Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

PSYCHOTERAPEUTA nie udzielal mi zadnych rad jak uporac sie z moimi problemami

Polecane posty

Gość gość

PSYCHOTERAPEUTA nie udzielal mi zadnych rad jak uporac sie z moimi problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo psychoterapeuta nie jest od tego ;) poklepywać po pleckach i dawać rady to ci może psycholog, psychoterapia to całkiem coś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, mimo to sie uzalam szkoda, iz psychoterapeuta nie powiedzial tego na poczatku wyraznie wiekszosc ludzi nie zna roznicy meidzy psycholkogiem a psychoterapeuta, ja oczekiwalem czegos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też jest kwestia jaki jest to rodzaj psychoterapii poznawcza, behawioralna, psychodynamiczna, to jest różne podejście wtedy terapeuty ogólnie jednak terapia polega na tym że to ty masz dużo mówić, wyrzucać wszystko z siebie, a terapeuta po prostu pokazuje c***ewne rzeczy z innej strony, rzuca nowe światło, ty potem po sesji terapeutycznej sobie myślisz o tym i wpadasz na jakieś rozwiązanie albo łączysz jakieś tam fakty które miały wpływ na twoje postawy czy życie, dzięki temu zaczynasz lepiej rozumieć siebie i poznawać głębie swojego problemu, co sie z czego brało i co na co miało wpływ, a jak sie to zrozumie to łatwo jest temu potem zaradzić, też jest coś takiego że na początku terapii ciężko jest i żadne wnioski jakby do głowy nie przychodzą, ale trzeba dać sobie czas, wielu ludzi "zaskakuje" dopiero po nawet kilkunastu sesjach, ja podobnie miałem, wcześniej nawet uważałem że chyba za głupi jestem na terapie bo raz że nic mi to nie daje, a dwa że żadne wnioski mi sie nie pojawiały, takie miałem tylko wrażenie że gadam i gadam wywalam to z siebie ale nic wiecej z tego nie mam, dopiero jak nastąpił przełom to potem z sesji na sesje miałem duże postępy i wszystko zaczęło mi się układać w jedną całość, potem moja terapeutka powiedziała mi że to trzeba jakby wszystko jakby z tej głowy wyrzucić a potem poukładać w niej wszystko na nowo, może wlasnie dlatego najpierw jest taka jakby bezsensowana gadanina a dopiero potem są postępy, tak samo terapeuta musi cie troche poznać, czym więcej mówisz tym bardziej cie zna i wtedy może lepiej zauważyć pewne sprawy i twoje problemy w szerszym kontekście, wtedy lepiej może wyciągnąć jakieś wnioski i właśnie powiedzieć coś co da ci do myślenia i co ostatecznie da ci pozytywny efekt rozwikłania danej sytuacji problemowej na terapie trzeba czasu i cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, dzieki za rzeczowa opinie ale jak problem tkwi tylko w tobie, to rozumiem ale jesli masz toksyczne relacje z rodzicami a jestes juz od dawna w pelni dorosly, to co? to nie tak latwo zmienic... nawet czasem bardzo trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Psychoterapia żadna nie da ci rozwiązania na tacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym wolal by to wygladalo tak -oczywiscie mocno uprzaszczjac - "panie Kamilu prosze spokojnie porozmawiac z mama, prosze poruszyc te rzeczy i te.... ma pan te i te argumenty, i ale prosze nie mowic tego, za tydzien pan mi powie jak przebiegla rozmowa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo niech by podal techniki jak zerwac z nerwica natrectw....