Wysoka świadomość i wiedza to przekleństwo

Świadomość, że człowiek pracujący ucieka tak naprawdę przed sobą samym, tzn oszukuje samego siebie. W swej naiwności człowiek sądzi, że prze do przodu, widząc w tym sens, że coś jest na końcu, a tak naprawdę pracuje na własną śmierć. Pracuje po nic. Gdy umrze, przepadnie w nicości, jak insekt, bakteria. Mam problemy z tym. Nie pracuję, ale gdy ktoś np zmusza mnie, abym sobie poszukał pracy, to i tak w duchu wiem, że to nie rozwiąże w ogóle moich problemów egzystencjalnych. Mam zamiar skończyć ze sobą, zanim wejdę w wiek dosyć dojrzały, czyli okolicę 40 stki-45.

wysoka swadomosc wg hawkinsa to miłość

Hawkinsa czy Hawkinga?

Ja pracuje po to by moim dzieciom się lepiej żyło. Staram się być dobrym człowiekiem = prawy, uczciwy i honorowy poto by przekazać następnym pokoleniom dobre wartości. By dobrych czynów na świecie (dobra) było więcej niż zła. By było coraz mniej waśni wojen, by ludzkość i życie trwało jak najdłużej. Niby jednostka nie ma na to wpływu ale wpływam na moje otoczenie a one na ich otoczenie. Wspólnie razem jako ludzkość budujemy naszą przyszłość. Taki jest mój cel. Co do tematu - wysoka świadomość i wiedza to przekleństwo to trochę prawda. Łatwiej się żyje gdy się nad życiem niewiele zastanawia, tylko robi jak ksiądz z ambony każe - nie obrażając ludzi wierzących. pozdrawiam

gość dziś Pięknie napisane i w ogóle piękna postawa :) Nie zgadzam się jedynie z tym, że nieświadomość jest lepsza, bo to właśnie świadomość ukierunkowała Twoją postawę i wysublimowała drabinę wartości, którą wpajasz rodzinie, dzieciom i otoczeniu. Człowiek nieświadomy właśnie popełnia o wiele więcej błędów, bo nie przyswiecają mu właściwe idee i jasny obraz rzeczywistości. Ma problemu z oceną sytuacji, nie wie, więc błądzi po omacku. Często podejmuje też decyzje katastrofalne w skutkach nie mając o tym pojęcia.

To jest jednak przekleństwo. Jak ide do pracy to i tak wiem, ze skoncze w piachu.

I tak jesteście debilami, o wyższej świadomości jedynie wiecie że slyszenia

Każde pokolenie pracuje w idei żeby jego dziecią było lepiej. Tylko potem dajmy na to przychodzi wojna albo inne katastrofy i niszczy to co wypracowali poprzednicy. Zresztą szczerze mówiąc nasza praca doprowadza do degradacji planety ponieważ chcemy dobrobytu wiec budujemy ogromne ilosci budynków na cslej planecie a do tego potrzeba ogrom piasku. Obecnie wydobywa się go z morza. Osuwa się ląd, skracają się plaże. Wyrzucamy niezliczoną ilość śmieci. Powietrze staje się coraz bardziej zanieczyszczone z tego też względu czujemy się gorzej i niektórzy umierają jak donoszą media. Nasz dobrobyt nabrał tępa jak nigdy ale do czego to prowadzi? Czy napewno pracjemy żeby naszym dziecią było lepiej? Jak długo ziemia i atmosfera uciągnie taką degradację. ? Ciagle tylko gadka zeby byl rozwoj gospodarczy ale jego konsekwencją są zniszczenia tej ziemi. Pełno pustych kopalń które potem się często pod blokiem zapadają bo ludzi im jest ich więcej tym więcej potrzebują węgla czy ropy czy gazu. Wiercimy w tej ziemi ale dokąd można i co dalej?Wszystko ma swój koniec. Niestety rodzimy się żeby umrzeć a co po nas zostanie to strach pomyśleć.

Wspólnie razem jako ludzkość budujemy naszą przyszłość. x A po cholere? I tak umrzesz, więc co Cię obchodzi przyszłość? Świadomość i wiedza to dar. Człowiek świadomy POJMUJE, więc się nie trapi, wie, że to bez sensu i tylko mu szkodzi ;)

gość dziś Wspólnie razem jako ludzkość budujemy naszą przyszłość. x A po cholere? I tak umrzesz, więc co Cię obchodzi przyszłość? Świadomość i wiedza to dar. Człowiek świadomy POJMUJE, więc się nie trapi, wie, że to bez sensu i tylko mu szkodzi oczko.gif X Świadomość i wiedza to dar, a ten dar to wynik naukowej i kulturowej pracy naszych przodków :) Gdyby nie ich wkład w prace badawcze (archeolodzy, biolodzy, fizycy, astrofizycy, medycy, psycholodzy), poznawanie rzeczywistości (historycy, podróżnicy-odkrywcy, filozofowie), kształtowanie jej (projektanci, architekci, inżynierzy, prawnicy, ekolodzy, zdolni politycy) oraz rejestrowanie jej (poec****isarze, malarze, kompozytorzy, reporteży, fotografowie) i wielu wielu innych, dziś nasza świadomość byłaby bliska wartości równej zero. Tak więc, czy warto pracować na rzecz rozwoju społeczeństwa oraz dawać swój wkład w przyszłość? Z całą pewnością tak, robiąc to przykładamy się do poszerzenia świadomości naszego gatunku, a także oddajemy hołd zaangażowaniu naszych przodków. Myślę też, że dzięki temu nasze ludzkie życie realnie nabiera sensu. Warto kochać naszą planetę i przejmować się jej losem. Warto przejmować się przyszłością ludzkości, bo to przecież nasze dzieci będą żyły w takiej rzeczywistości, jaką po sobie zostawimy - tak więc jaka rzeczywistości taka nasza miłość do nich. My otrzymaliśmy dar pięknej natury, cudne egzotyczne plaże, świeże górskie powietrze, krystaliczną wodę, cudne lasy i jeziora - nie mamy prawa tego niszczyć. Mamy obowiązek dbania o te dary i "wypożyczone" na czas trwania naszej energii wewnątrz komórkowej, a potem oddać je w stanie nienaruszonym... ;):)

