Wkurza mnie jak komuś coś pożyczam a on kończy słowami"tylko musisz mi się..

przypomnieć, bo ciągle zapominam". czyli po prostu ma wyj*bane. Ech... Wkurza mnie to.

Dobry zwyczaj nie pożyczaj ;)

Ja kiedyś pozyczyłam dwóm koleżankom ( wcale nie biednym) kasę i musiałam sie upomnieć, co nie było komfortowe, ale inaczej by mi nie oddały :O Dlatego jesli pozyczam to drobne sumy np. jak komuś zabraknie na kawę albo bilet na autobus, wtedy przynajmniej jak mi nie odda ( a czesto tak jest), to nie ma wielkiego bólu... Gorzej jak się pożyczy kilka stówek czy tysiecy

Nie... Tu chodziło akurat o ołówek. Jednak tu nie chodzi o rzecz. Chodzi o podejście takich ludzi.

Ołówek czy długopis powinno sie oddać jak nie oddał/a to złodziej jest.

Ja juz sie nacielam tyle razy. W koncu postanowilam ze jak pozyczam przyjaciolom to tylko takie kwoty z ktorymi moge sie pozegnac- rodzinie, wiadomo, co innego. Natomiast jak komus pozyczam pieniadze to zawsze mowie cos w tym stylu, ze prosze, prosze zebym ja tylko nie musiala sie upominac o te hajsy. Chcesz pozyczyc na pol roku? Pozyczam ci na rok, jak nie bedziesz mial oddac to ci przedluze termin, tylko na Boga nie zmuszaj mnie zebym to ja do ciebie przychodzila dopominac sie o kase bo tego nie cierpie po prostu. I co? i wuj, bo i tak olewaja i udaja ze zapomnieli.