Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Miłość to nie jest żadna chemia

Polecane posty

Gość gość

Skąd naukowcy wytrzsanęli dogmat że miłość to chemia? To że jakieś związki się wydzielają jak ktoś kocha nie znaczy że można to redukować do tej chemii. Kocham moje dzieci i to nawet wtedy gdy jestem na nie zły,wkurzony,czasami ich nie cierpię nie znoszę,ale miłość jest przewodnia ponad tym ,kocham je zawsze mimo różnych uczuć. Czyli według ustaleń debili naukowców w momencie jak jestem na nie zły lub mam ich po dziurki w nosie lub cokolwiek innego to już ich nie kocham a potem jak im wybaczę to znowu kocham itd. Czy ci naukowcy wiedzą o czym piszą. Miłość to odpowiedzialność za dobro za pójście właściwym torem życia dziecka,to poświęcenie,cierpliwość w stosunku do dziecka lub żony,matki itd.Miłość to wreszcie satysfakcja że mam dla kogo żyć i być.To również bezpieczeństwo itd. Trudno to wyrazić słowami. Miłość również wyzwala. Czemu więc debile naukowcy definiują coś o czym nie mają pojęcia. Dla nich jak zmieszam w kubku, fenyloetyloalaninę,serotoninę dopaminę i oksyrocynę i wleję se do mózgu to wtedy kocham a jak już wyschnie to już nie kocham/. Teza z sufitu wzięta i do tego z potężną dozą pogardy dla człowieka i ignorancji. a może to maks. tego co ci durnie potrafią zmierzyć zbadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jajogłowi g****o wiedzą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naukowcy kierują się początkiem, czyli relacją między mężczyzną a kobietą, wtedy rzeczywiście chemia odgrywa rolę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odnosisz się do nauki, tylko raczej do zwulgaryzowanych przez popkulturę wniosków z badań. Naprawdę nauka niczego takiego nie twierdzi, bo miłość rozumiana szeroko, nie jest jedynie grą kwasów w głowie, ale decyzją codziennie potwierdzaną czynami. To co się nazywa "chemią", to jak ktoś wyżej zaznaczył, to tylko inicjacja, początek, eksplozja emocjonalna. Można ten stan nazywać miłością, ale to jest, to węższe znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zły jestem bo mnie to wkurza.To pogarda dla godności ojca męża itd. Kocham też grać w warcaby . Czy to też chemia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze upraszczasz, warcaby to strata czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w centrum nauki kopernik napisali że miłość zaczyna się od zapachu. Jezu nie wytrzymam tych bzdur. Pokochałem żonę bo była miła i dobra inteligentna utd. Dzieci na pewno nie obwąhuję,kocham je bo są moje i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miłość zaczyna się od wielu aspektów, zapachu, wizerunku, tonacji głosu i to jest chemia, a za nią idzie rozsądek, o ile da radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy zatem "Jaźń" jest chemią? Dlaczego zatem różni się od chemii . Redukcja do chemii to jakiś bełkot. To tak jakby definiować smak zamiast go odczuwać. Naukowcy naprawfdę nie wiedzą o czym mówią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież smak można zdefiniować, chodzi o smak potraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu wszystko jest chemią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Przecież smak można zdefiniować, chodzi o smak potraw" Czy na pewno jesteś pewny że tobie pieprz smakuje tak samo jak mi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieprz każdemu smakuje podobnie, jego domierzka może być odmienna zależnie od kubków smakowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli kochający rodzice odkrywają, że ich syn jest narkomanem, to przeżywają wtedy dramatyczny niepokój, lęk i wiele innych bolesnych uczuć właśnie dlatego, że kochają. Jeśli z kolei widzą, że drugi syn postępuje szlachetnie, wtedy - kochając – odczuwają wielką radość i wzruszenie. Mylenie miłości z uczuciami sprawia, że to uczucia stają się dla nas kryterium postępowania. Tymczasem uczucia – podobnie jak popędy – bywają nieobliczalne, a kierowanie się nimi prowadzi do życiowych pomyłek i dramatów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie ! Miłość to coś ponad uczuciami. Nauka się myli. Oni badają mózg przez chwilę a musieliby przez lata badać by zobaczyć u kochającej matki smutek i przerażenie np. z powodu choroby dziecka. Ten smutek wynika z miłości.Czyli chemia wynika z miłości a nie jest chemią. Myślę że świadomość jest ponad reakcjami chemicznymi i to świadomość je rozpoczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezła zagwozdka.Moim zdaniem miłość jest wciąż tajemnicą dla nauki. Nie widzą wszystkiego bo nie widzą umysłu a jakieś przemiany energetyczne mózgu a to nie jest dowodem na to że umysł i mózg to to samo,wręcz przeciwnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hikikomori84
WSZYSTKO JEST CHEMIĄ K/URWY J/EBANE cały fizyczny wszechświat, nawet a zwłaszcza i nawet WASZE MYŚLI, każdego z was z osobna indywidualnie... oto dowód: https://youtu.be/n2hJA78YuWw ha ha ha... i co? Szach mat k/urwiska :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×