Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak to jest z wami

Polecane posty

Gość gość

W wątkach o rodzinie, małżeństwie większość wypowiadajacych sie pisze, jak to ważne aby mąż dal radę utrzymac rodzinę i dobrze zarabiał. Cześć z was wyszła za mąż z rozsądku. Natomiast w wątkach o dzieciach, jak macie synów to podkreślacie, że teraz tak trudno o porządną dziewczyne, która nie patrzyłaby na portfel. Czyli wasi mężowie to bankomaty ale dla synów juz chcecie prawdziwej miłości. Ciekawe dlaczego nie dogadujecie sie z tesciowymi? Mam pewną teorie. Hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc autorko, ja wyszlam za maz z milosci, I nadal kocham meza a on mnie, mimo ze nie jestesmy idealnapara, ale razem jestesmy 16 lat a po slubie 12, dziecko ma 9 lat. ja zawsze pracowalam, co prawda jak dziecko sie pojawilo to wiaodmo, macierzynski do roczku potem praca 2 dni po 8 godzin do 2 urodizn I potem do jego 3. urodzin mniej wiecej pracowalam tylko 25 godzin na tydzien, ale nigdy nie bylma zupelnie bez dochodu. maz zarabia niezle bo ma pensje 6,200 netto. ja mam ciut ponad polowe tego. moglibysmy zyc skromnie z jego pensji tlyko, ale po co/ co ja mialabym robic w domu, jak dziecko ju duze. lubie moja prace poza tym. pozdrawiam ze Szczecina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się nazywa moralność Kalego. A raczej kompletny brak moralności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj. z tymi teściowymi to róznie jest. czasami mama upatruje w swoim synku idealnego partnera, a jest to zwykły przeciętny człowiek. ale juz nie lubi jego dziewczyn bo są to dla niej tym czym jest kochanka męża dla jego żony. czasem facet ma kase(może być duża tylko w jego mniemaniu) i poszukuje żony mało ambitnej bo to głaszcze jego ego i czuje władzę(podświadomie) nad taką żoną. czasem ktoś chce mieć partnerkę trofeum i wtedy czy ona go kocha czy nie ma dla niego niewielkie znaczenie, ważne co ludzie powiedzą. czasem ludzie utożsamiają pożadanie z miłością, po wypaleniu sie pożądania następuje kolaps związku. i tak dalej i tak dalej. Teściowe, które mówią o braku porządnych dziewczyn zazwyczaj same nie miały czystych intencji wobec mężczyzn:) Zwykle oceniamy innych przez pryzmat nas samych:) I niech się nie dziwią, że ich synowie przyprowadzą "trzeźwomyślące""zdroworozsądkowe" kobiety do domu, skoro same swoją postawą, przekazały im archetyp kobiety do którego oni będą się odnosić i bedą go szukać w dorosłym życiu. Do wszystkich tych które nie lubią swoich mężów. Pamiętajcie, że dzieci wszystko widzą i wszystko chłoną,a jeszcze niczego nie filtrują. Zapisują w sobie wzorzec doktórego będą się odnosić całe dorosłe życie. Jeśli kochacie swoich synów to szanujcie swoich mężów, bo wtedy synowie będą szukać żony która kocha ich. P.S. Jeśli gardzicie potajemnie mężem to dzieci to też wyczują :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.45 Bardzo fajna wypowiedz. Myślę, ze jak kobieta szuka bardziej sponsora niz męża i chce wygodnego zycia to raczej nie patrzy tak daleko w przyszłość jak dzieci i jakie wzorce wyniosą patrząc na małżeństwo rodziców. A potem jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam synów, ale u mnie w domu akurat bracia byli wychowywani w duchu, że mają sobie w życiu radzić, być mężczyznami, nikt się z nimi nadmiernie nie cackał jak to w polskich domach. Bo to jest tak, że mamusie niańczą tych swoich synków i wyrasta taka pipa, której się wydaje, że żona ma koło niego skakać, a on się ma nie przemęczać. A z kolei żadna kobieta nie jest zadowolona mając takiego księcia za partnera. I tak to się kręci. Wcale nie jest zresztą powiedziane, że dzisiejsze kobiety wychowają swoje dzieci jak ich teściowe, po drugie każda oczekuje czego innego od swojego dziecka, a czego innego od partnera, dziwne, że tego nie rozumiesz. Każdy chce dla dziecka jak najlepiej, nijak się to ma do tego czego się oczekuje od męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu wyzej, naprawde uważasz że oczekiwania w stosunku do męża nijak się maja do tego, jak w przyszłości widzę role swojego syna? Sugerujesz tym, ze tylko matka może prawdziwie kochac, bo ona chce dla swojego dziecka jak najlepiej. Żona ma juz oczekiwania finansowe i liczy się nie czlowiek a wypłata tak? Jest to oczywiscie bzdura. Pomysl, jezeli oczekuje od męża partnerstwa to syn na to patrzy i tez chętnie uczestniczy w pracach domowych a ja go do tego zachecam. Jako dorosla kobieta wiem, ze moj mały synek bedzie ze mna tylko przez krotki czas a wiekszosc życia spedzi jako czyjś mąż i ojciec. Chce aby byl dobry w swojej roli męża i ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyszlam za maz nie za bankomata, oboje dorobilismy sie tego, co mamy, synowi życze tego samego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci się uczą poprzez naśladowanie rodziców. To czego oczekujesz od męża dziecko zczytuje i podświadomie zaczyna uważać że to jest to czego partnerka oczekuje od partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w domu bylo rownoiprawnieniowe traktowanie. Wszystkie dzieci pracowaly przy domu i gospodarstwie. Podzial obowiazkow nie byl ze wzzgledu na płeć . Wszyscy sie uczylsimy ze mamy sie uczyc w szkole, isc do pracy i dac sobie rade w zyciu. Nikt mi nie mowil ze jak jestem dziewczyna to ze mam na kogos liczyc. Mam liczyc na siebie. Za maz wyszlam za golodupca jak to sie mowi. Zyjemy sobie spokojne. Na swoje lokum i dzieci i zycie zarabiamy sami. Poki mozemy. Mysle ze takie samo wychowanie bede chcoec przekazac corce i synowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×