Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spotkałem śliczną dziewczynę, oczywiście już zajęta.

Polecane posty

Gość gość

Spotkałem bardzo atrakcyjną brunetkę. Ona ma 21 lat. Jest po prostu śliczna. To koleżanka mojego znajomego. Miałem nadzieję ją zapoznać. Spytałem się znajomego czy ona jest jeszcze wolna,czy ma chłopaka. Byłem naiwny mając nadzieję na to, że otrzymam pozytywną dla mnie odpowiedź.. Oczywiście ona ma chłopaka,a jakże. To kolejna atrakcyjna dziewczyna, na którą zwróciłem uwagę, a która w wieku ok. 20 lat jest już zajęta. Jestem załamany. Chciałbym mieć ładną dziewczynę, ale, gdzie się nie ruszę wszystkie te ładne mają już chłopaków. To jest denerwujące. Co spotkam ładną dziewczynę to ona już zajęta. Wychodzi na to, że powinienem zarywać do dziewczyn już w podstawówce bo wtedy wszystkie były jeszcze wolne. Powoli mam tego już dość. Zostanę chyba singlem na zawsze gdyż nie będę w stanie być w związku z dziewczyną, która mi się nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jesteś mega bogaty zawsze możesz ją odbić. Tak na marginesie, może być wredną suczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem bogaty. Na dodatek mam niezoperowaną stulejkę :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to chyba zostaniesz sam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba mieć dużo szczęścia aby trafić na wolną, atrakcyjną dwudziestolatkę. Mnie się udało. Przyznaję, że miałem szczęście gdyż przespałem najlepszy okres do podrywania dziewczyn czyli okres szkoły średniej. Wtedy był wybór gdyż dużo dziewczyn było jeszcze wolnych. Poznałem swoją 21 letnią wtedy partnerkę dopiero dwa lata przed ukończeniem studiów. Wtedy wszystkie ładne dziewczyny w wieku 20 + z mojego środowiska od dawna były już zajęte. Były wśród nich te, które miałem kiedyś na myśli,ale wstydziłem się do nich startować mimo, że miałem u nich szanse. Spotkałem jednak swoją wymarzoną dziewczynę. Przyznaję, to był fuks. Znam kilku chłopaków, którzy biegali za ładnymi dziewczynami, ale ponieśli porażkę. Dostali kosza. Mają oni żony przeciętnej urody. To oczywiste, że nie każdy może mieć atrakcyjną partnerkę. Nie jest to możliwe z oczywistych względów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panowie, gdzie poznaliście swoje piękne partnerki? W jakim byliście wtedy wieku? Gdzie popelniłem błąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba robic hajs i ruhac ruskie instagramowe suki i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam ładną, ale pustą. Także jak kto woli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nie należy tracić nadziei. Nie wiemy co przyniesie jutro. Na uczelni widziałem cudowną dziewczynę.Ona ma 24 lata. Śliczna twarz, niewysoka, zgrabna. Do tego imponujący biust.Biust tak obwity, że gdy ona siada na krześle, biust przez chwilę jeszcze faluje. Coś niewiarygodnego. Zaznaczam jednak, że i bez tego biustu dziewczyna byłaby tak samo atrakcyjna. Ona ma twarz anioła. Nikt do niej nie startował bo każdy sądził, że ona jest zajęta. Jeden się jednak odważył. Wygrał milion w toto lotka. Dziewczyna była z odległego miasta. Miała kiedyś chłopaka. Od roku była wolna. Kto by pomyślał! Do odważnych świat należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem kiedyś świetny kontakt z moją 18 letnią kumpelą. Była piekielnie atrakcyjną brunetką o długich włosach. Miała chłopaka już od 16 roku życia,ale w stosunku do mnie zachowywała się tak jakby nie miała chłopaka. Przytulała się do mnie, trzymaliśmy się za ręce. Były też pocałunki. Byłem w niej zakochany i bardzo nieszczęśliwy z tego powodu, że miała chłopaka, z którym nie mogła zerwać gdyż był zaborczy i zazdrosny. Starszy od niej o 6 lat. Po latach przyznała, że popełniła błąd wychodząc za niego za mąż w wieku 19 lat. Stwierdziła, że zmarnowała najlepsze lata młodości. Kurczę, mogliśmy być razem i korzystać z uroków młodości. Niestety ona wpakowała się w zbyt wczesne małżeństwo i macierzyństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem 29 lat, moja już też żona i matka dzieci miała 22. Studiowała. Biegalem za nią rok, ona mnie nie zauważala. A jednak po dłuższym czasie się udało:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.20 i już nie macie ze sobą kontaktu? A jeżeli macie to jak to wygląda, nie ma już między Wami nic po za koleżeństwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co robicie sobie nadzieje tymi opowiesciami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.26 Ja też kiedyś biegałem przez rok za pewną blondyną. Ona mnie jednak od samego początku nie chciała,a ja głupi za nią nadal biegałem bo byłem w niej zakochany. Zmarnowałem rok. Teraz powinienem ją po stopach całować za to, że mnie nie chciała. Poznałem wkrótce piękną dziewczynę, a szczupła blondyna zamieniła się po kilku latach w ogromną kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 10.41 Miałem z nią kontakt gdyż mieszkaliśmy w jednym mieście. Kilka lat po jej ślubie poznałem uroczą dziewczynę, która została moją żoną. Ona też miała piękną twarz i zgrabne ciało. Nie wiem jak to się stało ale miałem farta do ładnych dziewczyn. Dzięki temu nie zadręczałem się myślami o tamtej dziewczynie sprzed kilku lat. Wkrótce los jednak nas w pewnym sensie związał. Tamta po rozwodzie znalazła się w fatalnej sytuacji życiowej i materialnej. Ona nie miała nikogo kto mógł by ją wesprzeć. Postanowiłem jej pomagać na miarę moich możliwości. To nas znowu zbliżyło do siebie, ale zachowaliśmy rozsądek. Nie zbliżyliśmy się do siebie fizycznie. Jedyną formą bliskości były tylko krótkie przytulenia i krótkie buziaki na przywitanie i powitanie. Moja żona była wkurzona na tą sytuację. Zbyt często spotykałem się z tamtą. Tego nie można było ukryć. O mało nie doszło do kryzysu w moim małeństwie. Przyznaję, że miałem już takie marzenia i fantazje aby mieć je obie naraz czyli moją żonę i tą koleżankę. Obie są przecież bardzo atrakcyjne. No ale to nie jest możliwe. Mój rozwiedziony kumpel chciał się umówić z tamtą co by rozwiązało sytuację. Ona jednak go nie chciała. W końcu doszło do tego, że koleżanka wyjechała na stałe do innego miasta. Mamy kontakt telefoniczny. Raz w roku przyjeżdża i wtedy spotykamy się na mieście.Mimo tego, że między nami nie ma romasu, spotykam się z nią bez wiedzy mojej żony gdyż żona twierdzi, że przyjaźń damsko męska nie istnieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.44 To są historie z życia wzięte,które dają nadzieję innym. Trzeba mieć nadzieję. Bez tego życie traci sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie każdy może mieć piękną partnerkę. Mój kolega nie grzeszący urodą ma żonę również nie grzeszącą urodą. On jednak jest z nią szczęśliwy. Chodzi o to, że on był w młodości tak nieśmiały, że nie był w stanie zagadać do żadnej dziewczyny, nawet do nieurodziwej. To jego żona go poderwała i zaproponowała aby byli w związku. Gdyby nie ona, on nadal byłby singlem, a ściślej mówiąc starym kawalerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.27 bo nie istnieje taka przyjaźń, Twoja żona ma rację. Sama jestem doskonałym tego przykładem niestety. Zrobiłam coś czego bardzo żałuję i wiem, że będę żałować już do końca życia. Gdybym mogła cofnąć czas nie zamieniłabym z nim ani jednego słowa, nie pozwoliła bym nigdy zbliżyć mu się do siebie. Nie boisz się, że w końcu coś się między Wami wydarzy na którymś spotkaniu? Widujecie się bardzo rzadko, ale jednak. Ona już się z kimś związała czy nadal jej sama? No i jej były mąż to Twój kumpel. Trochę głupia sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, sory źle przeczytałam. Inny rozwiedziony kumpel chciał się z nią umówić. Myślałam, że jej były mąż chciał się z nią umówić i do niej wrócić. Czyli jej były nie jest Twoim kumplem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jakieś kretyństwo biegać za jakąś babą, a już rok to jakieś poniżenie 10/10. Ludzie jak się poznają i się sobie spodobają, to nikt za nikim nie musi biegać. To musi być straszne być takim żałosnym desperatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.53 Ona z nikm się nie związała. Znam jej byłego męża. On wyjechał. Nie było go w mieście gdy jej pomagałem. Gdyby on był na miejscu, nie odwiedzałbym jej w jej mieszkaniu bo byłoby mi głupio. On zresztą był bardzo o nią zazdrosny. Ja też nie wierzę w przyjaźń damsko męską. Gdybym był stanu wolnego na pewno nie bylibyśmy dla siebie tylko przyjaciółmi. Bylibyśmy w związku. To oczywiste. Jednak w obecnym stanie rzeczy możemy i musimy być dla siebie tylko przyjaciółmi. Ja mam świetną żonę. Gdybym jej nie miał, miałbym inną świetną żonę czyli tą moją kumpelę. Sądzę, że ona prędzej