Po cc boli przy wyproznianiu

Dziewczyny, czy któraś z was miała taki problem? Jestem niecałe tygodnie po cc. Wszystko niby goi się ładnie, ale mam wrażenie, że coś się we mnie popsuło. Tydzień temu bolał mnie brzuch - nisko podbrzusze (nie tam rana, może jajniki?) i promieniowało to do o***tu - taki ból jakby coś pękało. Przeszło samo po ok. 10 minutach, ale od tego czasu mam problem. Przy załatwianiu się, jeśli zacznę przeć, znów mnie tak boli. Problem jest i przy sikaniu (jeśli chcę opróżnić pęcherz do końca, dodatkowo mam uczucie takiego wciągania brzucha) i przy większej sprawie - gdybym miała za przeproszeniem cisnąć, to chyba bym nie dała rady. Czy ktoś tak miał? Do jakiego lekarza iść? Czy do ginekologa, a może na izbę do szpitala, w którym rodziłam? Boję się, że powiedzą, że mam hemoroidy albo coś i mnie odeślą. Nie sądzę, że to hemoroidy, bo ten ból jest w podbrzuszu także i tak bardziej w środku mnie. A może to samo przejdzie jak się już wszystkie sprawy połogowe uspokoją?

Z tego co pamiętam to tak po 2ch tyg po cc, gdzie wydaje się ze odpuscic wszystko powinno przycszły nagle rwące bóle podbrzusza nasilające sie przy sikaniu itp. Z ginekologiem możesz zawsze skonsultować.

Ja tak mialam. Przy sikaniu bolalo bardzo aż bałam się sikac przy tym drugim jeszcze gorzej Pytalam wtedy położnej Tak ma być

Aczkolwiek musisz obserwować bo ja po 2 tygodniach dostałam zakażenia wewnątrz ,o higienę bardzo dbałam i lekarz powiedział,że czasem tak się zdarza niewiadomo z jakiego powodu, dostałam silny antybiotyk,bo na podpasce te tzw. brudy przypominały kolor ropny.

Ja myslalam czasami że umrę na toalecie.. :) Prawie mdlalam. Wydaje mi się, że wszystkie jelita układaly się na swoje miejsce. Ale po miesiacu wszystko samo wróciło do normy. Bedzie dobrze.

Ja po cc nie miałam problemów z wypróżnianiem. Jedynie przy gwałtownym wstaniu z kibelka ciągnęły mnie szwy. Drugi poród miałam sn i przez szwy na kroczu miałam problemy z wypróżnianiem przez około 3 tygodnie.

Niestety nie mija:( Do tego doszedł ból jakby w pęcherzu przy końcówce sikania. Nie wiem do jakiego lekarza z tym iść, bo ginekolog chyba nie za bardzo wie, co może być.

Mnie piekło bolało przy siskaniu dostałam jednorazowy antybiotyk ale się bałam wziąć bo karmie dużo piłam brałam wit c i żurawIT w kapsulkach przeszło. Przed cc mogłam nie robić kopy z 5. 6 dni teraz robie codziennie lub co 2 dzień. I nie ma.tak ze jak mi się zechce to mogę wstrzymać. Od razu musze iść nakabelek. Minęło pół roku boje się co będzie jak wrócę do pracy bo mam pracuje ruchoma nie zawsze jest możliwość skorzystania z toalety

Ja też dużo piję, biorę żurawit, jem żurawinę, ale nie pomaga. To nie jest pieczenie, to jest taki ból jakby mi coś tam miało pęknąć. Przy sikaniu i przy tym drugim też:( Jak mnie "pogoni" do toalety, to się załatwię, ale jak już muszę "przycisnąć" (bo np. czuję, że mi się chce, ale mnie jeszcze nie "goni") to boli. Nasila się wieczorem albo tak mi się wydaje, bo w dzień mam dziecko do ogarnięcia. Położna i ginekolog powiedzieli, że tak może być i kazali brzuch nagrzewać, bo powinno przejść, ale teraz minęło już 6 tygodni od porodu i nadal boli. Macica podobno dobrze obkurczona, ale lekkie krwawienia nadal mam. Tak się boję, że mi to zostanie :(