Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znajoma nie wie, że jej mąż część wypłaty odbiera w kopercie

Polecane posty

Gość gość

Bije się z myślami od kilku tygodni. Wykorzystując jeszcze ostatnie dni temperatury letniej pod koniec października zorganizowaliśmy w gronie bliższych i dalszych znajomych grilla na działce. Były również dzieci, ogólnie sielankowa atmosfera. Trochę mi ją popsuła jednak rozmowa z jedną dalszą znajomą. Otóż nasi mężowie również pracują w jednym zakładzie. Polska B, co oznacza, że kokosów nie ma, ale firma dobrze prosperuje i cyklicznie daje podwyżki. Znajoma zrobiła się wylewna po drinku i odczułam deklaracje jako atak, że jak to możliwe, że w tej samej firmie nasi mężowie mają ten sam staż, to samo doświadczenie, właściwie nie chodzą na L4, taka sama wydajność a jej zarabia kilkaset złotych mniej i ledwie wiążą koniec z końcem z dziećmi, ratuje ich 500+. Pensja jej męża, podobnie jak i u nas, wpływa na wspólny rachunek, więc sprawa jest transparentna. Jakoś tak rozmowa się urwała, bo podali akurat kurczaki z grilla... Ale w domu na następny dzień dopytałam męża jak to jest, czy może np. mąż tej znajomej ukradł coś z zakładu i jest mu potrącane z pensji? Mój mąż się roześmiał i ku memu zdumieniu oznajmił, że kolega z pracy zarabia więcej od niego, gdyż część wypłaty odbiera pod stołem i tym samym nie ma jej oskładkowanej. Z autentycznym szokiem słuchałam gdy mąż relacjonował mi jak ma się sytuacja w ich rodzinie, że kolega odbierając część wypłaty w kopercie z namaszczeniem wyciąga je w szatni, całuje pieszczotliwie i mrugając mu mówi "to na moje potrzeby" i nie dokłada ich do budżetu domowego. Dalej żyje marzeniami i sądzi, że dojdzie do wielkich pieniędzy przegrywając je najczęściej w automatach, zakładach bukmaherskich, kupuje sobie gry zaniżając cenę, mówiąc żonie, że musi zapłacić gotówką, gdyż terminal mają zepsuty i wyciąga 50 zł kartą, a 100 dokładając z koperty, lubi sobie zjeść kebaba na mieście etc. Jak dla mnie było to chamstwo względem tej znajomej. Szczególnie, że takie zachowanie jej męża obniża standard życia ich dzieci, gdyż ostatnio wyrośli z ciuchów jesiennych, nie mieli pieniędzy w związku z kupnem nowej pralki i znajoma stawała na głowie biorąc używane ciuchy po rodzinie. Tak się zastanawiam czy nie opowiedzieć jej tego, gdy spotkamy się dajmy na to przypadkiem na mieście (jest to średniej wielkości miasto, więć prawdopodobieństwo jest dość spore). Mąż jednak wyraźnie odradził mi ten pomysł nazywając to ingerencją, że łajdackiego charakteru kolegi nie zmieni, najwyżej się rozwiodą i ona wróci do matki z 2-ką dzieci a on jeszcze sobie zaniży dochody i alimenty będą mniejsze, jak chce coś zdziałać to powinnam szukać etatu w PIP tylko, że mąż wtedy również wyleci z roboty i pojawi się widmo bezrobocia. Nie podoba mi sie taka sytuacja, czuje podświadomie, że powinnam zainterweniować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
posłuchaj męża, jak babka jest naiwna to nic nie zrobisz, jeszcze uwierzy tłumaczeniom misia bez skazy a Tobie oczy wydrapie ze złości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech mąż nagra go telefonem w tej szatni :) i jej pokażesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolejne prowo jak to z osobnymi pokojami dla dzieci. Jest nieco wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żadne prowo. Mąż kategorycznie odmawia udziału w całej akcji. W moim odczuciu jednak znajoma powinna mieć wiedzę na co idą pieniądze, które mogłyby zostać spożytkowane z myślą o dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tym krótkim 'wykładem' potwierdzasz, ze to prowo. Brawo ty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia babo pilnuj swoich spraw. A tamta niech d**e ruszy do roboty to dla bachorow na szmaty będzie miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym rżneła głupa i przy następnym spitkaniu naprowadziła rozmowe na ten temat i niby 'palnęła' ze przecież wasi mężowie zarabiają tyle samo i się niby zdziwiła ze jak to możliwe ze brakuje im kasy. zazartuj ' to co, ban kradnie po drodze czy co?" i koniecznie zdziw sie święcie. nie mow prawdy prosto z mostu ale zasiej ziarno niepewności. Zagrasz debilem a ona dowie sie prawdy. k***sów trzeba zwalczać. jakby kobiety dbały o kobiecą solidarność to by faceci nie robili nam takich świństw. same sobie na to pozwalacie kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś kolejna picza co tylko własnej d**y broni bo tak najwygodniej. zero honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
edit" "bank kradnie po drodze czy co?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze ci radze, nie wtracaj sie do cudzego malzenstwa. No chyba ze chcesz zostac jej wrogiem nr 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×