Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kochamy się czy nie? Jak to skończyć?

Polecane posty

Gość gość

Dużo przeszłam z moim chłopakiem, jesteśmy ze sobą bardzo związani, ale doszliśmy do wniosku, że nie możemy być już parą. To bardzo bolesne dla nas obojga, bo wciąż jesteśmy dla siebie ważni. Nie potrafimy ze sobą być ani się rozstać. Dla mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby uciąć kontakt, choć mam złamane serce. On jednak nie daje sobie rady, płacze (nigdy wcześniej nie widziałam, żeby płakał), dzwoni, prosi o spotkanie. Dodam, że to on zainicjował rozstanie. Myśleliśmy o przyjaźnie, jednak oboje przyznaliśmy się, że nie znieślibyśmy tego, że któreś z nas ma kogoś innego. O powrocie jako para nie ma mowy, to byłoby nasze trzecie podejście. Przyjaźń jest zbyt bolesna,tak samo jak utrzymywanie kontaktu. Ale znowu stracić ten kontakt też ciężko. tyle razem przeszliśmy, tak dobrze się znamy... wspieramy, możemy na siebie liczyć. Już nie wiem co robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A długo ze sobą byliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież wy się kochacie, nie rozumiem stwierdzenia "nie potrafimy ze sobą być". Potraficie, bo nie chcecie się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteśmy ze sobą prawie 6 lat, problem w tym, że nie patrzymy już na siebie w "ten" sposób. Nie jak kobieta na mężczyznę, ani jak mężczyzna na kobietę. Bardziej jak rodzeństwo. Już próbowaliśmy dwa razy to ratować, ale nie wychodzi... A z drugiej strony wiem, że pękłoby mi serce, gdyby był z inną. A on też mi powiedział, że nie zniósłby tej myśli, że inny mnie przytula, całuje. To jak pułapka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli kocha się kogoś, to się chce z tą osobą być i zrobi się wszystko, by tak się stało (tylko bardzo (!) wyjątkowe sprawy losowe mogą taką parę rozłączyć). Gdy się odchodzi, to znaczy, że się nie kocha, a inne tłumaczenia, to takie współczesne fanaberia produkowane przez pseudo naukowców, a ważne, by były poczytne i robiły ludziom wodę z mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja rozumiem autorkę, 4 lata takiej hustawki, ze sobą nie mozna wytrzymać i bez siebie też, rozstalismy się przez telefon, nawet nie było powiedziane, ze zrywamy , od dwóch miesięcy się do siebie nie odzywamy. Jest bardzo ciężko, cierpię niesamowicie ale wiem, ze tak bedzie lepiej. Żyję ze swiadomościa, że miłość mojego życia jest daleko i kocham z daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy juz nie mozna ze soba byc, gdy ludzie nie potrafia byc juz para ( jak pisze autorka ) to nie jest milosc , a przywiazanie . Tzw.toksyczna relacja .Kiedy juz nie wytrzymuja ze soba , sa tego swiadomi ,ale nie potrafia sie rozstac ze wzgledu na czas i przywiazanie .Przyzwyczajenie . Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×