Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak reagowały Wasze małe dzieci na Wasz powrót po porodzie i noworodka?

Polecane posty

Gość gość

Może to głupie, ale za 5 miesięcy mam poród i 2 latka w domku ,ta myśl czasem nie daje mi spać co będzie czy nas zaakceptuje gdy wrócimy itd. nigdy nie przejawiał zazdrości ,w dodatku będę miała cesarkę niestety i 3-4 dni w szpitalu zostanę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie zaakceptuje, to niestety - będziesz musiała jedno oddać lub uśpić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja dwulatka w szpitalu przy pierwszych odwiedzinach była w głębokim szoku, nie wiedziała gdzie się podział, nie przywitała się że mną, po chwili powiedziała że chce iść i poszli. Za drugim razem było dużo lepiej, dotykał brata, pozwala do zdjęcia z nim, była nim zainteresowana i odgniewala się na mnie. Gdy wrocilismy do domu zaczęła się wielką miłość i trzeba było jej pilnować bo ciągle go całował przytulał a, kładla się na nim z czułości. Minęły 3 mce i mały powoli zaczyna się bronić, a córka powoli uczy się delikatności w tym okazywaniu czułości. Nie zdążyła się żadna agresja, fochy, histerie. Jedyne co to zaczęła marudzić bardziej przy zasypianie i porannym budzeniu,ale w tym czasie szły piątki, więc można zwalić na zęby. Ogólnie fajna siostra trafiła się mojemu bratu, nie będzie miał z nią lekko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo pocieszające i budujące jest to co napisałaś, może i u nas będzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja miala troche ponad rok i od razu weszla w role starszej siostry, autentycznie pomagajac, podawala pieluszki, zabawiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa ma 3 miesiąca i już potrafi się bronić przed siostrą :O:O Pewnie ma już czarny pas z karate :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a roczne dziecko zabawiało kogos :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No. Zabawialo. Rzucając pieluszkami, wlewajac mleko z butelki małemu do ucha, skacząc po nim,wrzeszczac, rzucając zabawkami i garnkami z kuchni... Bo mama pozwoliła i to takie rozwijające jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisałam, że powoli zaczyna się bronic: odpychac się i wywijac tulowiem gdy siostra się do niego na siłę przytula. Broni się niepoprawnie i nie ma z nią szans, ale też uśmiecha się do niej i przestaje płakać gdy mała go zabawia. Wyjmij więc kij z tyłka komentatorko i wolnej chwili poćwiczyć czytanie ze zrozumieniem, bo to zanikająca umiejętność jak widać :) autorko, jeśli pokażesz córce jak ważna jest jej rola jako starszej siostry, a mąż będzie poświęcał jej cały swój czas gdy ty będziesz się zajmować noworodkiem, to gwarantuje, że wszyscy tylko skorzystać ie na pojawieniu się dziecka (pomijając pierwsze miesiące kieratu z niemowlak iem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój czterolatek polewał córcie zimną wodą, dmuchał jej w twarz by ją obudzić, nastawiał głośno telewizor w salonie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta, mąż chyba musiałby być pantoflem, aby poświęcać CAŁY swój wolny czas córce. Nie znam faceta, który nie potrzebuje wytchnienia restartując się poza domem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż poświęca cały swój czas mi.Przychodzi z pracy i siedzimy cały czas razem...NIGDY nie wyszedł ''restartować'' się sam,jeśli gdzieś wychodzimy to tylko razem...Dzieci nie mamy.I wolę takiego jak ty to nazwałaś pantoflarza niż jakiegoś mega wyluzowanego szlajającego się po pubach ''samca alfa''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu, szukacie tylko do czego się można przyczepić. dziewczyna napisała że tata musi poświęcić czas dziecku kiedy mama będzie zajmowała się młodszym żeby żeby starsze nie czułe się odepchnięte. Nikt nie mówił że trzeba to dziecko zabawiac przez 24 godziny na dobę tylko w danym momencie kiedy widzi że to mniejsze zabiera całą uwagę mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas w domu czekał pięciolatek... W szpitalu był nas odwiedzić bo leżeliśmy ponad tydzień. Wtedy nie bardzo wiedział jak ma się zachować chyba trochę Bał się dotknąć młodego. W domu się wczuł i opiekuje się, zabawia, pomaga - jest starszym bratem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja 2.5latka pokazywała każdemu i mówiła "mój dzidziuś". Z rana zawsze wolała chodźmy do dzidziusia, całowała go, przytulala. Często musielismy z tym walczyć bo akurat był okres infekcyjny i ona z przedszkola przynosiła katary. Ogólnie