Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego pozytywna motywacja w Polsce prawie nie występuje?

Polecane posty

Gość gość
Gradacja materialna była jest i będzie. To dzięki społeczeństwo i zabezpiecza rządzących przed stryczkiem. Za komuny też była tylko trochę inna. Biedni nienawidzą bogatych bogaci dymają biednych a właściwe elity pociągają za sznurki. Kiedyś chciałem to zmienić ale większość ludzi nie chce tych zmian ponadto na nie nie zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*dzieli społeczeństwo. Obawiam się jedynie że z braku zagrożenia elitom piertolne szajba i wszystko rospiertola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do pozytywnej motywacji to to faktycznie ja też się robię podejrzliwy jak mnie chwalą. Kto wie czy ostatecznie kiedyś mi to nie uratuje d**y. Nie to żebym nie lubił ale to musi być szczere a nie na zasadzie "jak go pochwale to mu zacznie wychodzić" wolę spokojna merytoryczna analizę garść instrukcji jeżeli komuś zależy żebym coś dla niego dobrze robił a sukces i kasa są lepsze od pochwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy wiecie, ze coś z Wami nie tak, ale dalej wolicie żyć sobie w swoim piekle i przekazywać je kolejnym pokoleniom. P.S. Zdradzę Wam wielką tajemnicę. Jeśli same się nie dokochacie, to już zawsze będziecie niedokochane. Dorośli ludzie sami sobie kompensują braki, ale nie mogą przy tym umniejszać innym. x no Amerykę odkryłaś! to co napisałaś - każdy to wie, banały i powszechnie znany rzeczy! piszesz ze kazdy musi nad sobą pracować - szkoda tylko ze nie dostrzegasz ze jeden musi robic gigantyczna prace nad zmianą prawie całej mentalności a drugi dosłownie bzdety typu pokonywanie porannego lenia. zresztą prawdziwy problem jest inny, mianowicie nie masz pojęcia jak ciężko wyplenić z siebie głęboko zakorzenione nawyki myślowe. oj nie masz, gdybyś miała to byś tego nie pisała. A pokochac siebie to tez nie jest łatwa sprawa w głebi serca wiesz ze nie jestes wcale dobra skoro dla ludzi w pierwszym odruchu jestes wredna, bo od dziecka uczyli cię wredoty i byli dla ciebie wredni a ty pochłonęłaś te wzorce jak gąbka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak mi jakąś k***a stoi nad głową pluje w ucho i się dziwi że wity mi latają to bym zajepal z dyni w brodę poprawił kopem w grzdyla i nacharchal na ten zjepany ryj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chwalenie jest potrzebne od najmłodszych lat, już w szkole czego brak, kto z was był chwalony w szkole? chyba, że za 6, nie każdy ma takie możliwości, to samo w domu, w pracy, człowiek żeby być szczęśliwy musi czuć że jest coś wart na różnych płaszczyznach. Nawet jezeli nie jest wybitny, ale się stara i na pewno ma swoją funkcję w społeczeństwie. Teraz są warunki materialne o wiele lepsze, co nie znaczy, że rewelacyjne, ja też nie mam luksusów, muszę liczyć pieniądze, ale czy to znaczy, że mam się wyżywać za to na innych i być zgorzkniała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no Amerykę odkryłaś! to co napisałaś - każdy to wie, banały i powszechnie znany rzeczy! piszesz ze kazdy musi nad sobą pracować - szkoda tylko ze nie dostrzegasz ze jeden musi robic gigantyczna prace nad zmianą prawie całej mentalności a drugi dosłownie bzdety typu pokonywanie porannego lenia. zresztą prawdziwy problem jest inny, mianowicie nie masz pojęcia jak ciężko wyplenić z siebie głęboko zakorzenione nawyki myślowe. oj nie masz, gdybyś miała to byś tego nie pisała. A pokochac siebie to tez nie jest łatwa sprawa w głebi serca wiesz ze nie jestes wcale dobra skoro dla ludzi w pierwszym odruchu jestes wredna, bo od dziecka uczyli cię wredoty i byli dla ciebie wredni a ty pochłonęłaś te wzorce jak gąbka. x Szukanie wymówek... A czy ktoś mówił że będzie łatwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wymówek od czego? czy ktoś tu twierdzi ze lepiej nic nie robić bo 'wymówki' ? może lepiej wróc i przeczytaj temat od początku, bo widać zgubiłaś wątek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektórzy rodzice mówią do dzieci: „Wy macie dziś wszystko, myśmy nie mieli nic”. To się cieszcie, że wasze dzieci mają tak dobrze. Ale też nie dawajcie im wszystkiego, bo kto kazał? Dajcie im tyle, by miały swobodne życie, resztę niech sobie same zdobędą. Możecie im opowiedzieć, jak wam kiedyś było źle, bo to jest bardzo ciekawe, jak żyli rodzice, ale nie