Jak mam znaleźć w sobie siłę żeby zerwać z toksycznym facetem kiedy mam

dość niskie poczucie wartości? Kiedyś byłam w miare pewna siebie, ale może on mnie w nie wpędził. W każdym razie kompletnie nie wierzę teraz w siebie i w to, że ktoś mnie podoba, pomimo, że mam jakieś tam powodzenie. A mój facet z kolei podcina mi skrzydła, wmawia, ze nie nadaje się np. do pracy, choć skończyłam studia, że sobie nie dam rady, że niepotrzebnie robie prawo jazdy bo jazda też będzie mi kiepsko wychodziła itd. Jak mam to zakończyć, kiedy faktycznie po częsci już mu uwierzyłam?

normalnie, po prostu zakończ, tu nie ma co kombinować jak z nim mieszkasz to jak bedzie w robocie spakuj sie i wyprowadź, a jak mieszkacie oddzielnie to po prostu go olej i sie nie odzywaj, nie odbieraj telefonów itp możesz ewentualnie jednego głupiego smsa napisać "z nami koniec, odchodze" i wtedy już olej chcesz z debilem całe życie siedzieć? co będzie później jak już teraz cie gnoi? to już lepiej być samą, wolną, przynajmniej nikt cie nie będzie upokarzał i podcinał skrzydeł, rób swoje, nie patrz na niego, idź na to prawko, a facet sam sie znajdzie, lepszy :) nawet ja bym sie koło ciebie zakręcił może hehe :P

a może mu powiedz żeby się hamował i nie zachowywał jak wieśniak bo tak robią wieśniaki i że cię to boli, jak przestanie to znaczy że inteligenty, a jak nie to znaczy że wieśniak, czemu wy kobiety tak szczekać tymi mordami bez potrzeby i tylko siejecie zamęt wtedy kiedy nie potrzeba, a jak potrzeba potem żeby was ktoś wysłuchał to ma was w dupie bo wie że tylko se tak szczekać dla zabawy