Gość gość Napisano Listopad 7, 2018 Czy macie tak jak ja ze jak jedziecie na obiadek do nich to was szlak trafia ? Jesteśmy u nich dość często z uwagi na to żeby mieli kontakt z wnukami ale mimo ze nikt mi jakos z nich specjalnie niczym nie podpadł to nie lubię tam do nich jeździć . Nie czuje się u nich dobrze i chyba oni mnie tez się trochę krępują . Nie mamy za bardzo o czym rozmawiać , jest dość sztywno.Jak pomyśle ze tak będzie przez kolejne co najmniej 10 lat aż dzieci urosną to mi się niedobrze robi . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach