Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak mnie wkurza ex mojego męża, chyba oczy jej wydrapie!

Polecane posty

Gość gość

Mój mąż wziął z nią ślub z powodu ciąży. Małżeństwo przetrwało 2 lata. Po rozwodzie ich syn został z matka, mąż płacił alimenty i regularnie odwiedzał, zabierał do siebie na weekendy dziecko. Gdy się poznaliśmy ich syn miał 5 lat. Zauwazylam ze jest strasznie zaniedbany, często przyjeżdżał w brudnych/za małych ciuchach. Bardzo o niego dbalismy, poświęciliśmy czas. W domu matki zajmowała się nim głównie babcia jego matki. Niestety kobieta zmarla jak chłopiec miał 8 lat.miał też straszne problemy w szkole. Zaczal zostawać u nas dłużej. Najpierw dzień czy dwa, potem już cały tydzień, aż po 3 miesiącach został na stałe. I tak jest od 3 lat. Matka pojawia się raz na 2-3 miesiące Wkurzylam się bo mamy też swoje dziecko, obecnie jestem na wychowawczym więc finansowo różowo nie jest a my nie mamy 500plus, a dodatkowo mąż płacił ex alimenty choć dziecko 3 lata mieszka z nami! No i poszedł do sądu, założył sprawę o wygaśnięcie obowiązku alimentacyjnego i alimenty od niej na dziecko. To próbowała małego zabrać ze szkoly! Bez naszej wiedzy. W szkole nie wiedzieli kim ona jest i gdy szarpala się z młodym, bo on nie chciał z nią pójść wezwali policje i zadzwonili do mnie. Oczywiście ona stwierdziła że odbierze nam dziecko bo TO JEJ SIE NALEZA PIENIĄDZE! Sądzicie że ma szanse w sądzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mąż cie nie wkurza? Że posuwał kobietę bez miłości??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ciężka sprawa ale proszę Wałcz o tego dzieciaka. Sama jestem dzieckiem z patologicznej rodziny i marzyłam żeby kiedyś ktoś mnie uratował i wyrwał z tej patologii niestety nikt nigdy tego nie zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahhaha ale się musisz nudzic:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tego chłopca traktuje praktycznie jak swoje dziecko. Dawno nie widziałam go tak smutnego i wystraszonego. On już praktycznie w ogóle nie ma relacji z matką. Z jej domu miał dobre wspomnienia z babcią. Matka wiecznie szukała miłości :O Ona by sobie nie przypomniała o dziecku gdyby nie to że straci nagle 1000zl miesięcznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli uda wam się udowodnić, że przez 3 lata miała z nosie własne dziecko to szanse ma małe. Nie bez znaczenia będzie wywiad z psychologiem, o który twój mąż powinien poprosić żeby udowodnić, że relacje z matką są żadne. Więcej. Twój mąż może wystąpić o alimenty od matki na syna jeśli zostanie wam przyznana opieka nad dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wyroku rozwodowym nie orzekali o miejscu pobytu bo nie było to sporne. Oboje mieli prawa więc on może z nami mieszkać. Na szczęście kazalam mężowi komunikować się z nią na piśmie-znaczy smsami i na mesengerze ale żeby z nią nie gadał tylko pisał i mamy potwierdzenie że za jej zgoda młody u nas zamieszkał. Mamy też opinie pedagoga szkolnego-z uwagi na duże problemy w nauce i zachowaniu od 1 klasy młody chodził do pedagoga. Odkąd zamieszkał z nami był jeszcze na kilku wizytach i 3 miesiące później gdy kończył 2 klasę Pani powiedziała że nie widzi potrzeby kontynuowania. Wystawiła opinie o młodym w której napisała iż są bardzo duże postępy w pracy i pozytywne zmiany w zachowaniu, dziecko stało się otwarte, chętne do wspolpracy, zdecydowanie się wyciszylo i nie jest już nerwowe. Prawdopodobna przyczyną zmiany może być zmiana miejsca zamieszkania. Taki papierek na koniec 2 klasy dostaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli macie jakiś punkt wyjściowy. Ale też dobrze by było gdyby w toku postępowania sądowego wnieść o badanie w poradni pedagogiczna-psychologicznej i zbadać relacje między dzieckiem, a rodzicami, która może być kluczowa do orzeczenia sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję że sąd weźmie pod uwagę że młody tu ma swój dom, swój świat. To już nie maluch, ma 11 lat, jest świadomy. Mówi do mnie ciociu, wie że ona jest jego mamą, ale to do mnie przychodzi z problemami, to ze mną rozmawia, to ja mu pomagam w lekcjach. Jest bez pamięci zakochany w młodszym beaciszku, zresztą nasz syn też go uwielbia, choć jest między nimi tak dużą roznica wieku. Nie wyobrażam sobie ze miało by go z nami nie być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyjemnie przeczytać, że jest macocha (okropne słowo swoją drogą), której zależy na pasierbie. Walczcie o dobro i spokój dziecka. Życzę Wam wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z igly widly! Chlopak przeciez mowic umie- prawda? Matka moze teraz co najwyzej popyskowac, bo przeciez mlody powie jak jest, a wy mozecie wnioskowac o jego przesluchanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie żadna macocha gdy żyje mama biologiczna! To kolejna zona jego taty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umie mówić ale ponoc do 15 roku życia decydująca jest opinia psychologa i tzw. Dobro dziecka. Tylko czy nie będzie tak że sąd uzna że matka jest dla dziecka najlepsza? Tyle się słyszy o walce ojców o dzieci, aż mnie trzęsie na myśl że młody mógłby tam znowu trafić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale młody mieszka z wami, więc kierując się dobrem dziecka, to nie kaze się nagle mu spakować pójść do matki, zmieniac szkoy, kolegów itd. Tym bardziej że cała sprawa z próba odzyskania dziecka zaczela sie po tym jak przestała dostawac alimenty! Jezeli maz pracuje , i jest w stanie zapewnić Tobie i Waszemu dziecku byt ( o ile ty nie pracujesz) , to sprawa jest w zasadzie juz przesadzona, ona moze starac się conajwyzej o widzenia czy tam wziecie dziecka na weekendy, o ile młody bedzie w ogole chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:03 Dlatego wczoraj pisałam Ci, że kluczowa tu może być opinia biegłego psychologa, który zbada relacje dziecka z każdym z rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie wiem czy to prowokacja, ale jeżeli nie, to jestes bardzo dobrym człowiekiem i oby wszystkim zaniedbanym, niekochanym dzieciom udało się trafić na taka drugą mamę jak ty. Nie piszę "na macochę", bo to faktycznie okropne słowo i kojarzy się z zołzą z Kopciuszka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skad wiesz ze to ja? Nie martw się , jezeli jest tak jak piszesz ( ze mamusia pojawiala sie raz na kilka tygodni ) to nie macie sie czego bac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Młody jakby poszedł do matki to nie zmieni szkoly, bo ona mieszka dosłownie kilka km od nas(3-4), na drugim końcu osiedla i pod tą samą szkołę podlega. A co mi to dziecko winne? Przecież to jest dziecko mojego męża, brat mojego syna, jak mogła bym chcieć dla niego źle? Jakim bydlakiem musiał by być mąż gdyby nie zajmował się własnym dzieckiem. Na pewno nie chciałabym być z takim człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×