Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Kocham moją pacjentkę w pogodę

Polecane posty

Gość gość
Dziś się budzę i uświadomiłam sobie że nie kocham go. Spotkałam go w bardzo trudnej i delikatnej chwili, w której udzielał mi wsparcia, a dzięki tej uwadze i miłości pozwoliłam się ponieść przez uczucia które nazywa się wdzięcznością. Odkrylam to ponieważ poznałam nową osobę i to uczucie jest zupełnie inne. Safi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Safi, u mnie jest zupełnie inaczej, to nie wdzięczność z mojej strony, a przynajmniej nie tylko. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julia, a ja zmęczona jestem "gdybaniem". Wiem co ja czuje a on pewnie nic :) dziś mam kiepski dzień może i ja sobie popłaczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyferko, popłacz sobie, jeśli Ci to pomoże. Od jutra będziesz silna. Najgorsze jest to zawieszenie, ta niemoc. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się dzisiaj katuję, wspominam wszystko jak leci. Pamiętam nasze ostatnie spotkanie- moją wizytę w gabinecie, ja i on wiedzieliśmy dobrze, że widzimy się ostatni raz. Pamiętam jego surowy wyraz twarzy, smutne oczy. Wydukałam, resztkami sił, jakieś podziękowanie i wstałam. Liczyłam na to, że on też wstanie, poda dłoń, może przytuli. Nie. Odwrócił wzrok i wbił w ekran komputera. Życzył powodzenia i takie bla, bla, bla. A za chwilę wstał i poszedł coś tam przekładać, układać, sama nie wiem co robił, bo pod powiekami miałam już wodę... :( I widzisz sama, jakby czegoś ode mnie chciał, to to pożegnanie wyglądałoby zupełnie inaczej. Pora zejść na ziemię. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julia, Ja też tak myślałam. Nie znam twojej historii, każdy z nas ma inną. Czuję się szczęśliwa wiedząc że on nie jest już częścią mojego życia i nie jest już w moim sercu. Czuję się wolna od skomplikowanego człowieka i które ma pełen kompleksów. On jest żonaty i nie chcę nikogo rozdzielać, bo nawet jeśli on zostanie ze mną, zawsze będą ich dzieci, ex żony, znam wielu kobiet które cierpią z powodu tego rodzaju związku. Zdecydowałam się na spokojniejsze życie i wybrałam kogoś wolny, którym może mnie kochać całkiem bez podzielenia. Siedzę dalej z Wami bo bardzo lubię rozmawiać, doradzić i oczywiście bawić się :). Safi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość88
Safi wspaniale, że Ci się udało. Powodzenia ! Julio, też tak analizuję wszystko... Pamiętam każde spojrzenie i słowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julia, może pożegnałeś się w ten sposób, ponieważ może zakończyło twoje leczenie. Tak było? Safi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
88 Dziękuję! Istnieje czas na wszystko. Jeśli ten mężczyznw nie jest dla Ciebie/ Was, wsczęściej czy później znajdziecie kogoś które Wam docenia i oczywiście Kocha :). Safi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julia czasu już minęł, nie jesteś już jego pacjentem. Masz jedna karta aby korzystać. Czy nie nadszedło czas abyś walczyła? otworzyć swoje serce? Ciferko: przejdźcie. Safi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość88
Safi, mam rodzinę. To nie tak, że jestem sama. Po prostu zakochałam się w Nim 3 lata temu i teraz już moje myśli krążą wokół niego. Dodam, że nie jestem jakąś kochliwą kobietą. Raczej z tych co to uważają że jeden mężczyzna na całe życie. A tu życie mnie tak zaskoczyło że teraz mam za swoje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Safi, nie wiem. Może powinnam teraz zawalczyć, gdy już nie jestem pacjentka. Tylko gdzie go spotkać sam na sam? gość 88 :( rozumiem Ciebie doskonale. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość88
