Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy przeprowadzka do innego obcego miasta to dobry pomysł

Polecane posty

Gość gość
Nie, nie uwazam tego za dobra decyzje. Zdecydujcie sie teraz na zakup mniejszego mieszkania, na ktore Was teraz stac a pozniej okaze sie, czy stac Was na wieksze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja odp. powyzej dotyczyla pytania autorki w tytule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Twój plan jest całkowicie bez sensu. Cały pomysł jest podyktowany tylko emocjami. I jakimś chorym wyobrażaniem, że wynajem to najgorsza rzecz pod słońcem. Piszesz, że żaden bank nie da Wam w Polsce kredytu. Owszem jest bank, który da Wam kredyt nawet jeżeli mąż zarabia w koronach szwedzkich, tylko trzeba spełnić dużo wymagań, warunki nie są dobre i trzeba mieć naprawdę spory wkład własny. W dzisiejszych czasach człowiek nie przeprowadza się żeby mieć tylko mieszkanie, tylko, żeby spokojnie utrzymać się na rynku pracy i mieć zapewniony byt. Myślisz tylko o chwili obecnej ale kompletnie nie o przyszłości. Mąż jest zagranicą. Ile tam jeszcze będzie? Chce zjechać do Polski czy Wy macie zamiar tam przenieść się? Rozumiem, że macie odłożoną jakąś kasę. Jeżeli zostanie Ci wypowiedziane mieszkanie to wynajmujesz inne i zamawiasz firmę przeprowadzką. Wiesz z czym wiąże się przeprowadzka do innego miasta, kupno mieszkania, wzięcie kredytu w Szwecji (bo rozumiem, że tam chce, mąż wziąć), załatwienie wszelkich spraw majątkowych przy kupnie, a i jeszcze jedno myślisz, że od razu znajdziesz fajne mieszkanie? Lepiej skup się i pomyśl o tym jak ma wyglądać Wasze życie za 5-10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dziś 9:06 mam wykształcenie. I k***a daruj sobie z tymi dzieciakami. Piecset plus tez nie mam . Żyje za Twoje ?Nie. Właśnie takim jak my jest najgorzej. Bo ani kredytu. Ani mieszkania socjalnego. Ani zasiłki- nic nam nie przysługuje. xxx Oj chyba jednak kiepsko z tym twoim wykształceniem jeśli nie rozumiesz że mieszkania socjalne i zasiłki są finansowane z podatków CIĘŻKO PRACUJACYCH ludzi!!! szczycisz się że nie bierzesz a jednoczesnie jesteś wściekła ze ci się nie należą. Weź się do pracy i skończ skamlec ze nic nie masz - nie masz bo nie pracowalas, nie odkładalas i dalej widzisz na cudzej kieszeni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie można pogadać z teściami żeby odstąpili wam 3 pokojowe a wy kupicie im mniejsze?? (jeśli to ta sama miejscowość)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne! Teściowie całe życie pracowali żeby mieć ładne duże mieszkanie i teraz powinni przepisać je synowej która jest golodoopcem bo ona chce być właścicielką mieszkania! A może niech golodoopiec leci do swoich rodziców i niech robi awanturę o przepisanie na nią domu rodziców!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, wpadasz w depresję i szukasz rozpaczliwie rozwiązania, ale nie myślisz dobrze. Na zadupiu mieszkanie to koszmar. Taka własność za 90 tyś to dopiero zakala, ani tam mieszkać na dłużej, ani spieniezyc, a płacić trzeba i spłacać. Powynajmuj jeszcze chwilę, pomyślcie na spokojne. Może uda się znaleźć coś tańszego w Twoim mieście, może 2 pokoje, na początek wystarczy. A jeżeli już pomysł będzie wracał to wynajmij na próbę w takim Słupsku, zobacz jak tam będzie żyć, czy to w ogóle wchodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam Debrzno. Bardzo ładne miasteczko. Mieszkania tanie, ponieważ była tam jednostka wojskowa. Jest tam jezioro. Gorzej z pracą. Pochodzi stamtąd moja bratowa, często tam bywałam. Z tego co wiem to siostra mojej bratowej też chce sprzedać mieszkanie i wyprowadzić się do Szczecina, bo tam są jej dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Kredyt miałby być w Polsce. Co do pani która się mnie czepia. Tak jestem wściekła. Bo żyje uczciwie. To mnie boli, wiesz ? Bo pisałam wyraźnie ze chce i mogę płacić kredyt. Rozumiesz czy nie ? Drukowanymi? Póki co żyje za pieniądze męża czyli wspólne a nie na