przyjęła to jak najnormalniejsza rzecz na świecie i się nawet cieszyła, mówiła ze jak dzidziuś urośnie to będzie z nia grał w piłkę. Teraz mają po 5 i 3 lata i świetnie się bawią, mnie rzadko wołają, i super ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@20:00 Jakie puby Ty prostaczko o zawężonych horyzontach myślowych? Siłownia, udział w zawodach bokserskich wyjazdy na maratony po całej Polsce, zloty motocyklkistów. Ogólnie nie ogarniasz, że facet może być prawdziwym samcem a nie kanapowcem jak Twój? Nie wiem jak można czuć do takiego pantofla pociąg fizyczny. Testosteronu ma deficyt stąd pewnie dzieci nie macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:25 no ja się zdecydowałam na dzieci, bo wiedziałam, że mój mąż będzie się chętnie nimi zajmował, nie będzie to dla niego karą, a szczęściem. Pędzi z pracy do domu, żeby się zobaczyć ze swoją żoną i córka, która jak tylko usłyszy domofon to wystaje pod drzwiami i skacze z radości, bo tata wrócił i będzie się z nią bawił! Na siłownię chodzi, kiedy mała już śpi. Ale to pantoflarz, zero testosteronu. Rozwiode się, bo nie mam faceta, który walnie pięścią w stół, bo śmiałam go poprosić o wyjście na spacer z dzieckiem! Wielki jaśnie pan wrócił zmęczony po pracy i musi odpoczac! Mam meza, który jest moim partnerem, nie panem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś a roczne dziecko zabawiało kogos smiech.gif x co sie tak dziwisz. Zabawialo, jak umialo, miała rok i 2 miesiace. Stawala przy nim, mowila do niego po swojemu, glaskala po brzuchu, klepała po głowce, maly to uwielbiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwię się bo nie znasz definicji słowa zabawiac skoro nazywasz to zabawianiem. Może jeszcze powiedz ze się nim opiekowała, albo pieluchy zmieniała(w twoim tłumaczeniu podała). To będzie takie samo nadużycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I czemu dalas odnośnik do 2 postów a odniosłas się tylko do mojego? Masz jakiś problem a czytaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja kocham mojego kanapowca, do którego dzwoni kumpel żeby wyjść na piwo, a on się wykreca sianem i zasiada że mną i córką na cały wieczór przed tv :) na którego widok synek niemowlak cieszy się jakby miał ze śpiochów wyskoczyć. Uwielbiam wieczory i weekendy bo nikt się nigdzie nie spieszy, cały czas spędzamy razem, dwa pantofle z pantofelkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś I czemu dalas odnośnik do 2 postów a odniosłas się tylko do mojego? Masz jakiś problem a czytaniem? x nie mam problemu. Pierwszy z postów był mój, drugi to twoj komentarz. zabawić — zabawiać 1. «zająć kogoś, dostarczając mu rozrywki» 2. «spędzić gdzieś pewien czas» Czyli co ci nie pasuje? jak niby ma zabawiać noworodka? Puszczać mu film oskarowy czy uczyć jazdy na łyżwach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ czepialstwo o słówka. I hejt na temat męża pantofla. Ja np ci zazdroszczę takiego męża i rodziny. Mój się restartował co weekend. Od pewnego czasu restartu/je się częściej, bo nie jesteśmy razem. Marzy mi się pantofel, tylko gdzie go znaleźć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn miał 17mcy gdy urodziła mu się siostrzyczka. W szpitalu nie był. Jak wróciłyśmy do domu nawet nie był mną zainteresowany. Od razu chciał zobaczyć siostrę. Później ciągle zaglądał do łóżeczka i sprawdzał czy ona tam ciągle jest. Był zachwycony. I trwało to kilka mcy. A są za sobą do tej pory z tym że teraz mają jeszcze jedną siostrę i b ją kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:25 wow zloty motocyklistów, a wszystkie ciepłe weekendy brak chłopa w domu, bo on ma pasję. Tak masz? A może ten ktoś, kto potrafi poświęcić swój wolny czas dziecku nie jest pantoflem, a po prostu ojcem, który wie, że jest ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starszak (2latka i 10 mc ) przyjechał odebrać siostrę że szpitala. Był bardzo ciekawy i trochę zagubiony w nowej sytuacji. Starałam się to angażować we wszystko co robiłam przy małej ale tylko wtedy gdy chciał. Mówiłam np. Że idę przewinąć Mała i czy chce mi pomóc. Podawał pieluszki, edytował przy kąpieli- miał odpowiedzialne zadanie użycia Małej stopek. Bardzo lubił ja przytulać. Był też zazdrosny o czas jaki poswiecalam na kp. Więc musiałam opanować kp w przeróżnych konfiguracjach: układając klocki, siedząc na podłodze i turlajac piłkę itd. Jedyne co to przez kilka pierwszych tygodni płakał razem z Mała. Zawsze pytał czy coś jej się stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×