Z powodu ogromnej nieśmiałości, całe życie

jestem sam:( Nigdy nie miałem dziewczyny, a skończyłem już 30 lat. Nawet nie muszę wspominać, że jestem prawiczkiem, bo to oczywiste. Zmarnowałem sobie najlepsze lata i prawdopodobnie całe życie:( Samotność powoli mnie zabija. Większego przegrańca raczej tu nie znajdziecie:( Chciałem wyrzucić to z siebie, bo nie mam nikogo bliskiego. Teraz możecie mnie ukamienować słowami:o :(

A jak wyglądasz? Jesteś otyły?

Jprdle facet... a czego się niby wstydzisz, skąd ta nieśmiałość? Najpierw znajdź źródło problemu, a dopiero wtedy można będzie się go pozbyć. A nawet wystarczyłaby zwyczajna świadomość, że cokolwiek zrobisz, nawet, jeśli zostaniesz oceniony negatywnie - świat się nie zawali! Wrzuć na luz, bo Cię depresja, albo jakaś inna nerwica dopadnie, masakra. Szkoda życia

A jak wyglądasz? Jesteś otyły? X Nie, mam normalną budowę, ale jestem niski - tylko 169 cm X Jprdle facet... a czego się niby wstydzisz, skąd ta nieśmiałość? Najpierw znajdź źródło problemu, a dopiero wtedy można będzie się go pozbyć. A nawet wystarczyłaby zwyczajna świadomość, że cokolwiek zrobisz, nawet, jeśli zostaniesz oceniony negatywnie - świat się nie zawali! Wrzuć na luz, bo Cię depresja, albo jakaś inna nerwica dopadnie, masakra. Szkoda życia X Nie wiem, zawsze byłem taki nieśmiały. Nie potrafię pokonać tej bariery, nawet jak mi się jakaś dziewczyna podoba. Straciłem wiarę w siebie, samoocenę mam na poziomie kanału ściekowego. Tak jak piszesz, pewnie skończę marnie. Już miewam stany depresyjne:(

''Nie wiem, zawsze byłem taki nieśmiały. '' x To więcej samoświadomości! Analizuj i szukaj przyczyn. xx ''Straciłem wiarę w siebie, samoocenę mam na poziomie kanału ściekowego.'' x Samooceny nie buduje się tylko w oparciu o relacje międzyludzkie, a wręcz nie wolno, bo te są zawsze niestabilne (bo oparte na innych). Stabilny grunt to samorozwój, który zależy w pełni od Ciebie. Rozwijaj się, wytyczaj sobie cele i je osiągaj, wielowymiarowo. Miej poziom i status, a kobiety same do Ciebie przyjdą. xx ''Tak jak piszesz, pewnie skończę marnie.'' x Taaa, tak się warunkuj. Nie bądź łajzą, nie ma na to czasu. Zabieraj się do roboty!

Miej poziom i status, a kobiety same do Ciebie przyjdą. X Czyli jak zwykle chodzi o pieniądze? Nie chcę materialistki. X Nie bądź łajzą, nie ma na to czasu. Zabieraj się do roboty! X To tak jakbyś powiedział do słonia: nie bądź słoniem, zostań kanarkiem! Usiądź na gałązce i zaśpiewaj!:o Rozumiesz co mam na myśli?

''Czyli jak zwykle chodzi o pieniądze? Nie chcę materialistki.'' x O poziom mentalny, intelektualny. Reprezentowanie coś sobą. Poza tym, nie ma sensu się okłamywać, status finansowy TEŻ jest istotny i świadczy o Twojej osobie (o zaradności na przykład). xx ''To tak jakbyś powiedział do słonia: nie bądź słoniem, zostań kanarkiem! Usiądź na gałązce i zaśpiewaj!'' x Nie, ponieważ wcześniej podsunęłam Ci narzędzia - autoanalizę i rozwój. Zaczyna się małymi krokami :) wyłaź ze strefy komfortu i nie szukaj wymówek. Tu nie chodzi o to, żebyś Ty się czuł bezpiecznie, ale żebyś czuł się spełniony w życiu, przede wszystkim.

10:13 Dziękuję za dobre rady. Niestety moje życie wygląda tak, jakbym był zamknięty w jakimś szklanym pomieszczeniu i oglądał świat przez szybę. Nie mogę się wydostać:o To jest straszna i okrutna bezsilność. Raczej powinienem udać się do psychiatry bo chyba coś mi jest:o

10:20 Ten 'świat przez szybę', to odrealnienie, czy mocne poczucie izolacji? Brak poczucia własnego ciała? (np. kiedy mówisz coś, czujesz się dziwnie, jakbyś to nie Ty mówił?)... Wszystko zależy, na ile to ''ogromna nieśmiałość'', o której mówisz, a na ile już toksyczny wstyd. Skonsultować się ze specjalistą nie zaszkodzi, i to służy czemuś. Ale nie idź do psychiatry - oni na ogół nie przejmują się pacjentem, dają leki i olewają - tylko do psychoterapeuty. Jeśli już w ogóle, to potrzebujesz terapii, nie leków. Pozdrawiam.

10:31 Nie, to ogromne poczucie izolacji:( Właśnie tego się obawiam, że ci niby specjaliści mogą zrobić ze mnie realnego świra:( Jeszcze raz dziękuję, na pewno wezmę pod uwagę Twoje rady. Pozdrawiam:)

Hahahahaha! Tyle lat i nie rüchać:D pewnie już twój fifak skurczył się a nawet zassał do środka:D :p

Ja mam 27 lat i jestem w podobnej sytuacji do twojej. Niestety kobiety nie przepadają za nieśmiałymi

Baby nienawidzą nieśmiałych, ale już nieśmiałych i bogatych uwielbiają. Zacznijcie szpanować kasiorą i drogą furą to zobaczycie. Puste lecące na bogactwo krowy! A takiego wała!!! Zwróbcie sobie:D Lepiej zdechnąć jak prawik niż żyć z pasożytem.

N.a. terapie grupowa proponuje sie zapisac. Tam na pewno poznasz dziewczyny o podobnych problemach.

Pasożyt to taki co tylko wymaga od kobiety czegoś co mu sie niby należy a bogactwo szczęscia nie daje palancie.

_Carycka dziś Po co mu dziewczyna z problemami? Potrzebna mu dziewczyna wyrozumiała i cierpliwa. Tak to będą się oboje wzajemnie ciągnąc na dno.

12:38 to właśnie baby są takimi pasożytami roszczeniowymi. Żądają ciągle od facetów w zamian nie dając nic, palantko:p