koszt podatników wiec proszę odczep się ode mnie. U Ciebie z inteligencja tez słabo skoro nie umiesz odpowiadać na pytanie zadane w tytule a wyciągasz wnioski z d**y na mój temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i nie uważam ze to cudze pieniądze . Co za kretynka. Rozumiem, że maz wydziela Ci każda złotówkę i rozlicza z papieru toaletowego (na pol) ale uwierz mi naprawdę pytałam o co innego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Golod***ec nie pójdzie do rodziców bo ich nie ma. Golod***ec nie ma zadnej rodziny moze dlatego jest golodupcem. Niestety rodzice puscili mnie w zycie z dlugami paniusiu. Zrobiliśmy błąd bo mogliśmy kupić mieszkanie trzy pokojowe jak oscylowaly w kwotach 160000 w naszej miejscowości a teraz takie samo mieszkanie 220000-240000 . Teściowa nnigdy nie poszłaby na taki układ to raz a druga sprawa nawet nie smialabym prosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem popadam w coraz większą. Na codzień tego nie pokazuje ale dwa lata temu nie tak wyglądało moje życie . To splot nieszczęśliwych wydarzeń i chamstwo mojego wujka doprowadziło do tego ze dziś jestem w takim miejscu . :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spokojnie poczekaj. Myśl o przyszłości swojej i dziecka. W małej miescinie będzie ciężko o pracę, dobrą szkołę dziecku, pracę dla męża. Teraz jest za granicą, ale za kilka lat wróci i będzie problem. Wspólnie to mądrze przemyslcie. Ja mieszkam w Białymstoku, miasto duże, ale jednak nie stolica. Mój wujek sprzedal mieszkanie za 200 tyś, zbudowal dom na wsi, marzyl o domu a u nas ceny wysokie. Taka wieś-miasteczko, są szkoły, przedszkole, uważał, że wystarczy. Teraz do pracy ganiaja do Białegostoku po 40 km a dzieci dorosły i jest problem. Od września wynajmuje im mieszkanie, bo nie ma połączeń żeby dojeżdżać . Nie wyrabia finansowo, na mieszkanie i paliwo wydaje całą pensję. Pluje w brodę po co mu to było... czasami lepiej z decyzjami poczekać. Inwestycja w mieszkanie rudere może być początkiem problemów. Może pomieszkaj jeszcze chwilę tak jak jest, może uda się kupić coś taniej, szukaj mniejszego mieszkania. Może program dla młodych wchodzi w gre? Spokojnie przemysl, nie pakuj się w kredyty na mieszkania na zadupiu, będziesz uwiazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza rzecz autorko to szukaj pracy. To, że Ty twierdzisz, że chcesz i możesz spłacać kredyt to nic nie znaczy. A wiesz czemu? Bo ty nie zarabiasz. I żadnego banku nie będzie interesowało ile zarabia twój mąż. To nie ty możesz wziąć i spłacać kredyt tylko on. Nie mieszaj faktów. Dziecko już malutkie nie jest, szukaj pracy. Siedząc w domu niczego nie zmienisz, będziesz tylko bardziej się pogrążać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym zejdź trochę z tonu. Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Najpierw odłóżcie kasę na wkład własny i zastanówcie się nad 2 pokojowym. A nie nie mamy nic, nie mam pracy, ale chcę mieszkanie 3 pokojowe i już. I jestem zła że nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[Wczoraj 12h26 ] Holandia 20 lat . Dzis mieszkam w Polsce jakos powoli do przodu sobie radze jak pisalem raz lepiej raz gorzej . Momentami zastanawiam sie czy dobrze zrobilem wracajac ale trudno juz tu jestem i zyje jakos. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może jestem trochę rozgoryczona. Ale nie mam do nikogo pretensji przecież .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje rozgoryczenie jest wynikiem złych doświadczeń i emocji, ale spróbuj się zdystansować i popatrzeć na problem z boku. Moim zdaniem to zły pomysł. Jeżeli jednak ciągle wraca na próbę wynajmij najpierw mieszkanie w takim małym mieście, nawet to, które później mogłabyś kupić. Pomieszkasz, ocenisz sytuację, przeanalizujesz. Nie podejmuj decyzji mieszkając w dużym mieście, bo nie przewidzisz, jak życie w małym wygląda. I nie podejmuj decyzji pochopnie, a tym bardziej pod wpływem emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×