Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

błędne koło

Polecane posty

Gość gość

Mam z facetem problem, ostatnio poświęcał mi mało czasu, zaczęłam trochę narzekać(nie, nie było to chamskie jęczenie tylko zwróciłam mu uwagę, że brak między nami bliskości), to on zamiast coś z tym zrobić, zaczął mnie ignorować, tłumaczyłam mu, że w ten sposób gorzej mnie od siebie odsuwa. Teraz, po 3 miesiącach, szczerze zastanawiam się czy ciągnąć to dalej? On na wzmiankę, że tęsknię ucieka, a ja nie widząc go 2 tydzień z rzędu, mimo, że mamy do siebie 15 km, jestem sfrustrowana. Przez telefon też przestał ze mną rozmawiać, mamy 6 listopada, od początku miesiąca, ani razu się jeszcze nie spotkaliśmy(nawet jak wolne było, albo to ja byłam u niego w mieście zaraz obok!) bo on ma milion innych rzeczy do roboty.. W weekend nie rozmawialiśmy bo strzelił focha, za to, że właśnie chciałam się spotkać, a on musi klocki hamulcowe zrobić. Jak dla mnie była to ewidentnie wymówka, żeby właśnie nie pisać nawet SMSów. Nadmienię, że nie miałabym nic przeciwko posiedzieć z nim nawet w garażu czy pomoc bo lubię się "pobawić" przy samochodzie.. Nie wiem co robić bo im bardziej ja chcę się spotkać, tym od się odsuwa i ja więcej narzekam, no ale po 5 latach związku mieć problem spotkać się chociaż raz w tygodniu na kawę? proszę o opinie z boku.. co powinnam zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co powinnaś? ZAPOMNIEĆ! Nic nie robić, a tym bardziej pajaca z siebie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 5 latach razem, jest to dla mnie szokiem, jak wyglądają ostatnie 3 miesiące.. stąd pytanie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę Cię martwić ale zdaje się, że to koniec i musisz rozglądać się za kolejnym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno to nawet nazwać związkiem. Trzyma cię żeby zupełnie nie oderwać się od seksu, ale jak tylko pojawi mu się na horyzoncie ktoś fajny od razu cię kopnien w tyłek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniec. Nic ci nie dadzą rozmowy i upominanie, niestety. Jestem na tym samym etapie, próbuję głupio walczyć ale czuję ze robię z siebie debila :( Nagle ma mnóstwo pracy, rozmowy ograniczają się do trzech zdań dziennie tylu idę jadę, lezę. Tak mi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiego seksu? Daaawno już nic nie było, bo jak napisałam, z dobre 2 tygodnie to już nawet się nie widzimy. Gościu z 10:17, czuję się dokładnie tak samo :( robię z siebie idiotkę prosząc się o trochę uwagi i nie rozumiem co się zmieniło. A jeśli mnie nie kocha to jaki ma problem powiedzieć to wprost...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie powie. Mam wrażenie, ze takie unikanie traktują za mniej bolesne niż zakończenie wszystkiego oficjalnie. Tymczasem takie przeciąganie jest beznadziejne, bo wciąż daje nam nadzieję. Nie lubią gadać o uczuciach, a o negatywnych szczególnie. Nie ma rady trzeba się dostosować, już na nic nie liczyć i w milczeniu przecierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż, chciałam niedojrzałego faceta to mam.. :/ ja się takich rzeczy boję i wstydzę, ale gdybym go nie kochała powiedziałabym mu to jasno zamiast dawać do myślenia, co z drugą stroną jest nie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pocieszę Cię Autorko choć marna to będzie pociecha, że wielu mężczyzn jest teraz emocjonalnie niedojrzałych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
marne pocieszenie, mam już 26 lat i raczej wolałabym znaleźć kogoś na stałe i się ustabilizować chociaż trochę :D a skąd tu takiego wziąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj. Mysle, ze w ten sposob wygasza wasz zwiazek. Wielu ludzi tak uwaza i postepuje. Spokojnie bez rozdzierania szat. Partner zmeczony, zniechecony, zfrustrowany odpuszcza sam. Bo ile mozna kopac sie z koniem. Mysle, ze w twoim przypadku jest wlasnie klasyk wygaszania i konczenia zwiazku. Tylko ludzie odwazni sa w stanie wyartykulowac swoja decyzje wprost i sa na tyle silni, by zmierzyc sie z wyrzutami, placzem partnera, juz wlasciwie expartnera. Ell.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy w takim razie powinnam skończyć to pierwsza? mnie już naprawdę męczy cała ta sytuacja, czuje, że marnuję czas i siły. Poza tym, on powinien wiedzieć, że wolę najgorsza prawdę od słodkiego kłamstwa... przekazać to, nawet w pokrętny sposób, zamiast olewać i zmuszać do poddania się. To tak jakby nie chciał wziąć odpowiedzialności za to, że nie kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tak jakby nie chciał wziąć odpowiedzialności za to, że nie kocha. xxx Dokładnie tak jest. Mężczyźni są z natury tchórzliwi i boją się konfrontacji z kobietą, na której im już nie zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze będzie jak ty pierwsza rzucisz kamieniem w jego głowę. Musisz być twarda i konsekwentna ja tak zrobiłem czasem sobie przypomnę i porozmyslam czemu tak zrobiłem ale mimo wszystko nie żałuję a ona chciala się znowu spotykać ale olałem bo po co mi dziewczyna niedojrzała emocjonalnie. Albo się jest z kimś na dobre i na złe albo nie jest dałbym szansę a po chwili znowu jakieś jazdy. Możliwe że ma kogoś na oku albo wygasło coś i niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×