czy później z kimś się zwiąże. Faceci za nią biegają, ale ona ich odrzuca. Z żadnym nie czuje się tak swobodnie jak ze mną się czuła. Trafi w końcu na swojego. Nie wierzę w to, że do końca życia będzie sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 11.58 Masz całkowitą rację. Gdy dwie osoby spodobają się sobie wzajemnie, już w trakcie pierwszego spotkania trzymają się za ręce. Zauważ, że w opisanym przypadku chłopak jest zakochany bez wzajemności. Wiadomo, że miłość jest ślepa. Zakochany bez wzajemności ma klapy na oczach i nie zauważa, albo nie chce widzieć pewnych faktów. Dopiero po dłużym czasie, gdy się odkocha-najczęściej po odrzuceniu- stwierdza, że był skończonym frajerem gdyż uganiał się za bryłą lodu, a nie dziewczyną, która była warta jego starań. Wiem coś tym bo miałem taką sytuację w swoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja spotkalem super piękna idealna wolna. Te tez czasami się rozstaja a wtedy jest okazja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn nie ma dziewczyny więc szukał fajnej partnerki na studniówkę. Postanowiłem mu pomóc. Mój kolega ma dwie bardzo ładne córki w wieku 16 i 20 lat. Spytałem się czy któraś z nich nie miałaby ochoty pójść na studniówkę jako osoba towarzysząca. Odpowiedź kolegi była taka jak drugi człon tytułu w topiku. No coments.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poznalem swoja na forum muzycznym wnecie. Kilka miesiecy pisalismy maile, ktoregos taxi ot tak wyslalem jej swoje zdjecie. Nie flirtowalismy, ale czuc bylo glebsza relacje. Po kilku mailach odeslala swoje zdj. Kilka minut gapilem sie w milczeniu, potem myslac czemu robi mnie w jajo. Byla najpiekniejsza dziewczyna jaka w zyciu widzialem. Pomyslalem, ze fake. Stala w lesie patrzac w niebo. Nie swirowalem komplementami, prawie olalem by sie wypowiedziec o tym zdj. Introwertyczka, 28lat(ja 30), po jednym wieloletnim zwiazku, chciala jedynie rozmowy, dzielenia sie emocjami, sztuka, zadnych romansow. Po roku zdecydowalismy sie spotkac...byla mi duchowo nieziemsko bliska, a wizuanie jeszvze piekniejsza. Po kilku godzinach rozmowy po prostu ja przytulilem, stalismy tak kilka minut, bo tak bardzo potrzebowalismy wtedy po prostu objecia. Dzis mieszka ze mna, chociaz dzielilo nas 760km. Jestem kwa szczesliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.54 Gratulacje szczęściarzu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.44 Zgadzam się z tobą, ale trzeba mieć ogrome szczęście aby wstrzelić się w moment gdy taka dziewczyna jest wolna. To jest bardzo krótki czas. Takie dziewczyny nie są długo wolne. Przecież wokół niej kręci się pełno adoratorów gotowych do startu gdy tylko zwolni się przy niej miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.34 Ja też kiedyś odkryłem taką ślicznotkę. Dziewczyna marzenie. Szatynka o dużych, ciemnych oczach. Piękna twarz i cała reszta super. Miała małe piersi ale to żaden problem gdy spotka się tak piękną dziewczynę. Takie detale nie mają znaczenia. Gdy pojawiałem się z nią w pubie czy na dyskotece, chłopacy pożerali ją wzrokiem. Kumple mi jej zazdrościli. Byłem dumny. Kilka lat szukałem dziewczyny. Przebierałem. Dawałem kosza dziewczynom i dostawałem kosze od nich. Długa historia. No i w końcu moje marzenie się spełniło. Poznałem cudowną dwudziestolatkę, która nie miała prawa być wolna. A jednak była. Ba, ona nigdy nie miała chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcin_wawa
, ale bez towarzyskiego skilla i doświadczenia w podrywie nie stałoby się to, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Marcin wawa Przyznaję, że gdybym ją spotkał 4-5 lat wcześniej to nic by z tego nie wyszło. Ja byłem nieśmiały i musiałem z tego powodu wciąż pracować nad sobą. Ona też była nieśmiała i przez to małomówna. Wolała słuchać. Dwie takie nieśmiałe osoby nie dogadały by się z sobą. Byłoby drętwo. Gdy ją spotkałem potrafiłem już zachować się w sytuacji sam na sam z dziewczyną. Przez kilka lat nauczyłem się rozmawiać z dziewczynami i je rozśmieszać gdyż one to bardzo lubią. Lubiłem też tańczyć z nimi. To było ważne gdyż często chodziliśmy na imprezy i dyskoteki. To wszystko spowodowało, że nabrałem pewności siebie. Nadmieniam, że nie byłem żadnym podrywaczem zmieniającym dziewczyny kilka razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×