Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość annaholubowa

milosc od pierwszego wejzenia

Polecane posty

Gość annaholubowa

Czy komus się zdarzyło, że poznał kogoś, rach ciach, piorun z jasnego nieba, zauroczenie, motylki a potem przekształciło się to w poważny związek? Ja zawsze potrzebuję czasu, aby się zakochać. Tak od razu - nigdy mi się nie zdarzyło. Z byłym znaliśmy się jakiś czas, zanim się zakochałam. Teraz pracuję w sfeminizowanym zawodzie. Po pracy chodzę na salse - też same babki i i na angielski - tam albo dużo młodsi, albo dawno zajęci. Koleżanka mówi, że takie rzeczy zdarzają się nagle - taka strzała amora od razu przy pierwszym spotkaniu. Nigdy mi się to nie przytrafiło a trochę już lat mam. W pracy nie ma szans, za zajęciach po pracy też. Znajomi wszyscy sparowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zdarzyło. Przypadkiem w nowej pracy była zresztą pierwszą osobą która w niej spotkałem i pomyślałem, super dziewczyna szkoda, że nigdy nie będę takiej mieć. Niespodziewanie ona sama zaczęła mi okazywać zainteresowanie i tak się to kręci chociaż związku na tą chwilę jeszcze nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O cześć meczybulo z pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze powiem że w poprzedniej pracy miałem to samo i kiedyś z inna ale to mężatka i nie była za fajna lecz w jakiś sposób mnie pociągała. Także ja potrafię przyciągać kobiety ale rzadko coś do którejś poczuje. Z reguły jest to wzajemne. Nie zakochałem się nigdy bez wzajemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaholubowa
20:14 A z obecną partnerką było tak, że od razu wpadła Ci w oko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam partnerki, pisałem wyżej o kobiecie z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Heh! Ile to razy ja się bardzo szybko zakochiwałem, zawsze jednak po całej nocy i porannym seksie jakoś to kochanie mi przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaholubowa
Co zaintrygować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak z nowo poznana laską idziesz do łóżka to kiedy masz się zakochac. Tym bardziej że po czymś takim masz ją za szmatę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zawsze najpierw jest ta strzała amora, a potem poznanie się... Nigdy nie zakochałam się w kimś, kogo już znałam. A najdosłowniejsze zakochanie od pierwszego wejrzenia było, gdy spojrzał na mnie chłopak kompletnie nie w moim typie, a mi szybko zabiło serce. To było niesamowite. Zaraz po tym zagadał do mnie. I ja z kolei nie rozumiem, jak to jest, że niektórzy najpierw się poznają i potem pojawia się ta chemia. Bo u mnie albo chemia jest na początku albo jej już nigdy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaholubowa
20:52 właśnie u mnie tak bywa. Zawsze kogoś znałam z jakiegoś miejsca. Musiałam go widzieć regularnie i pomału pojawiało się zauroczenie. A teraz nie ma szans. Bo jak pisałam, w pracy prawie same kobiety (plus kilku żonatych albo tuż przed emeryturą), a po pracy na tych moich zajęciach - też albo kobiety, albo zajęci, albo sporo młodsi. Jedynie moge kogoś poznać w drodze do pracy, w sklepie, u lekarza, w księgarni.... czyli musi być to strzała amora. Ale nigdy mi się nie zdarzyło, nie wiem, jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×