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A on się wtedy zapyta, czy jesteś zadowolony z przebiegu tej rozmowy. Sobie odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj terapeuta wtraca czasem 3,4 zdania a ja produkuje się 50 min czy to normalne bo ja nie widze sensu cotygodniowego produkowania się bez sensu. Nie chodzi mi, zeby rzucal gotowymi rozwiazaniami ale przynajmniej poddawal analizie. Po sesjach wychodze niezadowolony i czuje sie jak debil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie ze czasem dorosla osoa potrzebuje wsparcia, tego symbolicznego o poklepania po plecach ...nakierowania mysli na inny kierunek, albo zycia na inne cele ! albo podopowiesdzi krok po kroku jak realizowac swoje cele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:57 no wlasnie mamy ten sam problem, tzn ja mialem, bo przerwana zostala terapia moj mowil wiecej niz 3-4 zdania, ale i tak nie oczekiwalem od niego komentarzy, tylko chcialem by wszystko bylo uporzadkowane, by on byl takim przewodnikiem, przyjacielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj terapeuta wtraca czasem 3,4 zdania a ja produkuje się 50 min czy to normalne bo ja nie widze sensu cotygodniowego produkowania się bez sensu. Nie chodzi mi, zeby rzucal gotowymi rozwiazaniami ale przynajmniej poddawal analizie. Po sesjach wychodze niezadowolony i czuje sie jak debil. xxx powiedz to jemu naprawde jak.sie czujesz on ci wyjaśni . Moim zdaniem bardzo dobrze ze chodzisz do psychoterapeuty a nie do psychologa. Ja tez mam w planach się zapisać. Rozmawiaj z nim o swoich wątpliwościach też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to, żebyś sam doszedł do tego, co powinienes zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak nie dojde? bo toksyczni rodzice powoduja nalog kompleksowebo obzarstwa i nerwice natrectw? mozna 3 lata gadac na terapii o tym samym a ja sie nie zmienie, ja potrzebuje drogowskazu, rad, przewodnika, kogos kto bedzie mnie wspeiral i sprawdzal zarazem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie ja tez bym oczekiwal, zebym na psychoterapii czul sie jak u dobrego przyjaciela, przewodnika, ktory moz nakierowac moje myslenie na dobre tory. Analizowac moje wypowiedzi, odczucia. Chcialbym czuc jakas wiez z terapeuta, miec zaufanie. Tego nie ma, ja sie produkuje na marne. Tez czuje, ze chce to skończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niby są różne nurty psychoterapii ale kazdy oparty na jakichs swoich teoriach i jak sie o nich czyta to kazdy wydaje się dziwny moze lepsze byloby zwykle poradnictwo psychologiczne lub nawet coaching? w zalozeniu prostsze, ale moze jednak bardziej praktyczne? nie kazdy jest jakis mega zaburzony, czasem ma problemy, ktore chce rozwiazac, nie ryzykujac waznych dla neigo rzeczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A na czym polega nurt psychodynamiczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie macie wrażenia z terapii psychodynamicznej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychodynamiczna to polega na tym że terapeuta jest jakby twoim odbiciem, jakby lustrem, ty mówisz nawijasz, a on to jakby pokazuje z innej perspektywy, może dostrzec to czego ty na pierwszy rzut oka nie widzisz, odbija to co mówisz ale w innym świetle ja miałem psychodynamiczną 5 miesięcy i mi pomogła, ale fakt przełom w terapii przyszedł dopiero w trzecim miesiącu dziś tak sie nie da, ja miałem styczności z wieloma psychiatrami terapeutami psychologami i każdy ci powie że podawanie rozwiązania na tacy nic nie da, bo ty i tak go nie przyjmiesz, nie przyjmiesz go w głębi siebie to tak jak z pracą, jak ktoś coś dostanie za darmo to nie uszanuje, a jak sam musi ciężko na coś zapracować to i też będzie szanował, dlatego właśnie na terapii poszukuje się wyjścia z danej sytuacji, ale trzeba wpaść na to samemu bo inaczej to nie zadziała, a ty ogólnie widze wpadłeś na to sam by pogadać z mamą poruszyć pewne tematy, więc zrób to, a na następnej sesji opowiesz o tym terapeucie a on rzuci nowe światło na to co powiesz i wtedy znów coś nowego odkryjesz, jakiś wniosek który cię przybliży do rozwiązania problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To