Julio a Ty i ten lekarz jesteście z jednego miasta ? Bo my nie więc ja już w ogóle nie mam jak Go spotkać przypadkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tęsknię i to bardzo chodź nie wierzę że on tęskni bo to jest nie możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, jesteśmy z jednego. I był czas, ze jakimś "dziwnym" trafem wpadaliśmy na siebie prawie codziennie. Teraz sytuacja się zmieniła. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Safi ty to chyba pozjadałas wszystkie rozumy .... Nie jesteś stała w uczuciach a doradzasz..To chyba ten doktorek zobaczył co z ciebie za ziółko i puścił kantem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie się mylisz. Zawsze byłam bardzo wierna memu sercu. Lubiłam go przez rok, ale z czasem zrozumiałam że to nie jest miłość. Mam coś za soba, kocham tylko tych którzy mnie kochają. Nie wiem jak polubić kogoś kto nic dla mnie nie robi. Safi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umnie jest to samo nic nie zrobił realnego. A wszystko co robił to budował na kłamstwie. Nie miał odwagi spojrzeć mi się w oczy i powiedzieć tego w twarz. Miłości nie buduje się na kłamstwie... Żeby mi powiedział prawdę to teraz to wszystko by wyglądało inaczej. A tak zostały mi domysły i serce które zostało bardzo zranione. Ale on tego nie zrozumie nie zrozumie że go kocham a jedynie co chce od niego usłyszeć to prawdę i wtedy przestanę się bać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze mnie też jest trochę taka dupcia wołowa, bo jak on coś zaczynał, jakoś temat, ja często ucinałam, nie dopytywałam, nie kontynuowałam, tylko uśmiechnęłam się, spuściłam oczy i koniec. Nie przebił się do mnie, przez mur, który postawiłam. To był trochę taki mur nieufności, ale nie w sprawach medycznych, w tych ufałam jemu niemal bezgranicznie, chodzi o sprawy życiowe, uczuciowe. Czasem coś zażartowałam, wplotłam aluzję między wierszami, ale gdy on robił to samo, to nie podtrzymywałam tematu, żeby nie zauważył jaką przyjemność sprawia mi takimi słowami. Za komplementy dziękowałam, ale nie przechodziłam do flirtu, a to był dobry blok startowy, żeby w końcu ruszyć z tematem. Jestem głupia? :( Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nadeszła ta chwila: KONIEC. Najgorsza jest nadzeja i czekanie na coś co dobrze wiesz, że nigdy nie nastąpi. I nadszedł ten czas ze uswiadamisz sobie że w to co wierzyłaś było tylko złudzeniem marzeniem i niczym innym. Nadzeja Umarła. I w końcu i umrze ta miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Julio dlaczego dupcia wołowa? Chciałaś go sprawdzić jesteś poukładaną kobietą, nie flirtujesz z każdym .Może nie byłaś gotowa, wiele okazji nie wykorzystałaś .Na Twoim miejscu bym nie rezygnował (iccx) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.06 Jest dużo racji w tym co napisałeś. Nie flirtuję z nikim, dla niego robiłam małe wyjątki, gdy jeszcze nie byłam aż tak spięta przy nim, to zdarzały mi się te chochliki w oczach mieć, ale zawsze to było tak subtelne, że ginęło w trakcie całej rozmowy i pewnie nawet tego nie zauważył. On też pokazał mi się od jak najlepszej strony, przez to, że czasami aż huczało od naładowanego powietrza między nami, a on nigdy nie przekroczył granicy moralności, nawet jak widziałam, że był już blisko, że jeszcze chwila i by się stało. To też o nim dobrze świadczy. I tak sobie będziemy żyli z dala od siebie przez to, że mamy zasady i nie rozwalamy rodzin. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym samym czasie wpis mam nadzieję że to nie ty a jeśli Ty to potwierdz że to koniec.Ja czekam na Ciebie daję nam czas .icx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tamten czas był piękny często wracam do wspomnień.Dlaczego pojawiła się taka blokada? Zaczęłaś mnie zwyczajnie onieśmielać ,.Dlaczego tak jest.? Icx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O 9.06 to nie był mój wpis, ja się podpisuję, a nawet jak zapomnę, to potem uzupełniam. Pamiętam taki moment, gdy byłam w szpitalu i stał przy moim łóżku. Byłam po operacji i wyglądałam, jak półtora nieszczęścia. Stanął blisko, a w jego oczach ujrzałam największą troskę, jaką w tamtym czasie ktoś mi okazał, pomieszaną z radością, bólem, może lekkim wzruszeniem, nie wiem, ale mnóstwo było emocji na tej kochanej buźce. Wiedziałam, że współodczuwał wtedy, a ja czułam się tak bezpieczna, gdy był blisko. Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×