Czy denerwują was czasem ludzie którzy zyją zbyt zdrowo?

Nie piją, nie palą, nie jedzą tłusto, uprawiają sport i wszystko fajnie, ale przesadzają z tym...

tak, ja lubie pizze, cole, czekolade, lody i wkurza mnie postawa przeciwstawna

A mnie to zwisa, niech sobie żyją jak chcą.

i np. jak wychodzicie gdzieś całą grupą i inni zamawiają np. jakąs pizze, a ktoś sałatkę? Rozumiem zdrowy tryb zycia, ale niektore osoby maja jakby manie na tym punkcie... Zreszta szkoda zycia na ciagle ograniczenia, a jeszcze mam wrazenie, ze oni sie czuja przez to jacys lepsi?

nawet jak tego nie mówią to maja w oczach taka dume " a ja jestem lepsza bo nie jem takiego syfu" :O Albo " a ja jestem lepsza bo biegan i dbam o sylwetke"

Mam wyjebane mogą nawet trawę gryzc ze smakiem na łące o ile nie komentują mojego sposobu na życie i nie prawia moralow.

Ja tez staram sie zyc zdrowo, ale wpienial mnie kumpel w poprzedniej pracy, bo krytykowal ludzi, ktorzy nie mieli nienagannej figury.

Bycie tłustym to faktycznie nic sensownego - istnieją pewne normy jak nie patrzeć, ale żeby je utrzymać nie trzeba żreć samej trawy. A tłuścioch to po prostu ktoś, kto kompletnie o siebie nie dba i tyle.

Tak czy srak to jego święte prawo wyglądać jak świnia i powinno ci to koło dupy latać co kto zre. Najgorsi są terroryści którzy na siłę wciskają komuś zdrowy styl życia nawet wówczas gdy ewidentnie ktoś sobie nie życzy. Mnie też grubasy brzydza ale to nie mój biznes czy ktoś ćwiczy czy nie.

zarozumialstwo danej jednostki to inna rzecz, ktos moze byc zarozumiały bo ma więcej kasy lub ładniejszego pyszczolka

A pewnie, że nie Twój a i nie mój. Ale nie wkurzają mnie ludzie, którzy przeginają w żadną ze stron - jak chce żryć trawę i wyglądać jak wieszak to też jego sprawa.

Bycie tłuściochem to kolejna skrajnosc, ale niektorzy ludzie przegniaja z tym stylem życia "fit", tego nie zjedzą, tamtego też nie, masakra..