Rodzina..

Hej. Mam ostatnimy czasy taki dylemat związany z moją rodziną. Kilka lat temu wyprowadziłam się z domu i rozpoczęłam życie na własny rachunek. Byłam z kimś ale on nie odpowiadał mojej rodzinie i czuliśmy ostracyzm kierowany w naszą stronę od najbliższych z mojej rodziny. Nie zapraszali nas razem, w końcu sama też przestałam ich odwiedzać, głównie z powodu niestosownych uwag z którymi nie umiałam sobie radzić emocjonalnie. Po prostu nasze drogi się rozeszły, zresztą nikt z mojej rodziny nawet nie próbował mnie zrozumieć czy pogadać. Teraz po latach uważają mnie za jakąś dziwaczkę, zwalają wszystko ma mnie ale przecież relacje buduje się wspólnie a ja nie chciałam pełnić roli dziewczynki do bicia. W zasadzie nie utrzymuje z nimi żadnych kontaktów, za to oni szukają teraz kontaktu ze mną. Nie podoba mi się to wcale. Czuję niepokój. Nie chcę już do tego wracać i nic odbudowywać. Czas był na to ale minął. Oni wnosili do mojego życia tylko zamęt, rodzice odbierali mi wiarę w siebie i w zasadzie nauczyłam się żyć bez nich. Czy mam prawo do życia bez ich udziału? I nie godzenia się na kontakty z nimi? Minęło 12 lat