Mamy pracujące z małymi dziećmi czy robilyscie przetwory na zimę

Zrobiłam ogórki .kiszone i korniszony papryką sok malinowy pomidory dżem brzoskwiniowy i śliwkowy. I mam dość cieszę się że zima idzie i nie będę musiala robi. Tych przetworów

Nie mam dzieci i nie, nigdy nie robiłam przetworów na zimę. Wole zadbać o siebie, pojechać do jakiegoś spa albo isc na spacer niż robić słoiki.

nie, wcale nie robie,bo nie jemy dzemow ani kiszonek. Czasem jak najdzie ochota to kupimy,lub na szybko zrobie domowy. Soki robie codziennie.Poza tym mam 3 pokojowe mieszkanie i nie wiem gdzie mialabym to trzymac

A ja nie robię. Mam to w nosie. Dżemów unikam bo to sam cukier, bez wartości, bo i tak witaminy zabija temperatura. a jak ma chęć na ogórki i kapustę to kupuję trochę w warzywniaku. Zamiast stania nad kuchnią i słoikami wolę iść z dziećmi na spacer albo jechać na wycieczkę. Nie będę się babrać niepotrzebnie robotą, dla czegoś co jest warte 7zl za kilogram. A mąż jak ma chęć na domowe przetwory to niech sam je robi, siedzi w pracy tyle co ja i zarabia podobnie.

Ja chcialam zrobic ogorki gruntowe, ale juz po sezonie i nie wiem gdzie kupic. Ale za to caly cieply sezon robilam na biezaco mrozonki jak byly mega promocje na poszczegolne warzywa i owoce sezonowe. Aktualnie robie dynie, squashe, fasole. Wychodza taniej niz gotowe mrozonki ze sklepu no i wiem jak je przygotowywalam, ze dokladnie myte, ze nie przechodzily przez zadna maszyne itd. Jedyne co kupuje z mrozonek sklepowych to groszek, bo tego sama nie zrobie. Caly rok kolekcjonuje tez produkty sypkie na promo., lub w mega ekonomicznych opakowaniach jak sa czasem wrzucane do sklepow jako limitowane. To samo robie z drogimi oliwami zeby pozniej nie przeplacac. Dzemy jemy rzadko. W razie czego moge szybko na patelni rozrobic jakies mrozone owoce doslodzic i gotowe.

Ale po co ?

Mieso, ryby i owoce morza tez zbieram regularnie okragly rok na promo. A grzyby i pomidory to podsmarzam na patelni przed mrozeniem, bo inaczej sie nie da. Mroze tez sery jak sa na promo, szczegolnie te importowane (scieram na tarce i pakuje w mniejsze torebki do latwiejszrgo rozmrozenia). Swieze ziola i przyprawy tez mroze, bo w niektorych daniach sa lepsze niz suszone. Polecam. Sporo kasy mozna zaoszczedzic w skali roku w ten sposob.

A ja robię :) Chodzę do pracy, mam 2 maluchy i robię przetwory. Pewnie ze mnie dziwaczka :D Ogóry kiszone ogólnie wszyscy lubimy, papryka konserwowa z dedykacją dla męża i soki zwłaszcza malinowe, zwłaszcza dla dzieci.

Jak ktoś siedzi w domu i ma czas to może robić ale po racy zapierniczac przy przetworach to glupota

Ja nie pracuję z małymi dziećmi, tylko w biurze, więc ci nie odpowiem.

Ja pracuje 40h tyg.i robie mnostwo najrozniejszych przetworow. Uwielbiam otworzyc sloik zima. Robie łącznie 500sloikow. W tym ketchupy,najrozniejsze dzemy,ogorki,przeciery na zupe(szczaw,ogorki),papryka,buraczki,cukinia,rozne mieszane salatki no i kompoty ze wszystkiego co mam:sliwki,truskawki,porzeczki,jablka,borowka,do lasu chodzimy na jagody. No i grzybki. Ale to malo,wiecej suszymy albo mrozimy.

Ja robie ale glownie soki na choroby typu malinowy czy jagodowy lub porzeczkowy. Robie tez konfitury ale nieduzo.

Tak. Bo możemy zrobić tak, jak lubimy (ogórki kiszone lubię tylko własne) albo rzeczy, których w sklepach nie ma. Nie na kilogramy, ale kilkanaście słoików różnych przetworów co roku robimy. We dwie osoby idzie to szybko zresztą.

Pracuję, mam dwoje małych dzieci. Przetwory robiłam, bo mamy własny ogródek i coś z tymi plonami trzeba było zrobić ;) Kładłam ogórki kiszone, ogórki konserwowe, sałatkę z ogórków, marchwi, cebuli i kopru, przecier pomidorowy, paprykę konserwową, kompot truskawkowy, powidła śliwkowe, papryczkę chili w oleju. Ostatnio jeszcze grzyby marynowane. Mój mąż lubi takie rzeczy, poza tym przydają się, gdy przychodzą goście.

Większość robi w słoiki coś tam dla męża, bo lubi...ciekawe ile facetów na męskich forach pisze "robicie słoiki na zimę, bo ja już zrobiłem, fakt że w ch/uj roboty, ale moja żona lubi paprykę w occie to robię " :D

gość dziś Nie wiem, ale np. mój mąż robi dżemy, które ja lubię jeść a nie cierpię robić. Tak samo z przecierem pomidorowym - większość wyjadam ja, robi on. A resztę lubimy podobnie, i przeważnie płody ogródka przetwarzamy wspólnie.

Ja mezowi tez robie papryke w sloiki bo ja nie lubie a maz mi szykuje drzewo na zime sam,zebym miala kase na wczasy,bo fura u nas 600zl a jak sam robi to wychodzi 80zl. Poswieca swoj wolny czas zeby bylo taniej,moglby pojsc w tym czasie na mecz,ale nie on woli wyslac dziecko na kurs albo dobra kolonie albo zebysmy mieli wiecej na wakacje. Wiec czy ja nie moge mu zrobic kilkunastu sloikow papryki?