Oto co zrobił mój narzeczony!

Zacznę od tego ze mieszkamy razem i jestesmy zareczeni od 2 lat. Za rok ma odbyć się nasz ślub. Mieszkamy razem z moimi rodzicami u mnie w domu. Roznie sie z nimi dogadujemy, moi rodzice są bardzo specyficzni. Mama lubi rządzić i lubi kiedy to w każdym aspekcie jej zdanie jest na wierzchu. Wczoraj byliśmy u teściów, mój facet się upil i 2h narzekał na moich rodziców przed swoimi! Jestem na niego wściekła! Kazalam mu się wyprowadzić.... on z kolei uważa że ja przesadzam... jak jest waszym zdaniem?

Też byłabym na niego zla

ma racje chłopak nie wiesz jakie jest powiedzenie? że zamieszkaj 100km od swoich rodziców i 200km od teściów, wtedy jest ok jak będziecie tak dalej u mamusi mieszkać na kupie to małżeństwo za długo nie potrwa, idźcie na swoje, miejscie swoje życie to będzie dobrze, a jak dalej będziecie na łasce i nie łasce mamusi to on tego długo nie wytrzyma, to tak samo jakbyście mieszkali u jego rodziców, to ty byś też tego długo nie wytrzymała. U mnie w rodzinie jak patrze na rozwody to zawsze była wlasnie sytuacja że mieszkali z rodzicami i to był powód rozwodu, jednym się udało bo było już krucho między nimi, kłócili się o tych wpieprzających sie do wszystkiego rodziców, było blisko rozwodu ale podjęli decyzje że oboje wyprowadzają się na swoje i dzięki temu małżeństwo przetrwało, dziś liczą się tylko oni i ich zdania, a nie zdanie mamusi i jej ciągła kontrola, komentowanie itd chcesz to uratować to idźcie na swoje, inaczej nie ma szans

post wyżej 100% prawda na swoim małżeństwo/związek jest zgodny, przy rodzicach to może kilka % małżeństw się utrzyma, a tak to same rozwody przez wp*****lanie sie rodziców do związku

Ja też podzielam zdanie! Kazde małżeństwo powinno zamieszkać osobno z dala od jednych i drugich rodzicow. Choćby jacy nie było zawsze wynikają jakies wojny z tego tytułu... mój związek tez rozpadł się przez rodziców... nie ma to jak iść na swoje. Lepiej skromnie A na swoim