Życie erotyczne młodej wdowy

Mam 31 lat od pół roku jestem wdową bo mąż się powiesił. Głupio mi to mówić ale w ogóle nie jest mi z tego powodu przykro bo i tak planowałam rozwód. Wyszłam za niego za mąż tylko ze względu na zajście w ciążę ale dziecko i tak nie scementowało naszego związku, często zdradzałam męża. Jestem bardzo atrakcyjna i obecnie spotykam się z wieloma mężczyznami na niezobowiązujący seks. Zawodowo często wyjeżdżam w delegacje a więc aura mi sprzyja. Jednak moja siostra która jest zupełnie inna niż ja bo jest katechetką mówi że to wszystko co robię to ciężki grzech i że Bóg mnie pokara że tak bezczeszczę pamięć mojego męża. Na początku wydawało mi się to śmieszne ale teraz nie wiem czemu zaczęłam się bać. Przecież jestem młoda nie chcę żyć w celibacie co w tym złego. Nie umarłam z mężem , żyję a wszyscy oczekują że będę pogrążona w głębokiej żałobie i ją nosić, spędzać całe dnie na cmentarzu. A ja nie chcę udawać tylko dalej cieszyć się życiem. Czy wierzycie w Bożą klątwę z tego powodu. Mam być pokarana za to że nie kochałam męża?

Żyj jak chcesz, ale widzę że sumienie cię gryzie i szukasz na kafe usprawiedliwienia dla tego co robisz.

Idź na cmentarz i to co nam mówisz powiedz zmarłemu mężowi i poproś o przebaczenie. Pójdź na pielgrzymkę do Częstochowy, może to da ci spokój ducha. Przypadkowy seks może też ciebie wpędzić do grobu,bo np. złapiesz HIV i wtedy twoje dziecko zostanie całkowitą sierotą. Rozumiem że jesteś młoda i potrzebujesz seksu dlatego znajdź sobie stałego partnera i bądź mu wierna. Nie musisz brać drugi raz ślubu skoro małżeństwo ci nie służy i masz uraz do niego. Żyj w konkubinacie i nie puszczaj się ze wszystkimi. Nie tylko ze względu na pamięć o mężu ale przez szacunek do samej siebie.

Jesteś zwykłą zdzirą. Więcej szacunku mam do prostytutki która robi to z biedy a ty z rozpusty. Będziesz się smażyć w piekle.