Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ilusia1

Związek. Co robić?

Polecane posty

Cześć. Niedługo będzie dwa lata jak jestem ze swoim chłopakiem, ale ja nie wiem czy go dalej kocham. Jak jestem z nim to wszystko jest ok, chciałabym go przytulać, całować, cały czas jest mi go mało, często nawet mam pretensje że za mało uczuć mi okazuje, przez co czuję do niego urazę i sama teraz nie okazuje mu uczuć ( taki paradoks ). Po prostu czuję się stabilnie jak jestem z nim.. Ale jak tylko się żegnamy i wracam do swojego miasta ( on obecnie przebywa u rodziców 60 km ode mnie i ja jak mam więcej wolnego to do niego jeżdzę na max 2 dni) to odczuwam tęsknotę, ale nie wiem czy to co czuje to dalej miłość. Rzadko się obecnie widujemy, raz na 2 albo 3 tygodnie, bo mam pracę taką gdzie ciężko mi znaleźć wolne, żeby nie wracać od razu po jednym dniu. I mam przez to wrażenie, że się oddalamy od siebie, a przynajmniej ja od niego. Bo on problemu nie widzi żadnego. A jak już przyjeżdżam, to mam wrażenie że nie tęskni za mną tak jak ja za nim. Rzadko spędzamy czas sami.. Często wychodzimy z jego znajomymi gdzieś, najczęściej na piwo. A jak chcę pobyć z nim, to mówi że jestem dzika, że wolę siedzieć w domu niż gdzieś wyjść. Nie rozumie że potrzebuje jego obecności, tego czasu sam na sam, mimo że tyle razy mu to mówiłam. Mam wrażenie że mogłabym w ogóle nie przyjeżdżać, a on dalej będzie żył tak jak żył, ale z tą świadomością że gdzieś tam jestem. Straszny mętlik mam w głowie. Do tego jest jeszcze jego charakter. Jest cholerykiem, nerwusem strasznym. Często się irytuje z byle powodu. I czasem na mnie. A ja jestem wrażliwa - często przez to płaczę, ale nie pozwalam mu na mnie się wyżywać, więc dochodzi między nami wtedy do spięć. Jest wtedy nie miły, ale nie umie za to przeprosić. Później jest wszystko jak gdyby nic się nie stało, że przecież to nie jego wina. Myślę po prostu że jest jeszcze niedojrzały, mówię mu to czasem, ale ogólnie to mnie zbywa. Ale pomimo wszystkiego jestem w stanie powiedzieć że się zmienił od początku naszego związku. Wcześniej nie miał nikogo na poważnie, jakieś przygody tylko. Byli tylko koledzy z którymi spędzał czas. Ale nie od dawna wiadomo że kobiety" są bardziej uczuciowe". Ja miałam kogoś, ale to były krótkie związki, które się kończyły ze strony facetów. Jeśli chodzi o zamieszkanie razem, to na razie się na to nie zapowiada, ponieważ on nie ma stałej pracy, ma zamiar rozkręcać swoją firmę, ale żeby mieć stały zarobek, to musimy trochę poczekać. Ja mam stałą pracę, ale nie wystarczy na mieszkanie i na życie dla nas obojga. Przed tą tymczasową wyprowadzką wszystko było ok, były między nami spięcia, ale wiedziałam że go kocham, a teraz nic już nie wiem. On mówi że to tylko taki okres, że muszę przeczekać aż skończy to co ma zrobić u swoich rodziców, i wróci do swojego wcześniejszego mieszkania, gdzie mogliśmy się normalnie spotykać, ale boję się że wtedy nie będzie już do czego wracać. Dochodzi do tego jeszcze sfera seksualna. Nie poświęca mi tyle uwagi ile bym chciała, nie zawsze dochodzę przy zbliżeniu. A on zawsze. Bardzo rzadko jest jakaś gra wstępna, nie przytulamy się przed, ani nie całujemy. Wszystko dzieje się tak szybko, czasem zajrzy tam na dół, ale nie zawsze - mimo że tyle razy już mu o tym mówiłam. Lecz jak już wcześniej pisałam i tak jest lepiej niż na początku było. Nie wiem już czy to ze mną jest coś nie tak - że może jestem jakąś gówniarą, która naoglądała się filmów romantycznych i za dużo od niego wymagam, czy to z nim jest jakiś problem.. Dodam jeszcze tylko że słabe mam relacje z rodzicami, i nie było w naszej rodzinie nigdy uczucia, przytulenia i miłości w rodzinie. Męczy mnie to wszystko. Więc postanowiłam napisać o radę co mam zrobić :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Bardzo rzadko jest jakaś gra wstępna, nie przytulamy się przed, ani nie całujemy. Wszystko dzieje się tak szybko, czasem zajrzy tam na dół, ale nie zawsze - mimo że tyle razy już mu o tym mówiłam." X To po co z nim uprawiasz seks, jak masz z tego przyjemności. Tak się nauczy, że tylko jego potrzeby są ważne i potem raczej już tego nie zmienisz. Jak ma na uprawiać