Krótkowzroczność u córki, pisanie nosem

Witajcie, mam problem u córki - 16 lat. Od 2 lat nosi na stałe okulary - obecnie -4,75 D. Ma tendencję do pisania i czytania z bardzo bliskiej odległości. Tablet i komórkę też trzyma bardzo blisko oczu mając na nosie okulary minusowe. Okulista podejrzewał, że jest niedokorygowana i po badaniu zapisał na wszelki wypadek mocniejsze szkła - ostatnio -5,25 D. Wykupiłyśmy zalecone szkła i oprawki RayBan. Jednak po paru dniach znów jest to samo - widzę, że córka dalej ma nawyk "pisania nosem". Obawiam się, że zapisywanie coraz to mocniejszych szkieł tylko pogłębi wadę wzroku, a oczy coraz bardziej się rozleniwiają. Jestem zaniepokojona. Okulary mają już grube szkła minusowe, a córka bez nich praktycznie nie może funkcjonować. Jeszcze niedawno pisała i czytała bez okularów, teraz to nie możliwe. Co z tym zrobić? Czy soczewki mogą pomóc? A może odstawić okulary i używać ich tylko do dali? Pomocy!

może ma astygmatyzm? robiłyście WSZYSTKIE konieczne badania, nie tylko na ostrość widzenia? druga sprawa, to jakiej wielkości oprawki kupujecie? może trzeba niższe i węższe? szkła mają to do siebie, że im dalej od środka tym mniejsza ostrość, w dużych szkłach np. słynne kujonki różnica w ostrości pomiędzy środkiem szkła a brzegiem jest dużo większa niż w wąskich prostokątach, trzeba inaczej ustawiać głowę do patrzenia. wiem bo mam -10D i najlepiej czyta mi się w wąskich a wayfarerów używam do chodzenia po ulicy trzecia sprawa, to czystość szkieł. okulary trzeba myć przynajmniej raz dziennie pod letnią wodą z płynem do naczyń, ściereczki zostawiają smugi, czy twoja córka pilnuje tego?

a do soczewek dobiera się wyższe ostrości niż do szkieł, ja uważam że każdy ślepak powinien wypróbować przynajmniej te jednodniowe, żeby sobie wyrobić własną opinię

aha, a czytałaś o metodzie batesa? może warto wypróbować kiedy oko jeszcze rośnie dziecku, za kilka lat zazwyczaj wada minusowa już staje w miejscu