Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćRudaOna

Głupia gąska...

Polecane posty

Gość gośćRudaOna

Już kiedyś pisałam na kafe o koledze,który złożył mi propozycję sexu. Jednak nie doszło do zbliżenia, jedynie pocałunki. Rzecz działa się latem , mamy zimę a ja ciągle o nim myślę....Jak mam go sobie wyperswadować? Kiedy jest już dobrze i o nim nie myślę, nagle spotykamy się na mieście. Nie chce żyć wspomnieniami, choć są one bardzo przyjemne. Jak mam zapomnieć? :-/ Nie mam siły już o nim myśleć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no głupia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też kiedyś tak miałam, bzyknełam kolesia i mi przeszło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćRudaOna
Super, dzięki za "Złote środki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałem kiedyś podobną sytuację. Podczas wakacji poznałem fajną dziewczynę. Spodobaliśmy się sobie nawzajem więc bez zbędnych podchodów doszło między nami już na pierwszym spotkaniu do obmacywanek powyżej pasa oraz pocałunków. Po kilku takich spotkaniach miał być już seks. Do seksu nie doszło gdyż pokłóciliśmy się z błachego powodu. To ja się obraziłem. Potem tego bardzo żałowałem. Wróciłem do domu i wciąż o niej myślałem. Z powodu własnej głupoty tyle pięknych chwil mnie ominęło. Ona wprost szalała za mną. Ja też zbzikowałem na jej punkcie. Nigdy więcej się nie zobaczyliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćRudaOna
gość dziś Widzisz między nami było podobnie tyle że to ja nie byłam gotowa "na więcej". Jesteśmy dorośli i mamy swoje rodziny, On żyje swoim życiem a ja? Ja żyje wspomnieniami i szczerze mówiąc nie chcę tylko wspomnień .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.59 Beznadziejna sytuacja. Ty o nim myślisz a on o Tobie wcale. Macie swoje rodziny. Powinnaś odpuścić. Ostatnio mój kumpel powiedział mi przy wódce, że jestem chory bo za dużo rozpamiętuję o przeszłości. Byłbym usprawiedliwiony gdyby w życiu mi nie wyszło. Po co jednak rozpamiętywać niewykorzystane sytuacje z przeszłości gdy się ma szczęśliwe życie rodzinne, udaną żonę i dzieci. Miał rację. Jestem w tym sensie chory. Pracuję teraz nad sobą. Będę uważał na to co mówię w towarzystwie. Mniej wspomnień.Więcej o realu. To jest mój cel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćRudaOna
gość dziś Więc mnie rozumiesz. Życie niby udane, dzieciaki, mąż. A jednak czegoś brak. Nie chciałam tego i walczyłam ze sobą, uwierz że walczyłam ale przyszedł czas i coś we mnie pękło. wystarczył zły dzień, kłótnia z mężem i Jego fascynacja mną. Kiedyś spytał przez smsa "a co jeśli się zakocham?" Odpowiedziałam "Ty się nie zakochujesz" tak myślę ponieważ to nie jego pierwszy taki wybryk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćRudaOna
Te emocje które we mnie wywołuje , jest za to odpowiedzialny. Tak samo jak ja za to co robiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Ciebie. Niedawno miałem okazję do romansu. Zaczęła ze mną flirtować młodsza ode mnie mężatka. Mieszkamy w sąsiednich miastach- 50km od siebie. Byliśmy z sobą kilka razy sam na sam. W ostatniej chwili się powstrzymałem gdy dała mi zielone światło. Mam świetną żonę a ona ma męża. Oboje mamy dzieci. To wszystko moja wina. Ponieważ w młodości byłem nieśmiały i jako pierwszy zwykle nie startowałem do dziewczyn, przywykłem do tego, że to dziewczyny mnie podrywały . Dopiero moja żona była wyjątkiem i to ja ją poderwałem. Z powyższych powodów nie potrafię się powstrzymać gdy podrywa mnie kobieta, która mi się podoba. Nie potrafię powiedzieć NIE i wchodzę we flirt. Nigdy jednak żony nie zdradziłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćRudaOna
Widzisz to On wyskoczył z propozycja taką a nie inną. Glupia pozwoliłam mu wciągnąć się w tą grę, dać ponieść fascynacji a teraz cierpię. Jego już nie ma, nie ma tego co było, ale jest ból i tęsknota. On zakończył temat definitywnie i nic sobie z tego nie robi. Kolejna głupia gąska, która dała się zbajerować, tylko dużo pózniej niż inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćRudaOna
Ja też wchodzę we flirty, tyle że ten był takim intensywnym flirtem bo dochodziło do pocałunków. pierwszy raz stanełam w takiej sytuacji. Nie zdradziłam męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Flirt,romans to niebezpieczna gra,nie warto ryzykowac malzenstwa dla chwili przyjemnosci.Przeciez po jakims czasie wszedzie motyle zdychaja i robi sie nudno.Ja w dalam sie w romans i bardzo tego zaluje,mam zjechana psychike i ciagle lize rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćRudaOna
Widzisz tu o dziwo nie było motylkow, ale stres i ekscytacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj się mu przelecieć Ruda, to ci przejdzie, serio ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćRudaOna
Może i bym dała się przelecieć, tyle że jego już nie interesuje moja osoba. Koniec bajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialbys marny gąsiorze już cię obskubali z piór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćRudaOna
Wcześniejszy wpis nie jest mój. Jeśli sytuacja by się powtórzyła, to z chcecia wdalabym się w taki flirt, ale tylko z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×