Mąż zwala na mnie, że to ja się nie nadaję do większej ilości dzieci. Tak?

I zapamiętajcie kobiety, ze zadnego faceta na dluzsza mete emocjami, szantzami i histeriami nie wezmiecie. Tylko spokoj, lodowaty chlod i TAKTYKA.

U nas było tak przy pierwszym dziecku i najzwyczajniej w świecie pokazałam mu gdzie są drzwi. Pół roku się ogarniał aż stwierdził że woli mnie niż własną matkę (za mocno mu truła ;-) ). Teraz mamy drugie dziecko i po powrocie z pracy on się nimi zajmuje a ja swoimi sprawami. Jeśli chodzi o porządki to różnie z tym bywa, generalnie nie mamy bałaganu ale też nie jest idealnie. Z pewnymi rzeczami ja wyluzowałam a do pewnych mąż się dostosował i jakoś się nam żyje.

Zostaw go samego z dzieckiem. Wymyśl coś i zniknij, najlepiej od razu na parę dni. A do tego regularnie wychodź wieczorami i zostawiaj go samego z dzieckiem. Powód wyjść dowolny. Od siłowni, basenu czy kosmetyczki po rehabilitację lub lekarzy (na pewno masz jakieś zaległości w badaniach). Szybko zmieni zdanie. Swoją drogą ciul z niego... Chamski tekst i tyle.

Weźcie się za robotę a nie za manipulacje. Wstyd mi za was. Chcialyscie dużych mieszkań to było sobie na nie zapracować jeszcze przed dziećmi i ślubami, a nie tylko do ołtarza wybiegać myślami. Może facet też chce pożyć i mieć hobby, a nie całe życie robić na kredyt i bank. Tylko wam wolno siedzieć w domu?macie obowiazki czywiście sprzątanie (40pare metrów to tyyyyyyyyle sprzątania) gotowanie (sklepy pod domami, kuchenki gazowe) pranie (pralka) no nie zesrajcie się z przepracowania. Angażujecie facetów w dzieci, a nie róbcie z siebie madki polki....

Mnie też się wydaje że mąż autorki planuje dać nogę Być może ma już jakaś kobietę. Boże,jak można powiedzieć żonie że nie nadaje się na matkę gdy ona Wszystko sama robi przy dziecku :O On jej nie kocha.

Angażują facetów w dzieci a same nie angażują się w robienie kariery ;) Po co? Na wszystko starcza! A dzięki komu? Dzięki mężowi, który przez nadmierne obciężenie obowiązkami zawodowymi nie angażuje się w domu.

Twój facet to typowy jełop którego rola kończy się po zapłodnieniu i myśli że jest z******ty.