Jak przeżyć za 1200 zł z dwójką dzieci?

Witam, mam wielki problem. Już drugi miesiąc mam zabrane ponad 3/4 pensji i zostaje mi i mojej dwójce nastoletnich dzieci 1200 zł na życie. Oczywiście z tego muszę opłacić także rachunki, kupić jedzenie, ciepłe ubrania bo zima idzie... Nie wiem jak zorganizować te pieniądze. Haruję jak wół, biorę masę nadgodzin, jednak niewiele to nam daje. Jeśli chodzi o alimenty, to już nie dostaję. Ojciec dzieci nie jest oficjanie pracujący. Dorabia sobie, a sam z siebie nie chce płacić. Co zrobić, żeby nie musieć co chwilę pożyczać od znajomych i rodziny? Żeby dzieci mogły swobodnie wyjść czasem na pizzę ze znajomymi.. Serce mnie boli jak nie mam możliwości żeby dać im choć 5 zł na jedzenie do szkoły...

No ale jakiej ty rady oczekujesz? Cudów nie ma a pieniądze nie zaczną spadać z nieba. Jedź za granicę, to chyba ostatnia deska ratunku.

Przeciez masz 500 plus

Ojciec nie płaci to do funduszu alimentacyjnego się idzie

Wystarczy ze bedzie placic miesiecznie po 10 zl i autorce nie bedzie nalezalo sie nic z funduszu.

No tak,witamy w dobrobycie mnie tez sie nie przelewa wlasciwie to wegetuje i tak chodze czesto z pustym żołądkiem masakra jakas zyje po to by pracowac bo i tak jak przyjde z roboty to padam na ryj,przykre to wszystko :(

Pytanie dlaczego autorce zabierana jest pebcja? Na stale czy jakis miesiac tylko?

Niech dzieci dorobia, skoro jest tak zle. Jakies ulotki czy opieka nad dzieckiem...