Słabi mężczyźni

..klęczę przed tobą, ciągniesz mnie za włosy, nigdy nie nauczyłeś się delikatności, ale dopiero teraz ona zaczyna mnie uwierać. Każesz mi patrzeć w twoje oczy. Te oczy w których kiedyś wyczytywałam najgłębsze, wyidealizowane wtedy uczucia. Dzisiaj już schowane pod taflą obojętności i żądzy, przypominające zamrożone życie. Czekać na roztopy? Kobieca uległość, buduje słabych mężczyzn. Wielu jest takich, którzy tylko w czasie seksu pokazują swoją siłę...

Wtedy myślałam, że to zaufanie. Dzisiaj nazywam to naiwnością. Udawana troska, wymuszone ciepłe słowa zmyliły mnie. Szłam prosto w ogień, wyszłam z wieczną i żywą raną...

Czy ta rana piecze tak ja tyłek po siarczystych klapsach?

Klapsy są przyjemne, pieczenie rozkoszne.

Czyli owa rana sprawia ci przyjemność więc skąd te żale?

Tytuł zawiera wszystko.

Mężczyźni, którzy się tobą interesowali byli słabi a tobie potrzeba samca alfę nie tylko w łóżku. Taki wniosek.

Trafne spostrzeżenie, też tak myślę. Najtrudniej to zrealizować.

Znaleźć takiego owszem. Realizacja po znalezieniu, pikuś.

Muszę wybrać się na łowy, a później testować i nie koniecznie siłę mięśni.

Trenuj jego siłę psychiczną.

-często same jesteśmy winne takiemu traktowaniu,taka przedmiotowość,zniewolenie.

Chyba już nie ma "go". Pozostało uzależnienie od emocji które dostarczał, również tych negatywnych.

-musimy czasami pięścią uderzyć w stół byle nie za późno.

Atena wiesz co? Ch'uj ci do du'py!

"Emocje", słowo klucz. Wystarczy wam je zapewnić i już jesteście zniewolone.

Atmosfera forum zrobiła się baznadziejna. Brakuje tego lekkiego, frywolnego, niezobowiązującego erotycznego pisania.

-mnie twoje słowa nie ruszają możesz sobie sam człowieczku włożyć w tyłek to o czym piszesz.

Racja, tutaj erotycznie już nie popiszesz.