Mamy tylko jedno życie

Więc bawmy się ile wlezie, dużo imprez, sexu - nawet przygodnego. Rozmawiałam kiedyś z moją 80 letnią babcią stwierdziła że to się nie wymydli, żałowała że nie dawała każdemu kto jej się spodobał... "Ach, gdybym mogła cofnąć czas..."

Nie ma co mieć moralniaków, nikogo nie krzywdzimy a wręcz odwrotnie :)

Poka cycki moze cie wyskakam;-) :-P

mamy tylko jedno zycie ktore przeznaczamy na nic nie warta prace szkole studia a w tym czasie mozna by bylo wyjsc z domu i isc przed siebie i w miesiac czlowiek by wiecej przezyl niz przez 10 lat w pracy albo szkole

Dokladnie,polecam kazdemu :-)

Niestety nie jesteśmy wolni jak w dawnych czasach, nie możesz iść przed siebie za daleko bo granicę państw, nie możesz nawet zamieszkać w szałasie w Bieszczadach i żywic się zwierzyną łowną

Powielamy schematy, żyjemy tak jak odgórnie narzucone, szkoła,praca,rodziną, dzieci i starość. Miesiąc wolnego w roku....

10.27 w tym czasie mozna by bylo wyjsc z domu i isc przed siebie i w miesiac czlowiek by wiecej przezyl niz przez 10 lat w pracy albo szkole x Tak, tylko że bez pracy nie ma pieniędzy, a od szkoły zależy jaka będzie praca, im lepsza szkoła, wiadomo. Wychodząc tak przed siebie można jedynie zostać ofiarą, poledz na drodze, dać się zabić, trafić do boordelu, skończyć w rowie albo jako bezdomny. Chyba że, na ten "przygodowy miesiąc" nasz przyszły bohater/ka nazbiera urlopowych zaskorniaków pochodzacych z uczciwej pracy i radzi sobie jak każdy pracujący człowiek w innym wypadku będzie musiał/a zarobić te pieniądze w sposób nieuczciwy albo własną doopą, a to może zakończyć się finiszem w plastikowym worku. Nigdy nie wiadomo kogo spotkamy na swej drodze, a ja żyjąc już trochę czasu, wiele podróżując i poznając różne kultury świata stwierdzam jednoznacznie i naprawdę nie cynicznie, że ludzie są raczej źli niż dobrzy, egoistyczni niż altruistyczni i preferują "dojechać" drugiego człowieka niż mu pomóc.

A to jest akurat wina czasów w jakich żyjemy, 50 lat wstecz zwiedzilas całą Polskę bez grosza, jadąc stopem, nocując i jedząc u rolników w zamian za pomoc przy żniwach. Ludzie byli sobie życzliwi, nawet w latach 90 jeździłem tylko stołem i było to szybsze i ciekawsze od PKS czy PKP

Jestesmy na tyle wolni ze poza niewolnicza praca ktora wykonuje wiekszosc z nas i ktora ogranicza nasze zycie tak naprawde mozemy robic co chcemy,bawic sie do bialego rana w kazdy weekend,sypiac z kim chcemy ,podrozowac w wiekszosc miejsc takze opcje wolnosci sa poza praca ktora zajmuje mniej wiecej 1/3 naszego zycia a bez ktorej nie jestesmy w stanie miec tych przygod :-)

gość dziś Tak, licząc na dolę i niedolę oraz łaskę obcych ludzi... :O Nie, dziękuję, ja wysiadam ;)

Do 11:33 Kiedys mogles tylko Polske teraz mozna prawie wszystko i to jest piekne :-)

Prawdziwa inteligencja homo sapiens polega na zdolnosci przystosowania die do warunkow, w ktorych zyje. Jakies wiec plemie w buszu musi zyc inaczej niz mieszkaniec duzego miasta europejskiego, zeby przezyc. A pojecie wolnosci jest dla kazdego inne, w zaleznosci o potrzeb i socjalizacji. Zyjemy w warunkach, w ktorych musimy zarabiac na przezycie/wlasne utrzymanie. Ci w buszu musza szukac pozywienia w warunkach, w ktorych zyja, trwa to czesto dlugo i nigdy nie wiadomo, z czym sie wroci. Wiec kazdy stara sie przezyc w miare mozliwosci i dostepnych srodkow. Zawsze tak bylo, jest i bedzie. A glod jest gorszy niz brak domniemanej wolnosci.

