Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czuję się zagrożona. Mąż pnie się coraz wyżej a ja

Polecane posty

Gość gość

jestem zwykłą pielęgniarką i kura domowa, czuję że on się oddala, nie jest już takim prostym chłopakiem za którego wyszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jest ci wstyd? Prawdziwa kobieta powinna utrzymywac mezczyzne i dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś pielęgniarką! Poza tym nie możesz zrobić jakieś specjalizacji pielęgniarskiej w ramach samorozwoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z ciekawosci..ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety autorka ma racje.. maz zaczyna na nia patrzyc przez pryzmat zadbanych kobiet sukcesu (czesto wolnych!!! Nie mialy czasu wyjsc za maz albo pogonily mezow). Sa silne, niezalezne, wygladaja o 10lat mlodziej niz wskazuje na to ich wiek. Zadbane bo maja czas i poeniadze. Autorko, musisz cos zrobic aby zaimponowac mezowi. Czysty dom i zadbane dzieci to dla niego chleb powszedni i on mysli ze to mu sie nalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób coś więcej niż dobry rosół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bój się. Na czym polega jego rozwój? Jeśli on ma na to czas, na pewno możecie zrobić tak, byś i ty mogła spełniać swoje plany i marzenia. Bycie pielęgniarką to praca wymagająca powołania i też wiedzy. Oprócz pracy można uczyć się nowych umiejętności lub starać się miło spędzać czas. Jednak nawet jeśli on się rozwija - co jest w porządku, to obowiązki związane z dziećmi i domem mam nadzieję dzielicie po połowie lub jeśli on w tym momencie poświęca się bardziej własnej karierze, za rok lub dwa, pozwoli zrobić Ci to samo - odciążając Cię. Ważne jest, by mieć ciągle ze sobą mentalny kontakt. To wyzwanie dla bardzo wielu par. Umiejętność rozmawiania ze sobą i spędzania razem czasu jest bardzo ważna. I nie bierz na siebie całkowicie wszystkich obowiązków - bo często to bywa niedoceniane. W dodatku jeśli ma się, odczuwa się jakieś obowiązki człowiek (mąż) czuje się za coś odpowiedzialny. Związany z czymś, kimś - dziećmi, domem, rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem pielęgniarką ale tylko po studium, zresztą tam się poznaliśmy ale on poszedł na studia a ja zaszłam w ciążę. Czuję że moja samoocena drastycznie spadła, widzę jak mąż rozkwita, otacza się ludźmi na poziomie, oni go szanują, doceniają, kobiety też na niego coraz częściej zerkają i to o lata młodsze i atrakcyjniejsze ode mnie. Nie zarabiam wiele, na tzw. waciki bo nasze utrzymanie to z pensji męża. Naprawdę źle mi z tym, widzę że jest już daleko, nie widzi we mnie niczego atrakcyjnego, jestem bo jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtedy, kiedy on studiował ty zajmowałaś się dziećmi. Jeśli czujesz potrzebę zrobienia czegoś dla siebie, nie miej oporów i to zrób. Dzieci są większe - zajmowanie się nimi mniej czasochłonne, a mąż mógłby trochę poczuć, na czym polega bycie rodzicem. Zarabiałabyś więcej po studiach w swoim zawodzie? Jeśli tak, zrób to. Ale mąż powinien wiedzieć, że ludzie nie dobierają się na zasadzie przydatności. Choć, gdzie nie ma miłości, to może. To, na co się zdecydujesz, a powinnaś - nie dla niego, ale dla siebie, żeby się sprawdzić, lepiej poczuć, poznać nowe towarzystwo, to coś, ten kierunek powinien być w zgodzie z Tobą, nie pod kątem męża. A on niech poczuje się tatusiem. Ty przecież byłaś mamusią kiedy on chodził na zajęcia i się rozwijał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córka już duża ale mamy jeszcze 3latka. Studia? Chyba nie. Jestem już po 40, nie mam chęci ani sił i chyba też zdolności. Oczywiście mgr zarabiają więcej, mogą brać np. dyżury medyczne ale tu nie chodzi o pieniądze. Mąż nie zajmie się dziećmi, firmy nie zostawi, w piątek leci do Stanów na szkolenie. Zrozumcie mnie, jakbyśmy teraz się poznali to nie byłoby szansy na związek. Całkiem inne światy, go to fascynuje a mnie drażni bo nie należę do tego świata. Obydwoje pochodzimy z małego miasteczka, ze skromnych rodzin, bardzo skromnych. A on się wybił na wielkiego pana. Już nie pasujemy do siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Zupełnie nie. Możesz z pasji podczytywać o tym, co jest związane z jego branżą. Możesz zrobić jakiś dodatkowy kurs, tak dla siebie. Po to, żebyś sama miała podobnie jak on swój świat, ale i w jakiś pozytywny sposób była dla niego zagadką. I niezależnie od tego budujcie więź. Przecież nie pokochał Cię dlatego, że chciał z Tobą robić biznesy. ;) Dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje ponad 20lat w zawodzie, to ciężka fizyczna praca, nie mam ochoty czytać ani chodzić na kursy. Mam wrażenie że ktoś kto mi tu radzi nie był nigdy w związku małżeńskim :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do końca rozumiem. Mąż już dawno studia skończył? Teraz coś się zmieniło, czy zawsze tak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam ale niejasno napisałam. Skończył kilka lat temu gdy zaczął rządzić firmą bo jak to prezes bez wyższego wykształcenia? Zmieniło się i o to mi chodzi, dlatego założyłam ten temat. Odczuwam że ma mnie za gorsza, jak się ekscytuje tak tą pracą, gdzie on nie był i co komu robił. Nie ma dla mnie czasu, nie szanuje mnie, źle się odzywa, źle rozmawiamy ze sobą, ciągle wjeżdża, ciągle w pracy. Dla niego jestem tylko kucharka i sprzątaczka, nie widzi we mnie już kobiety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co sama być komuś takiemu (w twojej sytuacji) poradziła? - on uważa Cię za gorszą - sama się uważasz za gorszą, nudną I co z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×