gość dziś Dlatego, bardzo ważna jest ekologia. Szukanie nowatorskich rozwiązań, korzystanie z energii odnawialnej, itp. Idąc o krok dalej, prowadzenie ekologicznych upraw, zaprzestanie korzystania z toksycznych środków produkcji, korzystać z filtrów kominowych, a z czasem zaprzestać całkowitego zatruwania środowiska, sadzić nowe drzewa, chronić jak największą ilość terenów zielonych- całkowicie przeznaczyć je pod rezerwat, etc. To wszystko da się jeszcze naprawić. Tylko trzeba działać.

gość dziś Każde pokolenie pracuje w idei żeby jego dziecią było lepiej. Tylko potem dajmy na to przychodzi wojna X Wojna nie przychodzi sama z siebie, doprowadzają do niej ludzie. Zatem wojen, w przeciwieństwie do katastrof naturalnych z całą pewnością można uniknąć.

IRP - Instytut Rozwoju Planety. Instytut, w którym rządziła by prawda, jeszcze raz prawda i tylko prawda... Bez zakłamywania rzeczywistości, bez wpływów lobbystycznych, bez koloryzowania, tylko i wyłącznie surowa prawda.

Zbiory naukowe, galeria, makiety, debaty. Innowacje technologiczne publikowane tam po raz pierwszy, pracujące na rzecz ochrony planety. Konferencje naukowe nie tylko w dziedzinie inzynierii, ale również polityki społecznej, międzynarodowej oraz ZACHOWANIA I POSZANOWANIA ODRĘBNOŚCI KULTUROWYCH (na pohybel Makreli ;)) IRP działał by na rzecz OŚWIECENIA i rozwoju cywilizacji oraz ochrony środowiska, planety Ziemi jak i szeroko pojętych skarbów kulturowych świata. Instytut będzie w Polsce, w żadnej Brukseli, żadnym Strasburgu, Londynie czy NY.

Tragedia... tylu tu naiwnych

Oho, już pierwszy atak :P:D A z atakami jestem za pan brat, tak więc...;) IRP to droga do oświecenia... To naprawdę byłoby COŚ :)

Myślę, że zarówno Donald Trump, Mel Gibson jak i Mike Tyson byliby zainteresowani inwestycją w taki ośrodek, nie tylko ze względów ideowych, ale również z powodu miejsca i kraju, w którym miałby się znajdować...;) Interesowała by mnie rowniez współpraca z Dalekim Wschodem, głównie z Chinami, a i może Japonią.

Tym światem rządzi pieniądz. Ten ma rację kto ma kasę. Tego idee zwyciężają kto ma kasę . Tu się patrzy tak by wycisnąć jak największy pieniądz i mieć gdzieś los ludzkości potem . Liczy się tu i teraz. Ludzie chcą dobrobytu a to niszczy planete. Codziennie odbywa się tysiące lotów . Samoloty emitują ogrom spalin. Ludzie chcą przecież na wczasy do Egiptu i innych krajów. Większość chce mieć samochód. Czy jeszcze 200 lat temu albo 100 mieliśmy tyle spalin w powietrzu. ? W tak krótkim czasie pokrylismy ziemię smogiem bo chcemy dobrobytu. Ciągle kupujemy tony nowych rzeczy i nawet dobre wyrzucamy bo nas stać. Niewielu się zastanawia co z tym się dzieje dalej. Ryby giną od plastiku w morzu . W jakim celu w foliowej paczce cukierków każdy cukierek jest jeszcze osobno foliowany ? Opakowanie w opakowaniu. Nie żałujemy opakowań bo ma ładnie wyglądać i podbijać sprzedaż bo liczy się kasa a nie to że generujemy tony smieci . Pełno w śmietnikach dobrych produktów które można by dalej użytkować. Czemu nie ma na to kontenerów osobnych gdzie by się to wyrzucało i ludzie by sobie to za darmo brali . Po co tyle nowych produkować i tą produkcja zanieczyszczeń wody i ląd. Markety produkują miliony ulotek które w nadmiarze leżą w sklepach i skrzynkach pocztowych. W krótkim czasie degradacja a co będzie jak będzie nas więcej? Czy zrezygnujemy z dobrobytu? Wątpię. No bo przecież na ten dobrobyt pracujemy. Czy Chiny przestaną rzucać na rynek tyle zbytecznej ilości produktow . Raczej nie bo przecież trzeba robić kasę. Czy samoloty przestaną latać? To by było oburzenie. To jest rozpędzony pociąg którego się nie da zatrzymać a my w jego trybach pędzący do nikąd.