@11:44: dokladnie. A jezeli chodzi o wolnosc, to ludzie sami siebie ograniczaja w imie bajek, takich jak np. religia, ktora decyduje m. i. o tym, z kim, kiedy i jaki seks moga miec. Takie wlasnie ograniczanie wlasnej wolnosci i potrzeb jest najbardziej zalosne.

dwajedentrzysiedem dziś mamy tylko jedno zycie ktore przeznaczamy na nic nie warta prace szkole studia a w tym czasie mozna by bylo wyjsc z domu i isc przed siebie i w miesiac czlowiek by wiecej przezyl niz przez 10 lat w pracy albo szkole X Ogólnie uważam to podejście za błędne, bo częściowa anarchia (nie mówimy o absolutnej, gdzie nie mamy w ogóle styku z systemem) i wyłamanie się z tegoż systemu, pozostając bez żadnego zabezpieczenia prowadzi do życia w niegodnych warunkach. Żeby zapewnić sobie godne warunki potrzeba pieniędzy i myślenia całościowego systemów państwowych, od inżynierii po medycynę, przez rolnictwo, krawiectwo, etc. Do tego trzeba pieniędzy, a pieniądze przychodzą z pracy, która oddaje kontrybuty na rzecz rozwoju warunków życia. I koło się zamyka. Tak to zostało obmyślone, aby nie było od tego ucieczki i by rozwój był niejako "przymusowy" ;) Oczywiście nieodpowiedni ludzie na nieodpowiednich stanowiskach wykorzystują swoją władzę w systemie do nagannych czynów, o czym wszyscy jednak bardzo dobrze wiedzą. X Natomiast uważam, że liberalizm w życiu jest bardzo ważny i to właśnie jest podstawowy czynnik, który umożliwia osiąganie prawdziwego szczęścia. Jednak skończony hedonizm jest trochę nie w moim guście lecz nie kwestionuję tego u innych ludzi, dopóki nie robią nic złego osobom trzecim.

Do 11:33 Kiedys mogles tylko Polske teraz mozna prawie wszystko i to jest piekne usmiech.gi X Kiedyś Polskę mógł zwiedzić nastolatek który nie miał grosza, dziś taki nastolatek bez kasy nie zwiedzi miasta obok, kiedyś był dostępny mały obszar ale dla każdego kto zechciał a teraz teoretycznie można zwiedzać cały świat, ale w praktyce jest to zarezerwowane tylko dla bogatych.

Pierwszy raz pod namiotem nad Solina byłem jak miałem 18 lat, mieliśmy po 100 zł w kieszeni i udało nam się dojechać, tydzień balować i wrócić. Część stopem, część pociągiem na gapę, co najwyżej konduktor wyrzucił nas i czekaliśmy na następny pociąg, zebrane grzyby zamienialiśmy na konserwy i jabole :) Gwarantuje że dziś po kilku godzinach machania i przebyciu kilku km wrócił bym z buta z powrotem do domu. Zapomnij o rozbiciu na dziko... Kasa, wszędzie kasa, nawet pole namiotowe drogie jak cholera. A rozpal ognisko... wszystkie służby się zlecą.

Do 12:28 No co ty.Teraz zarabiajac niewystarczajaco w Polsce moze latwo wyjechac by zarabiac 2-3 razy tyle i zrealiowac swoje marzenia w postaci podrozowania po swiecie.Odkladajac przykladowo 10 000 euro rocznie pracujac w DE czy NL mozna pozwolic sobie na wiele natomiast kiedys czlowiek byl skazany tylko na PL i nie mogl nic.

Dodatkowo zarabiajac 3000zl miesiecznie(czyli bedac tak naprawde malo zarabiajacym) i odkladajac przy bardzo skromnym zyciu 15000 rocznie jestes w stanie pojechac dwa razy w roku na dobre wakacje poza Europe.Czyz nie jest tak?