Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

różnica wieku, brak seksu, 2 lata bez "kocham Cię"

Polecane posty

Gość gość

Ja mam 22 lata, On 36. Poznaliśmy się cztery lata temu, a zaczęliśmy być razem 2 lata temu. Liczę tutaj czas od pierwszej wspólnej nocy. Między 18 a 20 rokiem życia miałam wielu mężczyzn. Zaczęło się od związku z pierwszym chłopakiem, w którym pokładałam duże nadzieje, przeszło przez noce z ex, znajomymi czy trójkąty, skończyło na chłopaku, z którym myślałam, że spędzę resztę życia. Cztery miesiące później, okazało się, że nie mogę nawet próbować przebić jego nowych super-znajomych, więc się skończyło. Dwa tygodnie później robiłam imprezę. W związku z moim nastrojem jedyne czego chciałam to się upić. Był tam M, no i skończyło się tak, że to u niego skończyłam noc. Na początku myślałam, że zależy mu tylko na seksie i na to byłam przygotowana. Jednak po jakimś czasie poczułam, że zależy mu na mnie. Od tego czasu minęły dwa lata. Mieszkamy razem półtora roku, ale są pewne problemy. Od ponad dwóch lat czekam na te magiczne słowa... On o tym wie. Mamy już nawet taki żarcik: "-M.... -Nie -Ale co nie? -Coś miłego. Nie." Mówi, że nie lubi jak się go ciśnie, że już parę razy tak mówił i nic z tego nie wyszło... Kolejna rzecz - seks. Na początku był nawet dwa razy dziennie, teraz muszę go błagać żeby zrobić mu dobrze. Chyba nie muszę mówić jak nieatrakcyjnie się czuję, kiedy niemal codziennie próbuję zaciągnąć go do łóżka i tylko raz na miesiąc lub dwa mi się udaje... Od raku robiliśmy to może 8 razy? Przez to przestaje o siebie dbać, ubieram stare ts**ty, maluję się może raz miesiąc, albo rzadziej. Nie chce mi się, nie mam po co :c Inną rzeczą jest to, że bardzo dużo robię. Codziennie jestem 7h w pracy, jakieś 3h na uczelni, a w weekendy często mam szkolenia albo wolontariat. M pracuje zdalnie 8h dziennie o to koniec jego obowiązków. I mimo to zawsze ma pretensje, że to on sprząta, on robi pranie i on wyprowadza psa. Ale jak ja wracam po 12h do domu i ledwo stojąc na nogach robię kolację to już jest spoko. Ciągle prawi mi wywody, że jam to on musi po mnie sprzątać. Nie wiem co z nim zrobić. Chciałabym go, chciałabym powiedzieć i usłyszeć te dwa magiczne słowa, chciałabym wyjść chociaż raz na pół roku do restauracji i chciałabym żeby choć raz to on zaciągnął mnie do łóżka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm, moze jemu juz nie zalezy za bardzo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak go o to pytam, to obpowiada, że gdyby mu nie zależało, to już bym z nim nie mieszkała... Czasem jest miło, oglądamy film czy idziemy na spacer z psem. Ale nie zastąpi mi to przytulenia, pocałunku czy komplementu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnica wieku robi swoje. Jakie macie znaki zodiaku? Może do siebie nie pasujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×