Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Blokara

Nie chcę już mieszkać w bloku!

Polecane posty

Gość Blokara

Nienawidzę miejsca, w którym mieszkamy :( Niby dużo zieleni, ale wszystko obsrane przez psy. Sąsiedzi studenci, którzy co chwilę robią imprezki i babcie plotkary, których mężowie robią niekończące się remonty po 19stej :( Paskudna klatka schodowa, klaustrofobiczna winda, brak zjazdu na wózek dziecięcy. Sąsiadka wyrzuca przez balkon zdrapki i pety, które lądują na naszym balkonie i parapetach. Wc i łazienka osobno, więc po sraniu trzeba dotknąć klamkę łapami od zarazków. Nie można ich połączyć, bo ściana nośna. Brak odpowiedniej wentylacji w kuchni, jest tylko taka atrapa wywietrznika nad kuchenką :( Marzę o tym, że kiedyś sprzedamy to w cholerę i kupimy sobie nowsze mieszkanie lub mały domek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blokara
Głupia byłam, że wybrałam to mieszkanie. Mogliśmy wybrać coś mniejszego, ale w lepszym miejscu. Niestety mąż się uparł, bo tu się zmieści pokój dziecięcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Można rzec " widziały gały co brały".Wcześniej kibel też był osobno, klatka ta sama a sąsiadów można poznać wcześniej, popytać itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My kupiliśmy w nowszym bloku i pięć lat było idealnie. Super sąsiedzi itd od roku wynajmują mieszkanie pod nami takie syfy że z balkonu wcale nie korzystam. Palą faje śmierdzi meliną, oni smierdza fajami, na klatce brudno pełno wózków i zabawek, hałas albo muzyka albo się kłócą z łaciną. Dzwoniłam do właściciela mieszkania ale on nie widzi problemu bo mu regularnie płacą. Miło było ale się skończyło. Marzę o domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:25 Glupi a jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blokara
Osobny kibel może nie jest aż tak straszny, ale w połączeniu z tym wszystkim staje się "wisienką na torcie" dopełniającą ten koszmarek :( Sąsiedzi to jednak najgorszy element tej układanki. W ogóle to zapomniałam napisać, że pół roku po wprowadzeniu sąsiad z góry nas zalał gdy wyjechaliśmy na wakacje. Gdy wróciliśmy z sufitu lało się na panele. Oczywiście wszystko do remontu. Chcieliśmy być spoko dla sąsiada i nie angażowaliśmy w to ubezpieczyciela. Sąsiad wynajął ekipę i podjął się remontu. Oczywiście, gdy przyszło co do czego to zaczął januszować i chciał np. zapłacić tylko za kilka paneli, które zostały zniszczone, albo upierał się, że nie kupi nam paneli 11 cm jakie mieliśmy, tylko jakieś cienkie g****a. Na szczęście wszystko jednak skoczyło się dobrze i zrobił co miał zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blokara
Jeszcze wkurzający są ludzie pukający do drzwi. Ulotkarze, żebracy, oszuści i jehowi. Wkurza mnie, że nie dzwonią i nie pytają czy mogą wejść tylko jakiś głupi sąsiad ich wpuszcza i łażą nam pod drzwiami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez przeżyłam wielkie rozczarowanie po przeprowadzce do nowego mieszkania prosto od dewelopera... parę lat nerwów. Nie moglismy sprzedac mieszkania bo wpakowalismy sie w kredyt w chf. Jezeli byloby inaczej to mieszkanie wystawiłabym na sprzedaż juz po miesiącu od przeprowadzki. W sumie po latach wszystko się poukładało i zmieniło na lepsze... Ale niedługo planujemy zakup działki i budowę wymarzonego domu :) Szczęście ze będziemy mieli na to kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blokara ty chyba masz problem ze sobą a nie z sasiadami.. Nawet pukajacy ludzie ci przeszkadzają.. Zrób sobie ziemianke w lesie i tam zamieszkaj bo w domu jednorodzinnym Tez ludzie pukaja np świadkowie Jehowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dom do sprzedania 50 km od Warszawy. Zainteresowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat dla mnie osobiscie osobne WC jest plusem. Ale ja mam mala dodatkowa umywalke w WC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję. Też przez to przechodzilam. A mieszkanie duże nowe prosto od dewelopera. Sąsiedzi potrafią uprzykrzyc życie. Ale takie są niestety bloki. My sprzedalismy mieszkanie po 2 latach, teraz jak tamtędy przejezdzam to mam odruch wymioty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja piernicze, faktycznie porazka tak zyc, ale widzieliscie co bierzecie jednak, wiadomo, nie wszystko. Sprzedaj i kup gdzie indziej. Ja inwestuje w nieruchomosci i jak mi cos przeszkadza to mam mozliwosc przeprowadzki. Mam nowoczesny dom p.o. babci na Mazurach, mieszkanie rodzinne w Kolobrzegu i kupilam mieszkanie pod Krakowem, ktore z doplata zamienilam na 70metrow w Rzymie na Aurelia. Nie rozumiem ludzi, ktorzy narzekaja. Jesli nie masz jeszcze kasy na przprowadzke idz do dzielnicowego, zbierz podpisy mieszkancow, ze ktos imprezuje, petuje itd. Jest srodek tyg po 22 dzwon na policje, wtedy wlasciciel wynajmujacy lokal zacznie widziec problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nienawidzilam bloku, a mieszkałam w nim prawie 10lat! Ostatnio był tu wątek na kafe gdzie lepiej mieszkać w bloku czy domu. I nie mogłam uwierzyć że są ludzie którzy zachwalaja bloki? My kupiliśmy duze mieszkanie od dewelopera. Piękne kameralne bloki, dużo