seks bez przytulania, całowania i gry wstępnej: tak to się chyba traktuje prostytutki, a nie ukochaną osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pasujecie do siebie pod zadnym wzgledem, on Ciebie za przeproszeniem tylko d.u.p.czy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcześniej było inaczej, jak mieszkał w tym poprzednim mieszkaniu. Teraz się kręcą wszyscy po domu, więc ciężko trochę o intymność. Mówi że jak zamieszkamy razem to wszystko się zmieni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie pasujecie do siebie pod zadnym wzgledem, on Ciebie za przeproszeniem tylko d.u.p.czy. > zgodze się z tobą, bo wygląda na to że ten gość po prostu jest niedojrzały, traktuje ją jak worek na sperme, absolutnie nie pasują do siebie i będą tylko zgrzyty. Ja na miejscu autorki bym postawiła sprawe jasno, TO NIE DZIAŁA, oraz zakończyła tą szopke. Ale ona tego nie zrobi, bo jest głupia, więc będzie w tym chorym układzie dalej siedzieć i biadolić. Sama sobie winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wcześniej było inaczej, jak mieszkał w tym poprzednim mieszkaniu. Teraz się kręcą wszyscy po domu, więc ciężko trochę o intymność. Mówi że jak zamieszkamy razem to wszystko się zmieni.." X Nie rozumiem. Ciężko jest o intymność typu przytulanie i całowanie, ale jak na seks (w rozumieniu włożeniu penisa i wykonywaniu ruchów) to już jest ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Nie rozumiem. Ciężko jest o intymność typu przytulanie i całowanie, ale jak na seks (w rozumieniu włożeniu penisa i wykonywaniu ruchów) to już jest ok? " Nie, to się akurat nie zmieniło, i wiem że to nie jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego on do Ciebie nie przyjeżdża,tylko Ty do niego? Gdzie on tą firmę rozkręca- w innym mieście, Ni z Ty mieszkasz?. Przecież jaj już ja rozkręci to nie będzie lepiej, jak niby przeprowadzi się znowu to miasta gdzie mieszkasz jak będzie miał firmę w innym mieście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ja mieszkam jeszcze z rodzicami a do tego z siostrą w pokoju, więc tak słabo trochę. i nie mieszkamy w tym samym mieście. A firmę "rozkręci", bo to firma budowlana będzie, bez siedziby na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego firmy nie może rozkręcić tam gdzie do tej pory mieszkał tylko musial sie wyprowadzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gòwno się zmieni, ucinaj straty i kończ ten chory układ. Chyba że jesteś durna to będziesz dalej w tym tkwić jak ryba w puszce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pojechał do rodziców pomóc im w czymś, do tego zarejestrował tam firmę ponieważ tam był zameldowany, a że mieszkał wcześniej u cioci więc nie miał do tego warunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniec i finał
Dajemy ci rady aby to zakończyć. Ale nic i tak z tym nie zrobisz. Typowa baba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile już im pomaga w tym czymś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja napisałam: "kocham go, nie chcę się rozstawać, wiem że się zmieni" żeby twierdzić że nic z tym nie zrobię ? czy napisałam że mam wątpliwości i nie wiem co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, 2 miesiące. wcześniej miał pracę w pobliskim mieście u kolegi, a teraz pomaga rodzicom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I długo będzie jeszcze u rodziców?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem w stanie tego przewidzieć niestety, ponieważ to zależy od pogody. Zakładam że z około miesiąca. Chociaż pewnie przed grudniem raczej skończy, bo w mróz nie będzie robił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bywa, że jedna z osób w związku wyjeżdża na jakiś czas do pracy, ale dziwne że po 2-3 tygodniach rozłąki on zamiast spędzać czas tylko z Tobą woli wychodzić na jakieś spędy . Dziwne, że po takiej rozłące macie też taki kiepski seks. Jeżeli Ty mu mówisz, że potrzebujesz pieszczot i pocalunków A on ma to gdzieś to nie będzie lepiej - wiadomo, że ludzie w związku uczą się siebie nawzajem, ale jak partner ma gdzieś potrzeby partnera w seksie to marnie to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×