Dojrzały facet i bardzo młoda

Witam. Moje życie jest takie porąbane że zawsze musi się coś wydarzyć. Jestem facetem ok 40 lat, ostatnio spędziłem miłe chwile z połowę młodsza dziewczyną. Wszystko było super , dużo namiętności i czułości. Po wszystkim mamy kontakt i nie raz się spotykamy ot tak pogadać itp. Ale okazało się że dziewczyna jest w ciąży... Nie mam zamiaru się teraz wymigać od odpowiedzialności. Każdą jej decyzję będę wspierał jak tylko potrafię. Pytanie jednak brzmi czy związek z tak duża różnicą wieku ma szanse? Nie chcę zostawić jej samej , chce z nią być na dobre i źle ale czy to nie jest skazane na niepowodzenie? Bardzo proszę o sensowne komentarze, hejt itp zostawcie dla siebie.

Ja mam 22 lata, moj facet 43. Mamy 1.5 roczne dziecko. Wszystko jest super. Dogadujemy się. Wiadomo, czasem różnice wieku widać, ale jesteśmy razem szczęśliwi.

Dopóki nie skończysz 30. Ty będziesz młodą kobietą, a on będzie dziadział z dnia na dzień, jeżli dojedziecie do waszych 40 urodzin to ty będziesz milfem a on dziadkiem zamiast bawić i sie uczyć to ty się wziełaś za dziada i pieluchy. ledwie dziecko z pieluch wyrosnie to jemu już pieluchy beda potrzebne

Miłe "CHWILE" a ty jako "dojrzały" facet zastanawiasz sie, czy Wasz związek ma szanse :) chłopie, po prostu zacznij z nią żyć, przedstaw się jej rodzicom (a swoim rówieśnikom), zacznij z tą dziewczyną chodzić. Jeżeli Wasze wspólne chwile to tylko sex i kilka ciekawych rozmów, to stanowczo za mało aby stwierdzić, czy wasz związek ma sens. I pamiętaj dojrzały Panie, dziecko nie jest powodem do ślubu, jeżeli nie będziecie do siebie pasowali, to waszym związkiem byście tylko to dziecko skrzywdzili. Czas pokaże.

masakra... nie wiem jak kobiety mogą wiązać się z facetami, który mógłby być w wieku ich ojca. obrzydliwe :/

Psychika nastolatka mimo 40 tki na karku...

Miedzy mną, a moim mężem jest 25lat różnicy, jesteśmy razem 15lat. Czekamy właśnie na 3 dziecko, najstarsze ma 12 lat i jest jak w bajce. Z doświadczenia jednak wiem że większość takich, znacząca wiekszość ... yyyy... wszystkie związki z ponad 20letnią róznica wieku, jakie znałam się rozpadły. Odpowiedź więc brzmi, TAK taki związek ma szanse, ale bardzo małe.

Trudno powiedziec, czy Wam sie ulozy. Przez poczatkowe 10 lat raczej tak, pozniej roznice moga byc nie do pogodzenia. Ale jesli oboje bedzicie pracowali nad zwiazkiem, ma szanse byc szczesliwy.

60 latek i 3 dziecko? Jesteście nieodpowiedzialni!

Drogie Panie. Z jednej strony dajecie mi przykłady że można ułożyć sobie życie mimo wszystko, z drugiej niektóre z was mówią że jestem nieodpowiedzialny. Każda z was ma rację w jakimś stopniu na pewno. Nie wypieram się że to ja powinienem myśleć głową a nie ... Nie wykręcam się też od obowiązków które na mnie czekają. Po prostu chciałem znać zdanie kobiet które są w takim , dość nietypowym związku. Na pewno dziewczyny nie zostawię samej sobie. Co by się nie działo może na mnie liczyć. A czy jest tu jakaś kobieta która ma negatywne wspomnienia z takich związków?

To jest nielogiczne. Bierzesz sobie 20 lat młodsza - ma jędrne ciało, ciasna tzipke, sprężyste cycki. I co robisz, głupku ? Zapładniasz ja :O Zaraz będziesz miał u boku rozklekotana mamuche, z lejem po bombie w kroku, cycami do pasa, rozstępami na brzuchu i celulitem na doopie. Wiecznie gderajaca i dojaca cie z kasy. To mogłeś sobie rówieśnicę wziac, też już w podobnym rozklekotanym stanie pewnie by była. A taniej by ci wyszło i większe szanse na to, że łóżku doświadczona, poszaleć można. Ty głupku, nie umiesz uszanować młodej :O

Ja znam 2 przypadki gdzie jedna kobieta ma męża 22 lata starszego a druga o 26 lat starszego,żyją dobrze maja dzieci.jakos im się układa nawet nie widać pomiędzy nimi aż takiej różnicy,a taka dalsza znajoma ma faceta 10 lat starszego i jakoś im się za bardzo nie układa tak wiec to zależy od ludzi

no i co? zabronisz mi?

Zawsze zastanawia mnie, co w głowie ma facet, który odnajduje się na poziomie kobiety o 25 lat młodszej. Oczywiście odwrotnie też, ale to raczej rzadki przypadek.

Chodzi o seks, a nie odnajdywanie się na jakiś poziomach...