Trudny związek a dalsze życie i stare plany

Miałam bardzo trudne przejscia z moim chłopakiem. Skończyło się odrzuconymi oswiadczynami. On dalej za mną chodzi, próbuje ale tak bardzo mnie skrzywdził. W dodatku jest bardzo niestabilny. Wygląda jakby miał się poplakac, jest taki sluzalczy w stosunku do mnie. A ja bym chciała żeby zachował się jak mężczyzna, oparcie, ktoś silny. Był czas że uważałam to za miłość mojego życia, wiedziałam że będzie ojcem moich dzieci, moim mężem. A teraz nie czuje już potrzeby ślubu, jeśli chodzi o dzieci to spełniam się w pracy. Ciągle jestem o niego zazdrosna, tęsknię gdy nie wiem co się z nim dzieje. Czy któraś z Was przechodziła przez taka huśtawka? Jak to się Skończyło? Czy taki związek ma szansę?