Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wpadka musi kończyć się ślubem?

Polecane posty

Gość gość

Nie rozumiem tego nacisku ze strony rodziny, że jak dziecko w drodze, to przed porodem musi być ślub. My z partnerem stanowczo mówimy "nie", poczekamy ze ślubem. A jak to było u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem wręcz nie powinno się brać ślubu przed porodem. Stres związany z szybką organizacją i spuchnięte kostki raczej nie oferują fajnych wspomnień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze ze decydujecie sami za siebie a nie pozwalacie wszystkim dookoła decydować za was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym zaliczyła wpadkę z kimś kto się że mną nie chce ożenić lub vice versa, to bym usuwała. Nie mówię o sytuacji, gdy ktoś w ogóle nie chce ślubu nigdy, ale jak ktoś chce, to taka sytuacja, gdy wpadamy, a nie chcemy czy nie wiemy czy chcemy być z tym facetem jest mocno niekomfortowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wsrod ciemnogrodu na pewno. Panny młode z brzuchem to komedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja byłam panna młoda z brzuchem i nie żałuję.dziecko ma prawie 2 lata,z mężem bywało różnie,trudne momenty,zmęczenie, kłótnie,żale ale przetrwalismy to i jesteśmy coraz mocniejsi razem,nowe doświadczenia i sytuacje nas scementowaly.i nie żałuję ślubu, teraz s małym dzieckiem nie wyobrażam sobie tego całego zamieszania,stresów i organizacji. Też tak kiedyś myślałam jak wy,ale wziąć ślub mając małe dziecko i wychowując je we dwoje jest bardzo cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale musiałaś brać ślub z brzuchem? Nie bylibyście razem gdyby nie to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:33 musiałam bo cała wies by mnie obgadala, a tak powiedziałam ze wcześniak jeszcze się wszyscy martwili i pocieszali hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cała wies by obgadala i to jej zmartwienie, ot widać jaki poziom :O Dla mnie przede wszystkim nie ma czegoś takiego jak wpadka. Trzeba być debilem żeby ja zaliczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na wsi to oczywiście ciąża=ślub. Częsty wśród wieśniaków sposób na uwiązanie dziewczyny na gospodarce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ja napisałam,że wieś by się śmiała,tu chodziło o sytuację prawna,stabilizację i honor ówczesnego narzeczonego -tak dla niego była to kwestia honorowa. Mieszkam w Krakowie. A czy byłabym z mężem gdyby nie ciąża lub ślub? Nie wiem,ale wiem jedno.to że slubowalismy sobie przed Bogiem pomogło nam przezwyciężyć wiele trudnych chwil po urodzeniu się dziecka,bo gdybym nie była jego żona, a on moim mężem łatwiej byłoby pomyśleć o rozstaniu tak jak w Dzisiejszych czasach jest w zwyczaju, ale umocnieni przysięga staraliśmy się jeszcze bardziej.a wam powiem,że inaczej jest żyć z kimś w małżeństwie a inaczej bez i tu nie chodzi tylko o kwitek.kiedys same zrozumiecie o czym pisałam. Życzę wam tego.pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My właśnie nie zdecydowaliśmy się na ślub, bo wg mnie on trzyma ludzi ze sobą, czasem na siłę. Małe dziecko to jest taki test i ja nie chciałam, by papier zatrzymał nas razem. Bez ślubu łatwiej jest się rozstać, ale jak już się przetrwa taki test, jakim jest noworodek, to wtedy można myśleć o ślubie. Oczywiście każdy robi jak uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz,ja nie twierdzę że ślub wiązał nas ze sobą na siłę podczas początków naszego rodzicielstwa,źle to zinterpretowalas. Po prostu dawał,daje i będzie dawał takiego swoistego kopa żeby się starać,że warto,bo juz tworzymy rodzinę w pełnym tego słowa znaczeniu. Wiem,że ludzie bez ślubu też potrafią tworzyć rodzinę i być razem bez względu na wszystko, ale mimo to poglądy mam dość konserwatywne w tej kwestii,a szczególnie małżeństwo z ciężarna jest takim ukłonem w jej kierunku, że może czuć się kochana i bezpiecznie że swoim mężczyzna -tak mi tłumaczył mój ówczesny narzeczony.lecę spać dobranoc,pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pochodzę z malutkiej wsi, mieszkam w dużym mieście, jak zaszłam w ciążę z partnerem z którym byłam wówczas 4 lata - ja 28 on 27 lat wtedy - to nie było rozmowy o ślubie. bo wiedzieliśmy, że chcemy żyć bez ślubu, a jeśli już, to kiedys tam, cywilny. ale nie w ciąży. Moi rodzice i jego rodzice (on z miasta 100 tys, mieszkamy obecnie w takim ponad pół mliona) nie wtrącali się. Moją mamę ciekawe baby na wsi pytały, mówiła im że na razie nam się nie spieszy bo mamy nowoczesne poglądy na życie. rodzicow cieszyło, że będzie wnuk/wnuczka, bo ja jedynaczka. Ślub wzięliśmy cywilny, w 10 rocznicę związku - dziecko mialo wtedy 5 lat. było wesele, dla rodzicow rodzeństwa męża, grupy przyjaciół, na żywo muzyka - covery znane rockowe zagraniczne i polskie, oraz z płyt klasyczna. mialam kolorową suknię do ziemi. było super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×