Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alina39

Mąż odsunął się ode mnie

Polecane posty

Gość Netix
Edit. Teraz to ja przestałem się starać, nie widząc efektu, zacząłem mieć wszystko gdzieś. Pewnie kiedyś usłyszę pretensje za to, ale to jest efekt, a nie przyczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie, jak bym czytal o swojej obecnej sytuacji w zwiazku. Czuje sie jak w matni bo nie wiem co zrobic jestem nieszczesliwy z powodu tego ze zona nie ma potrzebu sexu, do tego mam wrazenie ze wrecz wstret!!! I nie widzi w tym nic zlego, jest zmeczona, przed okresem, po okresie, w trakcie owulacji, niskie cisnienie etc. Mam dwie piekne coreczki ktorych nie mogl bym opuscic i zepsuc i zycie przez rozwod ale juz jestem na skraju wytrzymalosci bo ile mozna sie onanizowac i wstrzymywac swoj popęd sexualny. Nic nie pomaga, odciazenie od obowiazkow domowych, wiecej wspolnych wyjazdow, wyjsc, prezenty a my dalej oddalamy sie coraz bardziej, juz wyje o pomoc !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre kobiety jak już mają upragnione potomstwo to traktują męża jak bankomat. Ty jesteś jedną z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie wyciagną z Ciebie nawet zycie i powiedzą ze to Twoja wina bo za malo sie starasz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzed2
Jakby nie było był to twój wybór więc teraz nie płacz tylko honorowo ponoś tego konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Od jakiś 5 lat unikałam zbiżeń i kiedy widziałam, że mąż jest sfrustrowany robiłam to dla niego. Początkowo raz na tydzień, potem co 3-4 tygodnie bez sexu." x Ot i cała filozofia różnych problemów w wieloletnich związkach. Ci, którzy uważają, że seks nie jest bardzo ważny w związku niech się pukną w czółko. Najgorzej jest po narodzinach pierwszego dziecka, jeśli wtedy kobieta "prześpi" seksualnie za długo to ciężko o szczęśliwą rodzinę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćoxy
xyzed2 dziś Jakby nie było był to twój wybór więc teraz nie płacz tylko honorowo ponoś tego konsekwencje. x weźmy odwrotna sytuacje "on" przed ślubem to ideał nie tykający alkoholu, 6 lat później pije na umór. Trzeba kobiecie powiedzieć "Jakby nie było był to twój wybór więc teraz nie płacz tylko honorowo ponoś tego konsekwencje. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego pije na umór przy tobie? To nie jest norma, więc się zastanów, co go do tego pchnęło i dlaczego się 6 lat z tego zrobiło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzed2
gośćoxy dziś - zauważ ,że to dwie różne sytuacje i to samo można powiedzieć tylko temu,który zaczął pić i zbyt późno się "obudził" więc niech ponosi konsekwencje swojego picia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krona

Cieszcie sie że nie uciekł, dobre.... nie chce wrzucać wszystkich do jednego wora...ale 2 osoby muszą coś dać od siebie. Często jest tak, ze w dzisiejszych czasach 2 osoby muszą pracować, a po pracy dom, dzieci, gotowanie pranie sprzątanie i większość  z tych obowiązków spada na kobiete. Często jest tak że jesteśmy niedoceniane, przed ślubem starają się a co, trzeba zdobyc a później trach. My też potrzebujemy czułośći nie tylko kiedy Wam się chce bzykać. Wspólnych rozmów, spędzania razem czasu choc przez chwilę. Wiele kobiet skarży się ze od dawna nie usłyszały jesteś piekna, kocham Cie, ot tak bezinteresownie. Bo my jesteśmy inne i potrzebujemy wspólnego czasu, uwagi. A przyjdzie taki zmęczony po pracy i nie zauważa nas do momentu aż nie swędzi i nie przyjdzie ochota. A my mamy zawsze być gotowe bo tak. Moj były już maż, choć jestem zadbana i mam powodzenie jakoś mnie nie zauważał, ba nawet jak wrociłam bo zrobiłam sobie brwi to się smiał ze wygladam jak facet. Na pytanie co w pracy glupio odpowiadał, ogolnie nie rozmawiał. A jak o jego ponizajace teksty do mnie mialam pretensje to mowil ze jyz taki jest i to taki czarny humor a ja nie rozumiem zartow. Miał mnie w dupie. Ale jak sie chciało to choc bzykniemy sie i wtedy potrafil, zdziwiony ze go odpycham. Nas to boli. Jesli ktos nas rani i nie zauwaza to ochota odchodzi, po prostu jestesmy bardziej emocjonalne u nas jest to powiazane z uczuciem, to daje poczucie bliskosci i bezpieczenstwa. Nie czujemy sie kochane. I ochota odchodzi u mnie doszlo do tego ze sie go brzydzilam jesli juz musialam to czulam wstret do siebie. Czulam sie ponizona. Wiele razy to wykrzyczalam. To tez brak komunikacji i rozmowy. I czar pryska. A i zmeczenie robi swoje. 2 osoby pracuja ale kazdemu nalezy sie chwila dla siebie a obowiazki mozna podzielic, znalezc chwile dla siebie nawzajem. Ot co. Kazdy zwiazek jest inny i czasem to mezczyzni czuja sie odtracani i sytuacja jest odwrotna. Trzeba przyjzec sie sobie i nauczyc rozmawiac. Ale czesto tak jest ze facet nie dba o zobe w sensie emocjonalnym no ima. A kryzysy ma kazdy, lepiej dzualac wspolnie. Mbie sie nie udalo. Ale tez go odpychalam, sama popelnilam wiele bledow, kiedy sie zorientowalam ze go po prostu nie cierpie i brzydze bylo juz za pozno. Wtedy otworzyly mu sie oczy. Dobra komunikacja a nie wieczne wzajemne pretensje to podstawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×