Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bicek

Czy znajdę w swoim życiu bratnią duszę swoją drugą połówkę pomarańczy?

Polecane posty

Gość Bicek

Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj raczej nie ma wróżek.Moze znajdziesz może nie życie pokażę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy w jakim wieku jesteś. Im młodsza tym szanse większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jest szansa. poki zyjemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życzę Ci tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest forum przegrywów, oni tylko demotywują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic   No1
Nie wierzę w takie coś, jak druga połówka, więc poradzę jedno: Szukaj aktywnie i staraj się, bo sama ci do talerza nie wpadnie. Na to, żeby ktoś był rzeczywiście twoją drugą połówką, trzeba zapracować, długo i za porozumieniem stron. I to nigdy nie potrwa, jeśli po znalezieniu uznasz, że mission complete i że już nie musisz się starać. Słówkiem kluczem w temacie "idealnych połówek" jest słówko "docieranie" się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Docieranie się to jakiś masochizm wymyślony przez ludzi którzy nie potrafią żyć w samotności. Jeśli przez pół związku coś jest nie halo i trzeba się docierać to sorry ale to widocznie nie to. Współczuje niektórym ludziom z takim myśleniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic  No1
Boś płytki/płytka. Docieranie się ma miejsce wszędzie tam, gdzie dochodzi do korelacji dwóch unikatowych umysłów, a więc - zawsze, jeśli w pomieszczeniu są 2+ osoby. Jeśli w twojej relacji z kimkolwiek nie ma miejsca na docieranie się, czyli zacieranie/godzenie różnic w poglądach, relacja prędzej czy później rozpadnie się. Kolejna bzdura to to, że docieranie się to wymysł ludzi, którzy nie potrafią być samotni. Ja uwielbiam być sam, jako introwertyk regeneruję się z dala od ludzi, nie z nimi. Nie zmienia to faktu, że moja żona to jedyna osoba na świecie, która rozumie mnie tak dobrze, jak ja sam. Bo DOCIERAMY SIĘ 11 LAT. BTW, jak się to robi z głową na karku i ego schowanym w kieszeń, docieranie nie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×