Czy są tu osoby które chodzily na psychoterapie psychodynami

-czną, która niewiele dała, a potem poszły na inną i było lepiej?

ja miałem psychodynamiczną i całkiem ok było ale za krótko miałem niestety, gdybym mógł mieć jeszcze 5-10 spotkań to myślę że w pełni bym ogarnął swoje problemy i życie ale niestety, nie przedłużyli mi terapi, jakieś tam terminy na NFZ były że dłużej nie można i tyle, a poza tym wg nich ja już wszystko przepracowałem na terapii i powinienem sobie poradzić, no ale tak nie było dlatego drugą terapie miałem grupową i to dopiero było świetne, to mi pomogło ostatecznie. To jest fajna rzecz bo jesteś przez pare miesięcy w grupie ludzi w której każdy opowiada o swoich problemach, oczywiście kto ile chce bo tam nic na siłe nie było, jak ktoś chciał to opowiadał i codziennie 1-2 osoby mówiły, można było nawet kilkukrotnie podczas takiej kilku miesięcznej terapii powiedziec o swoich problemach, wtedy wszyscy dawali inofrmacje zwrotne, jak oni to widzą, jakie emocje co i jak, to daje wiele bo pokazuje szersze spektrum, do tego jeszcze różne zajęcia były z psychoedukacji, o zdrowiu, zajęcia manualne takie na pogłębianie więzi, takie integracyjne jakby, dodatkowo były jeszcze zajęcia raz w tygodniu w jeszcze mniejszej grupie z psychologiem i tam można było jeszcze dodatkowo wałkować swoje problemy, fajna rzecz, wszystko odbywało się na oddziale dziennym, od poń-piątku od 9:00 do 14:00 jeszcze obiad w połowie dali

Byłam na behawioralnej, teraz chodzę na dynamiczną. Jest o wie lepsza dla mnie.

a czym ona sie rozni od behawioralno poznawczej?

każdemu pasuje coś innego, u mnie dopiero trzecia terapia zadziałała, właśnie psychodynamiczna, wcześniej miałam behawioralną i grupową i nie wiele mi to dało, a gość wyżej pisze że najbardziej grupowa pomogła, więc tak jak mówie każdy jest inny i każdemu co innego pasuje, co innego pomoże