skorzystaj z terapii skoncentrowanej na rozwiązaniach. Może trafiłeś na konowala albo po porostu nie dla ciebie obecny rodzaj terapii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś no to jest wlasnie DDD - dorosłe dziecko z rodziny dysfunkcyjnej, ciągle potrzebujesz zapewnień że dobrze robisz, w rodzinie nie było ciepła ani opieki i zainteresowania ze strony rodziców to też tego teraz szukasz w życiu, ale jak ten terapeuta powiedziałby ci co masz robić to ty możesz i zrobisz, podchodząc do tego zadaniowo ale co potem? potem będziesz oczekiwał docenienia że wykonałeś zadanie a potem nastąpi znów próżnia i znów będziesz oczekiwał kolejnego zadania, kolejnej konkretnej rady, chcesz być prowadzony za rączke jak małe dziecko, bo w środku wciąż jesteś dzieckiem, rozwój emocjonalny sie zatrzymał w dzieciństwie, mi jeden psychiatra powiedział że moje uczucia i emocje są na poziomie 4-5 latka, choć mam ponad 20 lat więcej. Dlaczego? no bo też kwestia rodziców, zimny chów bez uczuć, staroświeckość, problemy z alkoholem, nikt mnie nie nauczył okazywania emocji, rozmawiania o nich itp może podobnie jest u ciebie. A ty jeste dorosłym człowiekiem i trzeba samemu decydować co i jak robić, co próbować a czego nie itp a ty patrzysz na innych zeby cie pokierowali, by dali konkretne zadanie do wykonania, pewnie to wszystko jest jeszcze podyktowane lękiem do rodziców, że tak jak tobą całe życie sterowali i jasno nakładali zadania to tak do tego przywykłeś, tylko to znasz i dlatego dalej oczekujesz od innych by dawali konkretne rady i zadania, a bez tego sam nie potrafisz i tu jest twój problem. Rodziców już nie zmienisz, to jest częsty błąd na terapiach że ludzie z problemami z dzieciństwa próbują zmieniać rodziców, czasami aż zaciekle o to walczą, ale to nic nie da i też wielu terapeutów psychologów ci to powie, mi też tak mówili, żeby wreszcie skupic sie na sobie, na swoich potrzebach i swoich emocjach, a nie ciągle chodzić pod rodziców i ciągle być na straży i do ich dyspozycji. Ich już nie zmienisz, ale siebie możesz, swoje nastawienie, swoje schematy zapisane w głowie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tak samo jak przemek z tego forum, ma 27 lat a żyje jak kilkuletnie dziecko, boi się wyjść z domu, boi się matki, boi się życia, boi się mieć swoje sprawy bo co mama powie albo że mama mu pewnie nie pozwoli, to jest to samo. Dorosły chłop a w środku nieporadne dziecko uzależnione od matki, a on nie chce odciąć tej pępowiny tylko dalej kurczowo trzyma się mamusi chrzaniąc sobie przy tym życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mądre słowa, ale czasem ktos ma tak, ze ma jedna lub dwie b. ciezkie "przewlekłe" sytuacje i gdyby je rozwiazac tion bylby juz szczesliwy , a one sa tak zagmatwane i tak wazne, ze hamuja mu wszystko inne :( i go paralizuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktos jeszcze ma cos do dodania na ten temat? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ostatni raz do góry !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AngelSue

Psychoterapeuta z tego co słyszałam nawet nie może udzielać bezpośrednich porad tylko nakierowywać Cie na rozwiązania zadając Ci pytania.

Jeśli szukasz rady idź albo:

-do psychologa po poradę psychologiczną, 

-terapię  nastawioną na rozwiązania,

-coacha.

Psychoterapia sama w sobie nie polega na radach, polega bardziej na zrozumieniu istoty problemu, sprawienie żebyś sam ją zrozumiał poprzez zadawanie Ci pytań nakierowujących i innych metodach bo są różne rodzaje psychoterapii np. bahawioralna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

AngelSue a jaka to jest terapia ukierunkowana na rozwiązania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×