na zasadzie „Smarkacze, wam mlekiem i miodem płynie”, bo to boli i nie jest prawdą, nawet jeśli dzieci mają łatwiej i więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś wymówki są wtedy jeśli nic sie nie robi, nie wiem gdzie ty przeczytałaś tu coś takiego. nie uzywaj słow jesli nie znasz ich znaczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, to ja od tego wywodu o rodzinie. Długiego. Ja nie jestem wredna do ludzi na starcie. Wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dodając jeszcze coś ważnego, by oprócz teorii dać Wam też garść przykładów z praktyki: wszystkie sposród moich koleżanek, które są mega optymistyczne (choć w sumie nigdy nie wiesz, czy to nie maska, a w domu zazdroszczą obgadując kogoś do męża przy poobiedniej herbatce), miały lub mają dobre warunki życiowe. Jedna jest córką lekarzy, oprócz tego są to ludzie ktorzy ją dobrze traktowali, dawali dużo zainteresowania, nie to co moja matka mnie, zawsze mnie zbywała, bo ona musi pierogi lepić bo w domu była kultura żarcia, wszyscy bylismy grubi dopoki ja na studiach sie nie odcięłam od tego stylu życia. No a wracając do koleżanki, poza pelnym ciepla wychowaniem, dostała kilka mieszkań w Warszawie, może żyć z wynjamu i nigdy nie pracować, mąż też zamożny z wykształconej rodziny - ona nie ma ani cienia pesymizmu w sobie. Ona się dziwi że ktoś może mieć doła czy nie mieć kasy. Ona nie zna innego zycia niz to ktore ona ma. Inna znajoma też wiecznie wesolutka, nikogo nie skrytykuje nawet po kryjomu - ale ona śpi na kasie i na pozytywnych emocjach ktorymi obdarzyla ją rodzina. Zgorzkniałym można byc nawet wieku lat 20parę, co widze po sobie, bo na mnie nikt czasu nie mial, mnie nikt nie sluchal, nikogo nie intereoswało co ja czuje i co ja mysle, mimo ze miałam same szóstki w szkole. Czasem pochwalili sie przed rodziną by podniesc ego i to wszystko. xx Nie zgodze sie z toba.. Sama jestem tego najlepszym przykładem: Jestem urodzona optymistka z zespołem Pollyanny :) Wszyscy wokół mnie dziwia sie skad ja mam w sobie tyle optymizmu , wiary i nadzieji.. Po spedzeniu z emna jakiego sczasu człowiek naładowany energia i z bananem na twoarzy wychodzi.. A moaj rodzina to samotna matka z dzieckiem, baardzo skromne zycie, tylko 4+ czemu nie 5 ?, donaszanie ciuchów po kuzynie, zarobkowe wakacje itp. itd. To nie kasa, ani brak zmartwien robia z nas optymistów.. Mój maz przeciwienstwo mnie ejsli chodzi o rodzine jest , jak sam sie nazywa realista, co dla mnie nie jest niczym wiecej jak pesymizmem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ja pamiętam jak chodzilam do szkoły to ci najbardziej pozytywnie nastawieni, weseli, optymisci, o wysokim poczuciu wartości to były zawsze te dzieci z bogatych rodzin. xx Juz pisałam.. moja rodzina była uboga.. ale moje poczucie własnej wartości jest zaje/biste :) Co było moim kolegom po kasie , skoro to oni sciągali ode mnie na lekcjach i to ja miałąm lepsza średnia ? Byłam i jestem od nich madrzejsza, co przełozyło sie na pózniejsze zycie.. Cóz z tego, ze tatus dał kawiarenke, jak nie potrafiło sie nia zazadzac, wpadło sie z kolega by po 3 latach zostac samotna matka z 2 dzieci i bujac sie od nowego chłopa do nowego ? By teraz po latach katem nieszkac u dzieci i pracowac w markecie ? Tyle przyszło z poczucia własnej wartosci bogatej z domu.. Zycie to ładnie zweryfikowało :) Jesli ktos opiera swoje poczucie własnej wartosci, optymizm na kasie to zal mi go.. Nie poradzi sobie gdy tylko powinie mu sie noga lub przyjda gorsze lata..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochani moje dziecko chodzi do polskiej szkoły jest drugoklasistą ze wsi! Wczoraj miałam wywiadowke i przuznam ze jestem za każdym razem zaskoczona podejściem nauczycieli na chwile obecną.Pani wychowawczyni bardzo chwali całą klasę mówi że są wspaniali bardzo się angażują ze Jasiu zrobił to Stasiu był najlepszych w tym.Jak mi Pani zaczęła chwalić mojego jak pięknie dodaje i czyta.jak slicznie maluje i jest bardzo aktywny to aż mnie wmorowalo! Serio widziałam po rodzicach ze nie tylko mnie.Nie było Dokowania a każde źle zachowanie czy zdarzenjey była w stanie odpowiednio skomentować i absolutnie nie oceniać.Na koniec dodała ze z taką klasą to by mogła nawet do 90 robić.No taka pozytywna wrocilam z tego spotkania no i dumna jak ch....ra:-) oby więcej takich belfrow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×