Krew z ucha u dwulatki po patyczku

Mamy pomocy!!! Moja dwuletnia córka chwyciła spod pralki jakiegoś zagubionego patryczka kosmetycznego (te co mówi się "do uszu") i wsadziła sobie własnie do ucha. Poleciła krew (odrobinka, ale jednak), płacz przeraźliwy ale szybko się uspokoiła, pobawiła i poszla spać. Córka ma gorączkę i katar. Od razu zadzwoniłam pod 112 i przełączyli mnie do lekarza - ten stwierdził, że póki nie wycieka nic więcej a córka śpi i jest zainfekowana to lepiej na dwór nie wychodzić i wstrzymać się do jutra z ewentualną wizytą u lekarza, ale najprawdopodobniej z racji infekcji przewody słuchowe są rozpulchnione i stąd ta krew... Jestem w kropce, boję się strasznie co się stanie, zadzwoniłam jeszcze do innego lekarza i też doradził wstrzymać się z wizytą do jutra... Czy któraś mama miała podobny przypadek - że dziecko coś do ucha wsadziło aż krople krwi poleciały? Jestem przerażona....

up....

Widocznie ja swedzialo w uchu, odczekaj do jutra. Trzymaj w domu tylko grube patyczki. Zycze Ci spokojnej nocy.

Trochę panikujesz, ale rozumiem Cię... Jesteś matką :) Poczekaj i dopiero idźcie do lekarza. Niezapominij zabezpieczyć ucha np. Jakaś gazą żeby wiatr niezaszkodzil.

Dziękuję za odpowiedzi... Wiem, że panikuję, ale ta krew mnie przeraziła... I ten patyczek też, wszystko co niebezpieczne trzymam poza zasięgiem małych łapek, a tu pod pralką jeden się zawieruszył... :(

ja bym robila co lekarz mowi, poczekala