zieleni a zarazem blisko do centrum . Sąsiedzi tez nawet spoko bo to same rodziny z 1-2 dzieci wiec brak imprez. A i tak na nic to wszystko....I tak słyszałam jak sąsiad spuszcza wodę po sraniu porannym bo przecież mieszkania są zawsze połączone łazienka. Jak dziecko wrzeszxzalo pod nami, jak spiewaja dziecku 100lat, jak bija kotlety w niedziele rano, jak remontuja inne mieszkania itp Cały czas musiałam się mijać na klatce z tymi samymi ludźmi. Śmiałam się że zawsze jak wychodziłam to sąsiad też musiał wyjść. Dzień bez zobaczenia mordy sąsiada i zjechania z nim winda był dniem straconym :) Teraz mieszkam w domu i wiem że żyje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest srodek tyg po 22 dzwon na policje, wtedy wlasciciel wynajmujacy lokal zacznie widziec problem. x Można dzwonić o każdej porze dnia i nocy przez 7 dni w tygodniu, bo jest coś takiego jak niestosowanie się do zasad współżycia społecznego. Norma środowiskowa w dzień wynosi 40 decybeli, a nie jak się wam wydaje 150, bo dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę autorko, że problem masz ty jednak. Świadczy o tym ten osobny kibel, bo po pierwsze powinna być umywalka, a p drugie chyba nikt nie kupiłby mieszkania z kiblem bez umywalki:D Także wniosek nasuwa się sam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W domach tez nie jest tak idealnie. Jest zimniej niz w blokach, trzeba odsniezac, kosic trawe, jehy i domokrazcy tez dzwonia, nienormalni sasiedzi tez sie zdarzaja, albo uciazliwi co pala smieci w piecu wlaczie z plastikiem i guma tak ze nie mozesz okna otworzyc, a latem grzeja wode olejem, albo regularnie imprezuja i grilluja, ze nie mozna spac. Zapytaj znajomych z miasteczek gdzie sa domy jak wygladaja ulice w mroz - jest czarno od czadu z kominow. Chodniki rzadko odsniezone rano, jak trzeba np. na autobus dojsc w snieg do pol lydki. Nic nie odlodzone, soli nikt nie sypie, tylko czasem piach, tak ze robi sie bloto jak jest odwilz. Owszem masz ciszej i wiecej przestrzeni i prywatnosci, ale nie jest idealnie. No i wszedzie daleko. Nie ma pod nosem marketow, uslug itd. Zawsze wszedzie dobrze gdzie nas nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:07 nie wszyscy mieszkający w domach nie mają pod nosem marketu i usług.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ci co maja to rzadkosc. Zazwyczaj najblizej sa jakies prywatne male sklepy z zawyzonymi cenami i malym wyborem towaru. Targ raz w tygodniu, ale trzeba czyms dojechac, albo isc ze 20 miniut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np mnie wkurza jak chce wystawic wozek na podworko w porze spania, a za chwile patrze a tu szare kleby dymu za oknem, bo sasiad podkotlowal do pieca i polecialo w nasza strone. W blokach nie ma takiego smrodu zima i mozna wywietrzyc kiedy sie chce, a nie celowac w momenty kiedy nikt chwilowo nie pali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w porze drzemki znaczy sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W lato wkurzajacy jest tez chalas kosiarek. 6 dni w tygodniu ktos z najblizszych sasiadow zawsze kosi trawe pare godzin pierdzaca kosiarka, a okien w upal raczej nie zamkniesz. Bol glowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie w upal zamyka sie okna i opuszcza zaluzje / rolety zeby cieplo nie wlazilo. kto cie uczył ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo jak nie ma w okolicy miejskich sciekow tylko wszyscy maja szamba i szambiarki je wybieraja, to juz w ogole super zapachy. Smrod potrafi sie utrzymywac w sasiedztwie pare godzin, szczegolnie jak jest cieplo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym ze jest zimniej w domu sie nie zgodze. Niedawno sie wprowadzilismy do nowego domu. Nie mamy pieca tylko pompe ciepla. Dom jest porzadnie ocieplony, ogrzewanie podlogowe. Jest cieplutko, sami sobie wlaczamy grzanie kiedy chcemy i ustawiamy temperature jaka nam pasuje. Teraz sa takie technologie, ze w domu nie jest zimniej niz w bloku. Zgodze sie natomiast z zanieczyszczeniem powietrza. Jak sasiad rozpali w piecu to leca kleby czarnego dymu i okna nie da sie otworzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, chyba zeby sie ugotowac. Dom to nie bloki. W lato sie nagrzewa strasznie od dachu, szczegolnie jak nie ma strychu, ani pietra, na poddaszach. Sprobuj nie otwierac okien, to sie udusisz. A zima z kolei pizga. W blokach masz izolacje w postaci sasiednich mieszkan z gory, dolu i trzech stron, ktore sa ogrzewane. Masz tylko jedna strone wyeksponowana na zewnatrz, lub gora dwie w mieszkaniu naroznym. W domu nie masz niczego takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy tez ekologiczna przydomowa oczyszczalnie sciekow a nie zadne szambo. Czasy sie zmieniaja. Ludzie juz odchodza od szamb i piecow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak masz pietrowy dom, albo strych, to parter jest nieco chlodniejszy w upal, ale gora to szklarnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
glupoty gadacie. Mam parterowy dom bez piwnicy i nie mam zadnej szklarni w lato, w zime jest cieplo. Chyba budujecie po taniosci i Wam pizga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×