jak jest. Nic nas nie łączy, żadne słowa nie padły, nawet nie wiem, czy mu się spodobałam. Jest dobrze. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłaś chociaż na niego spojrzeć. W spojrzeniu kryje się prawda. Tyle czasu go nie widziałaś a gdy już miałaś okazję to odwrocilas wzrok. A na forum szalejesz. Dziecinada. Może nie przez przypadek na siebie.trafiliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natalia.<------}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.57 Ale masz nadzieję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julio, napisałaś "Nie ma mnie dla niego, a on nie istnieje dla mnie" Tym zdaniem zaprzeczyłaś wszystkim swoim dotychczasowym postom. Przed Tobą jeszcze długa droga, jeśli po tylu latach wciąż boisz przyznać się do tego uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego właśnie piszę tutaj, żeby tu odkryć swoją słabość, a w realu mieć siłę. Poza tym nie byliśmy sami i nie byłoby to komfortowe, gdybym spaliła buraka, albo zaczęła dukać. Tak musi być. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×