Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kot w domu ,a ciąża

Polecane posty

Gość gość

Razem z żona staraliśmy się , prawie 5 lat o dziecko. Było ciężko ,żona miała depresje,biegaliśmy od lekarza do lekarza .Wyniki wzorowe nic nie stało na przeszkodzie by mieć dziecko a jednak z miesiąca na miesiąc byliśmy bardziej zdesperowani. 4 miesiące temu wracając z pracy znalazłem małego kotka ,żona od razu pokochała ją i zauważyłem ,że traktuję ją jak dziecko .Ostatnio żonie spóźniał się okres test pokazał 2 kreski a ginekolog potwierdził ciąże.I tutaj zaczyna się problem ja chce oddać kota (co jak żona zarazi się toksoplazmozą),ale ona nawet nie chce o tym słyszeć mówi ,że to dzięki kotce zaszła w ciąże ,że to nie jest zabawka itd. Czy uważacie ,że żonie grozi niebezpieczeństwo zarażenia się od kota?? Kot odrobaczony ,zaszczepiony 2 miesiące temu miał robione badanie kału ,wynik negatywny ,kot nie wychodzący z domu.Żona chce powtórzyć badanie kału ,ale kota oddać nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I żona ma rację!!! Co za podlec z ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co oddawać? Jak miał ją zarazić to już dawno to zrobił. Zbadajcie kota i tyle. Możesz ewentualnie wyreczac żonę przy sprzątaniu kuwety ale tak naprawdę żeby się zarazić musiałaby te odchody spożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwie ciąże, dwa koty, nic się nie działo, dzieco zdrowe... W UK jak poprosiłam o badanie na toksoplazmozę nie wiedzieli co to jest, kot w prawie każdym domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ,jak to brzmi jestem skurwielem , bo chce oddać kota ale tyle lat starań się o dziecko ,a jednak tyle się słyszy o tym , jak toksoplazmowa jest grożna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie karm kota surowym mięsem. .nie ma innej mozLiwosci żeby kot zarazil się toxo jeśli nie jest wyychodzacy. Mam całe życie koty. Obecnie 2 znajdy. Jestem w drugiej ciąźy i badania wykazały ze nigdy nie przeszłam toxo. Jeśli Twoja żona nie ma odporności to bardziej niż kotow powinna się bać surowego / niedosmażonego mięsa i brudnych warzyw czy owoców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ginekolog od razu zlecił badanie na tokso.. może rzeczywiście nie potrzebnie panikuje zrobię kotce ponowne badanie kału , nie pozwolę żonie sprzątać i całować kota , kot nigdy nie jadł surowego mięsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znacznie "pewniejszym" źródłem zarażenia toxo są niedomyte warzywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kota zostaw w spokoju. Ja tam swoje całuje i sprzątam po nich. Mam je 8 lat Koty są toksoplazmozy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od tego czy żona będzie calowala kota czy nie to się odczep.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość wyżej ma rację : to nie o to chodzi by bagatelizować toxo ale większe zagrożenie to mięcho i warzywa. Daj żyć kotu i żonie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezu jaki debil. Na miejscu twojej żony to bym mocno zastanowiła czy mam ochotę być z takim panikarzem. Własnego cienia też się boisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś idiotą? bo na to wygląda. Współczuję twojej żonie. Albo drugie wyjście: jesteś trollem a to jest prowo. Marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech Cię jakiś lekarz uświadomi, jak można zarazić się toksoplazmoza, a od kota? Nie sądzę, że twoja żona wyjada mu goowna z kuwety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×