Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wigilia u siebie

Polecane posty

Gość gość

Czy jest tu ktos kto zostaje na wigilie u siebie, tylko z mezem, i dziecmi? My zaraz po slubie bylosmy na wigili u moich rodzicow, w nastepnym roku u tesciow. I stwierdzilismy ze juz od teraz bedziemy sami u siebie z naszymi dziecmi a dopiero w swieta pojedziemy do jednych i drugich. Moja mama tak samo zrobila kiedys wiec nie ma zadny zastrzezen. Ale tesciom sie to nie podoba. Bo w co druga wigilie przyjezdzaja do nich tez dwie siostry meza z rodzinami wiec chca zeby wszyscy byli. Czy wyscie tez mieli tak ciezko przekonac innych do waszej decyzji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak robię od lat, teściowa musiała przyjąć do wiadomości, moi rodzice nie żyją. Co drugi rok jeździmy do teściów, ale dzieci nie lubią tam jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak robie. od lat. mam meza, dziecko. swiat nie lubie za bardzo. nie mieszkam w Polsce. nie lubie tej goraczki, napiecia, gotowania przed swietami. wole odpoczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tamtym roku pierwszy raz tak robiliśmy. Tak to każda wigilia była u teściów. Nie byli zadowoleni i wydzwaniali by do nich przyjechać i po i przed kolacja a może zmienimy zdanie. Dzwonili nawet podczas kolacji. Mamy dwulatka więc w tamtym roku miał rok. Moich rodziców w pl nie było i mieliśmy sporo kłótni z tesciami. Następny dzień robiliśmy indyka u nas i przyjechali. Jeszcze mało im było I zaprosili znowu do nich i byli obrażeni kiedy mówiliśmy nie żeby nie kłamać... Ze 5 razy.... A znowu jak nie było nas w następny dzień bo teściowa czekala i czekała i nas nie było. Najlepiej dla nich żebyśmy spędzili wigilia, 1 i 2 dzień u nich. Ale mieliśmy u siebie i w końcu nikt mi nie powiedział czy dyktowal co mam komu życzyć z opłatkiem--powiedz żebym przeżył osiemnastkę dziecka, żebym był na jego weselu, życz mi kasę bo potrzebuje. Nie było dziwnej atmosfery. Mężowi się spodobało i w tym roku tez będziemy sami. Moi rodzice są w pl. Było im trochę smutno chyba bo myśleli że bedzie inaczej na świętach ale zrozumieli i nie robią kłopotu. W 1 dzień robimy indyka znowu i planujemy zaprosić wszystkich do nas. Piekarnik nam się zepsuł i proponowałam może jednak wigilia u nas i mąż mówił absolutnie, wigilia jest dla nas. Najwyżej kupimy nowy piekarnik. Mąż z początku nie chciał w tamtym roku bo to on czuł ten stres od rodziców i mówił a może jednak chodźmy tam itd ale udało się, fajnie było i zmienił zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie tak samo bardzo podobala sie wigilia u nas. Bylo na spokojnie, bez nerwow i pospiechu. Dania te co zawsze na wigili u nas wiec i bylo czuc ta atmosfere. A i dzieci lepiej sie czuly u siebie. Mielismy wtedy 4 latke i 3 miesieczna corke, wiec moglam odpoczac. Wigilia u moich rodzicow zawsze mi sie podobala. U tesciow tez lubie przebywac ale bardziej sie czulam jak na urodzinach a nie wigilii. Bo swieta to wiadomo zawsze u jednych i drugich ale wigilia to zawsze mi sie kojarzy ze mama szykowala dla.nas czyli tak jak teraz ja dla mojej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My tak zawsze robimy, młode pokolenie nauczone przykładem wiecznie umęczonych gospodyń domowych obsługujących kilkanaście osób. Wigilie świętujemy w swoich domach, natomiast pierwszy i drugi dzień świąt spędzamy rotacyjnie, w tym roku na śniadanie jedziemy do moich teściów, pewnie będzie obiadek następnie tego samego dnia do jego dalszej rodziny. W drugi dzień świąt wpadają do nas moi rodzice wraz z bratem jeszcze kawalerem (drugi niestety nie otrzyma wolnego i zostaje w Niemczech z narzeczoną i córcią).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wigilie zawsze sobie wyobrazalam tak jak bylo u nas w malym gronie, rodzice i my dzieci. Byl spokoj i tak fajnie bo wiadomo u siebie wiec swojsko a jednak wszyscy wystrojeni itd. Bardzo nam sie to podobalo. A na spedzeniu czasu z reszta rodziny jest czas. Bo jest 1 i 2 swieto wiec nie malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z mężem tak robię od zawsze, na początku tak ustaliliśmy i tego się trzymamy. Rodzice i tesciowie chcieli nas przekonywać, zapraszali, ale nie ugielismy się i już wiedzą, że wigilia jest nasza. Mieszkamy w jednym mieście, wiec w kolejne dni świat jesteśmy w stanie jednych i drugich odwiedzić albo zaprosić do nas i tak robimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zawsze sami w domu, bo nawet nie mamy dokąd pojechać. Ale teraz mi to odpowiada, przynajmniej robię, co chcę, mam czas dla rodziny - męża i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My jestesmy pare lat po ślubie i albo bylismy na wigilii u tesciow,albo u mojej mamy i przyjeżdżały jeszcze siostry z zagranicy a 1 i 2 dzień świat to różnie,moja mama zmarła i w tym roku postanowiliśmy ze siedzimy u siebie,maz nie chce jechać do swoich rodziców a i mi to pasuje,pewnie będą nalegać żebyśmy przyjechali ale będziemy twardo obstawać przy swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym roku będziemy sami bo teściowie wyjeżdżają za granicę, spędzić święta u córki.W tamtym roku byliśmy u nich. Było ok.Podobały mi się takie rodzinne święta kiedy żyła jeszcze moja babcia, rodzice...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My spędzamy wigilię u mojej babci gdzie jesr duża część rodziny i dopóki będzie żyła to się na pewno nie zmieni. Po wigilii do teściów na kawę, 1 dzień świąt u moich rodziców a 2 u teściów. Przynajmniej nic nie muszę gotować ani szykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja lubię Wigilię na wiele osób, nie wyobrażam sobie nie spędzić świat zarówno z mężem, dziećmi jak i rodzicami, to wciąż są bliskie osoby i jest swobodnie i na luzie. Tak samo chciałabym aby w przyszłości nasze dzieci chciały spędzać święta z nami i swoimi rodzinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko teraz jak sie slyszy to sie jezdzi raz do jednych a raz do drugich na wigilie a jak mysmy byli mali to nie slyszalam zeby ktos.mowil ze jezdzi raz do jednej babci a raz do drugiej tylko zawsze w jednym miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Robiąc u siebie masz spokój i luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×